"Zwolnij kochanie ..." Anna Rybkowska (Lucky)

Co można zrobić w imię miłości? A może pytanie powinno brzmieć czy są jakieś granice w tej grze, gdzie podobno wszystkie chwyty są dozwolone? Jak daleko można posunąć się by zdobyć lub utrzymać uczucie? Gdzie przebiega granica pomiędzy miłością a obsesją? Na te znaki zapytania każdy odpowiada sobie sam. Każde uczucie jest inne, każdy człowiek odczuwa inaczej i tylko jedno jest wspólne – decyzje podejmowane w imię miłości zawsze mają wpływ na to jak będą wyglądać dalsze życiowe ścieżki …

Co czuje się kiedy otwierając oczy nie poznajesz nikogo i niczego wokół siebie, nawet własnej osoby?

Obce jest wszystko i wszyscy, nic nie jest znajome, żadne skojarzenia nie pojawia się i brakuje jakichkolwiek wspomnień? Jak zareagować gdy ktoś mówi, że jest naszym ukochanym, a nam wydaje się, że widzimy go po raz pierwszy? Czy miłość i oddanie zdoła pokonać taką przeszkodę? Pamięć to rzecz ulotna, ale co z sercem i intuicją? Co podpowiadają gdy umysł nadal odmawia dostępu do przeszłości? Nell wie tyle o tym co było co przekazuje jej Ben oraz lekarze, z fragmentów musi ułożyć mozaikę, jaką jest jej życie. Każda godzina, każdy dzień, to walka o siebie, o to kim się jest i o życie – tylko jakie ono było? Ważną rolę odgrywał w nim mężczyzna i ich uczucie, ale i to znikło , lecz czy bezpowrotnie? Ben chwyta się każdego sposobu by ono wróciło do Nell i zrobił więcej niż kobieta mogłaby przypuszczać, a nawet jeszcze więcej. Miłość, to słowo jakie stało się celem życia Bena, dla ukochanej gotów poświęcić jest wszystko, dał temu już nieraz dowód i nie zamierza poddawać się. Dla niego w tej kwestii nie ma rzeczy niemożliwych, a amnezja wcale nie jest najtrudniejszą przeszkodą z jaką musi się zmierzyć. Niektórzy widzą w nim kogoś jeszcze oprócz zakochanego męża, ale czy to możliwe? Co może on ukrywać? Nell zazdrości wielu, jest czego? Co skrywa jej pamięć? Jaka jest prawda o niej i o nim? Kim jest Ben, kim Nell i jakie imię nosi ich miłość? Jedno jest pewne, słowo miłość nieraz padało pomiędzy nimi i połączyło ich losy – nierozerwalnie? Jak z tego co mówią inni i z okruchów własnej pamięci stworzyć obraz tego co faktycznie wydarzyło się? A może brak wspomnieć to znak by nie wracać do przeszłości i wybrać przyszłość, bez zagłębiania się w to co już było i nie wróci?

Ona, on, wielkie uczucie, historia stara jak świat, lecz czy aby na pewno? „Zwolnij kochanie …” to nie kolejna opowieść jedynie o miłości albo inaczej to nie tylko opowieść o niej, to w równym stopniu portret emocji jak i ludzi, jacy są w stanie przekroczyć wszelkie granice, nawet życia i śmierci, by zdobyć ją. Anna Rybkowska przedstawia swoich bohaterów w świetle, w którym widać ich wszystkie zalety i wady, szczególnie te drugie nie są skrywane w cieniu miłości, jaka wcale nie wszystko wybacza. Słowem na M usprawiedliwia się wiele, ale gdzie przebiega cienka linia pomiędzy tym co jeszcze jest walką o uczucia a zbrodnią na nich? „Zwolnij kochanie …” to panorama niełatwych emocji, destrukcyjnych, ale i dających siłę do tego co wydaje się niemożliwe. Upadki, wzloty i ludzie, dla jakich najważniejsza jest miłość, mająca wiele twarzy, nie zawsze pięknych, czasem brutalnych i odpychających, lecz zawsze silna i nie pozwalająca zepchnąć się na dalszy plan … Miłość ci wszystko wybaczy? Miłość tak pięknie tłumaczy

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież