"Schodząc ze ścieżki" Tomasz Jamroziński (Oficynka)

Zbrodnia, ofiary, zabójca, śledztwo, winny i kara. Kilka słów, mówiących bardzo wiele i jednocześnie nieoddających nawet w ułamku tego, co faktycznie miało miejsce. Suche fakty i morze emocji, szczególnie odczuwanych przez najbliższych tych, którym odebrano życie, poszukiwanie sprawcy i motywów, rozpacz i niekończące się zadawanie sobie i innym pytania - dlaczego? Ujęcie sprawcy jest jednym z ostatnich akordów, ale dla niektórych wcale nie stanowi końca, a jedynie kolejny etap w niemającej końca żałobie. Zamknięcie akt i sprawa trafia do archiwum, na półkę, gdzie już znajdują się inne podobne do niej, pokryte kurzem, zapomniane przez prawie wszystkich, tylko pozostające w pamięci najbliższych ofiar. Koniec, ale czy na pewno...?

Brutalne morderstwo sprzed kilku lat odbiło się szerokim echem, ale jak to bywa upływ czasu zrobił swoje, po ponad dekadzie nikt już wraca do tamtych wydarzeń, bo i po co?

"Gracze" Renata Chaczko (Zysk i S-ka)

Renata Chaczko - pisarka, dziennikarka, blogerka. Urodzona w 1985 roku, pochodzi z Dolnego Śląska. Ukończyła Produkcję Filmową i Telewizyjną na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Aktualnie pracuje nad kolejną powieścią. 

"GRACZE" to książka składająca się z ośmiu rozdziałów i epilogu. Tworzą one osiem różnych historii o ośmiu postaciach.

Marta, Piotrek, Felicja, Marek, Sylwia, Paweł, Wiktoria, Dominik. Chociaż większość z nich się nie zna, ich losy połączyły się w tragicznej grze, w której główną rolę odgrywa seks...

"Modliszka" Irena Matuszkiewicz (Prószyński i S-ka)

Co może być lepszego na długie zimowe wieczory niż kubek aromatycznej herbaty, ciepły koc i obszerna powieść obyczajowa, od której niełatwo się oderwać? „Modliszka” to już piętnasta książka w dorobku Ireny Matuszkiewicz, autorki, moim zdaniem, zbyt mało popularnej. Cóż kryje się za tajemniczym i budzącym entomologiczne skojarzenia tytułem? Historia, która jest tak prawdopodobna i życiowa, że została celowo opatrzona adnotacją, iż to fikcja literacka, a wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń – przypadkowe.

Główna bohaterka, Milena Płoszyńska, z zawodu protetyk, nie narzeka na brak zleceń. Praca okazuje się być jedynym stałym i pewnym elementem jej świata, bo reszta – u progu nowego tysiąclecia – zaczyna zmieniać się jak w kalejdoskopie.

"Wady wymowy" Agata Porczyńska (Prószynski i S-ka)

Gdy sięgam po literacki debiut bardzo często zapala mi się w głowie czerwona lampka, sygnalizująca pewne obawy: czy autor sprosta wyzwaniu, czy jego pierwsze kroki są pewne, czy może jednak dopiero raczkuje? Z drugiej strony coraz śmielej i chętniej czytam polskie debiuty. Zdarzają się takie, których nie jestem w stanie przeczytać do końca, ale i takie, przez które obowiązki domowe lub postawione sobie na bieżący dzień zadania, legły w gruzach, gdyż całkowicie, w swój świat, wciągnęła mnie lektura. Do takiej właśnie perełki zaliczyć mogę debiut Agaty Porczyńskiej, pod tytułem „Wada wymowy”.

Na powieść składa się dwadzieścia dziewięć krótkich historii, miniatur, które nie mają ani wspólnego bohatera, ani czasu czy problemu. Wszystkie są połączone, niezwykle dobitnie przedstawionym przez Porczyńską przekrojem marginesu społecznego i międzyludzkich relacji.