"Zwolnij kochanie ..." Anna Rybkowska (Lucky)

Co można zrobić w imię miłości? A może pytanie powinno brzmieć czy są jakieś granice w tej grze, gdzie podobno wszystkie chwyty są dozwolone? Jak daleko można posunąć się by zdobyć lub utrzymać uczucie? Gdzie przebiega granica pomiędzy miłością a obsesją? Na te znaki zapytania każdy odpowiada sobie sam. Każde uczucie jest inne, każdy człowiek odczuwa inaczej i tylko jedno jest wspólne – decyzje podejmowane w imię miłości zawsze mają wpływ na to jak będą wyglądać dalsze życiowe ścieżki …

Co czuje się kiedy otwierając oczy nie poznajesz nikogo i niczego wokół siebie, nawet własnej osoby?

"Opiekunka czyli Ameryka widziana z fotela" Lucyna Olejniczak (Czarno na białym)

Ameryka od dawna była dla Polaków, i w pewnym stopniu chyba nadal jest, synonimem dobrobytu, luksusu, spełnionych marzeń, ziemią obiecaną, niemal rajem. Wyobrażenia a rzeczywistość to jednak dwie różne sprawy, czego dowodzą liczne przykłady z historii, polityki i literatury. Do nich dołącza „Opiekunka..”, kolejna powieść w dorobku Lucyny Olejniczak.

Podtytuł „Ameryka widziana z fotela” wydał mi się dość intrygujący.

"Zabić, zniknąć, zapomnieć" Jacek Skowroński (Prószyński i S-ka)

Jakie wydarzenia kształtują człowieka? Czy morderca rodzi się mordercą, a bohater bohaterem? Więcej w nas dobra czy zła? A może jesteśmy po prostu ludźmi stale narażonymi  na zmienność losu i przeszłość,  która niejednokrotnie ma wpływ na całe życie?

            Po najnowszą książkę Jacka Skowrońskiego „Zabić, zniknąć, zapomnieć” sięgnęłam, licząc na chwilę bardzo dobrej lektury. Po autorze „Był sobie złodziej”, redaktorze naczelnym magazynu fantastyczno-kryminalnego Qfant spodziewałam się wiele. Nie zawiodłam się.

Jak na powieść sensacyjną przystało, książka rozpoczyna się mocnym akcentem.

"Kawalkada" Luiza "Eviva" Dobrzyńska (Evanart)

... Jak szybko można było otrzymałem egzemplarz książki i to od samej autorki Luizy ,,Eviva” Dobrzyńskiej. Zwykle czytam szybko, teraz jednak pomny słów o przystąpieniu ,,Kawalkady” do konkursu staram się o powolne zgłębianie się w jej treść. Ktoś napisał, że rośnie nam drugi Lem. Pozwolę nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Eviva ma wypracowaną całkiem inną formę pisania, swoją własną jak mniemam niepowtarzalną i jak dotąd niespotykaną. I o to chodzi bowiem ja nie chciałbym w jej twórczości zobaczyć watki przypominające swoją fabułą historie opisywane przez naszego mistrza fantastyki co nie znaczy, że nie życzę autorce takiego sukcesu jaki osiągnął Lem.