"Jestem blisko" Lucyna Olejniczak (Prószyński i S-ka)

Lucyna Olejniczak to znana polska autorka niesamowitych historii. W swoim dorobku artystycznym ma takie tytuły jak „Wypadek na ulicy Starowiślnej” czy „Dagerotyp: Tajemnica Chopina”. Z zawodu jednak nie jest pisarką, swoją przygodę z tworzeniem książek zaczęła dopiero na emeryturze. „Jestem blisko” to jej kolejna pozycja, która ukazała się w 2012 roku. Opowiada w niej o losach Lucyny i Tadeusza, którzy pragną odwiedzić znajomych w Irlandii.

Bohaterów poznajemy w momencie, gdy na lotnisku w Berlinie śpieszą się na samolot do Dublina. Tam też spotykają starych znajomych Władysława i Michalinę. Lucyna i Tadeusz to małżonkowie, którzy mają już na karku pięćdziesiąt lat, ale czują się na nie więcej niż trzydzieści.

Lot bardzo im się dłuży. W końcu jednak przybywają na miejsce. Po przylocie odbiera ich Marta, dawna znajoma Lucyny. Razem udają się do New Ross, miejscowości położonej niedaleko Dublina. W domu Marty czeka już na nich jej córka Małgorzata, która przygotowała ciepły posiłek dla gości. Podczas jedzenia bohaterowie rozmawiają, wspominając stare czasy. Wtedy właśnie zarówno Marta jak i Lucyna zdradzają swoją fascynację starymi cmentarzami. Planują wybrać się na jeden z nich, znajdujący się niedaleko od miejsca ich pobytu, jednak wcześniej poznają przerażającą historię o losach młodej dziewczyny mieszkającej przed laty w domu należącym teraz do Marty.

Dziewczyna zniknęła w tajemniczych okolicznościach, po tym jak odmówiła wyjścia za mąż za bogatego młodzieńca z sąsiedztwa. W wyniku nieudolnie prowadzonego śledztwa chłopak został posądzony o morderstwo, gdyż tak wskazywały dowody znalezione przez śledczych. Skazano go na śmierć. Ciała owej młodej panienki nigdy nie odnaleziono. Wkrótce potem Małgosia wraz ze swoim dobrym znajomym zaczyna przeglądać stare dokumenty dotyczące tej sprawy. Chce rozwiązać tę zagadkę. Nagle znika i ona.

Czy Małgosia się odnajdzie?

Czy uda się wyjaśnić sprawę sprzed lat?

Jak zakończy się ta historia?

 

Jesteście ciekawi? Koniecznie przeczytajcie!

Książka napisana została bardzo łatwym językiem, przez co jest dobrą pozycją nie tylko dla ludzi lubiących czytać, ale także i dla tych, którzy nie mają do tego zapału. „Jestem blisko” to świetna lektura dla każdego na długie, zimowe wieczory.

 

Serdecznie polecam!

 

 

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież