"Jestem blisko" Lucyna Olejniczak (Prószyński i S-ka)

"Jestem blisko" to powieść Lucyny Olejniczak, której akcja dzieje się w Irlandii. Wydarzenia rozgrywają się w otoczeniu przepięknych krajobrazów.
Dwoje ludzi - Lucyna i Tadeusz, postanawia wyjechać na urlop. Ich wybór pada na Irlandię. Decydują się  odwiedzić dawno niewidzianą znajomą - Martę. Z wyjazdem tym wiążą sporo nadziei. Opracowali sobie plan zwiedzania, Tadeusz marzy o uczestnictwie w obchodach Tygodnia Miłośników Ulissesa, którym się niezmiernie fascynuje.

„Klub Wrednych Matek” Joanna Opiat - Bojarska (Replika)

 „Klub Wrednych Matek” to trzecie literackie dziecko poznańskiej autorki Joanny Opiat – Bojarskiej. Pierwszy raz zetknęłam się z pierworodnym dziełem pisarki podczas zimowej aury i zakochałam się w jej wyjątkowym, lekkim piórze, czarnym humorze i zadziornych dialogach. Jestem pewna, że „Kto wyłączy mój mózg?” niewątpliwie spowodował lawinę śmiechu nie tylko zimowo – wiosenną porą. Powyższe również sprawiło, że sięgnęłam po „Blogostan” - drugiego literackiego potomka i wreszcie, wydany przez wydawnictwo Replika, „Klub Wrednych Matek”. Już sama nazwa przyciąga jak magnes, a niespotykana okładka dopełnia całokształtu.

„Klub...” to opowieść o czterech przyjaciółkach: Sylwii, Beacie, Kasi i Karolinie. Ta ostatnia najbardziej przypadła mi do gustu, dlatego też właśnie jej poświęcę uwagę.

"Moje Dolce Vita" Marta Grycan (G+J)

Nie lubię gotować. Z założenia. Dlatego w pierwszej chwili jak otrzymałam książkę Moje Dolce Vita, pomyślałam sobie: jaka to ironia… Przecież ja się na ty nie znam! Więc jak mogę ocenić czy zawartość jest dobra czy nie?  Ale spokojnie usiadłam, zaczęłam czytać, kartkować, oglądać… i podziwiać.

Nie jest to typowa książka kucharska jaką nasze mamy czy babcie posiadały. Marta Grycan zawarła tam nie tylko przepisy na przepyszne dania, segregując je pod względem pór dnia w jakich najlepiej je spożywać, ale także swoje, a raczej „babcine” sposoby na piękną cerę i zdrowe, mocne włosy. I te babcine sposoby też poza kuchnię nie wychodzą, o ile żadna z nas nie trzyma mielonej kawy w łazience. Dodatkowo zawarte są informacje o najczęściej stosowanych przyprawach do tworzenia potraw, które przedstawia Pani Marta, dzięki czemu jeszcze lepiej wiesz, co jesz, albo będziesz jadła.

Już sam wstęp szczerze mówiąc mnie zahipnotyzował. Mam tyle lat ile mam, do przysłowiowych 90-60-90 jest mi daleko, ale słowa Pani Grycan po raz kolejny mi uświadomiły, że kobieta to nie „skóra i kości”. I w tej kwestii zgadzamy się całkowicie- nie dajmy się zwariować przeróżnym dietom. W życiu nie chodzi o to, żeby ciągle sobie odmawiać tego, co lubimy najbardziej. Jeżeli masz ochotę na lody w czekoladzie- to jedz lody w czekoladzie!

Prezentowane dania i przekąski są powszechnie znane, ale częściej jadamy je w restauracjach, czy na przyjęciach niż w domu. Teraz każda z posiadaczek książki będzie mogła zrobić swoje nuggetsy i to bez smażenia. Wiele z prezentowanych potraw zaskoczyło mnie prostotą przygotowania, co z pewnością jest ich ogromnym plusem.  

Oprawa graficzna jest wręcz fantastyczna! Zdjęcia są takie żywe, pełne światła i kolorów, a sam widok prezentowanych na nich dań sprawia, że czytającemu aż ślinka cieknie. Wobec tego… może w końcu zdecyduję się i zacznę gotować?

 

 

 

 

"Gdy nie nadejdzie jutro" Paweł Skawiński (Dobra Literatura)

Prawda ma co najmniej dwa twarze, jedna cechuje się jasnym obliczem i prostotą, druga jest bardziej skomplikowana i o wiele bardziej niewygodna. Kłamstwo przy tym, co najmniej, wydaje się o wiele bardziej atrakcyjniejsze, a iluzja i eufemizm są jego awersem i rewersem. Nie zawsze jest aktem złej woli, czasem po prostu jest okrojoną wersją rzeczywistości, jej niedopowiedzeniem, kto w końcu chwaliłby się tym co inni uważają za złe? Można się przecież skupić na pozytywach, one są łatwiejsze w odbiorze, no i nie wystawiają złego świadectwa. Po co wdawać się w dyskusje, które i tak nie przyniosą niczego nowego, a ściągną jedynie uwagę nie na to co nieodpowiednie?