Stefan Darda "Opowiem ci mroczną historię" (Videograf)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: środa, 10, grudzień 2014 09:21
Nie jestem wielkim fanem horrorów - ani filmowych, ani tym bardziej książkowych. Wychodzę z założenia, że nasze życie jest już wystarczająco trudne i dołujące, by jeszcze dobijać się historiami wzbudzającymi strach lub poczucie zagrożenia. Z tego też względu bardzo uważnie dobieram sobie przedstawicieli grozy do lektury. Wiele dobrego słyszałem o Stefanie Dardzie, postanowiłem więc sięgnąć po jego najnowsze dzieło - zbiór opowiadań "Opowiem ci mroczną historię". Nawet pisząc tę recenzję ciągle nie wiem, co o nim myśleć.
Książka jest przekrojem dokonań autora na przestrzeni lat, w których wykazywał się aktywnością literacką. Opowiadania (z jednym wyjątkiem) ułożone są chronologicznie, co uważam za istotny element kompozycji dzieła. Takie umiejscowienie tekstów pozwala prześledzić ewolucję Dardy od początkującego, niezbyt pewnego siebie "wannabe" po sprawnego i wszechstronnego pisarza, który może nie radzi sobie zbytnio z budowaniem napięcia, ale z pewnością nie można odmówić mu wyobraźni i umiejętności tworzenia charakterystycznych postaci.
To co najbardziej irytowało mnie podczas czytania "Opowiem ci..." to właśnie nieumiejętność stworzenia przez Dardę wciągającej fabuły, która byłaby motorem napędowym opowiadania. Ciekawe pomysły i niezły (lepszy z każdym kolejnym tekstem) warsztat zostały stłamszone przez brak grozy w mieniących się opowiadaniami grozy tekstach. Na szczęście przeciwwagą dla tych oczywistych mankamentów są występujący w opowieściach Dardy bohaterowie, którzy często są bardziej wyraziści niż opowiadania opisujące ich losy.
Do niewątpliwych perełek tego zbioru należą wprawiające w zaskoczenie "Dwie dychy na gwiazdkę", rozprawiająca się z tematem wampiryzmu "Nika" i trochę nużące, ale bardzo mądre i pouczające opowiadanie tytułowe. Z drugiej strony stawki, pośród ewidentnych wpadek, wymienić można kompletnie niewiarygodnego "Rowerzystę" i, takie odnoszę wrażenie, napisane na kolanie "Spójrz na to z drugiej strony". Pozostałe opowiadanie trzymają równy, choć nieco zaniżony w stosunku do moich oczekiwań poziom.
Trudno ocenić "Opowiem ci mroczną historię". Z jednej bowiem strony w opowiadaniach brak stopniowania napięcia, fabuła kuleje, a wątki fantastyczne taktowane są po macoszemu, z drugiej jednak - Darda tworzy zapadających w pamięć bohaterów, utrzymuje swoje dzieła w konwencji "opowiadań z dreszczykiem" oraz nie katuje czytelnika dłużyznami, które zabijają nawet najlepszą fabułę. Sukces powieści autora wskazuje, że potrafi pisać dobrze skonstruowane, zdobywające popularność historie. Może lepiej byłoby, gdyby pozostał przy dłuższej formie?
Wojciech Chmielarz "Przejęcie" (Wydawnictwo Czarne)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: wtorek, 09, grudzień 2014 08:12
„Przejęcie” to moje pierwsze spotkanie z prozą Wojciecha Chmielarza. Oczywiście, jako wielbicielka gatunku, zetknęłam się z jego nazwiskiem oraz wcześniejszymi tytułami: „Podpalacz”, „Farma lalek”, ale nie na tyle by po nie sięgnąć. Dziś wiem, że to był błąd. „Przejęcie” to trzecia w dorobku dziennikarza lektura z komisarzem Jakubem Mortką w roli głównej. Nie jestem w stanie ocenić jej przez pryzmat poprzednich powieści, co tylko dodatkowo potęguje we mnie uczucie wspomnianego już błędu.
Jakub Mortka w recenzowanej powieści na pierwszym planie szuka zabójcy powieszonego na moście Gdańskim w Warszawie mężczyzny. Trup ma przecięty brzuch, a wewnątrz zaciśniętej dłoni arachidowy orzeszek. W skorupce. To daje początek wielkiego kryminalnego boomu. Z każdym rozdziałem, a ośmielę się nawet zaryzykować stwierdzenie, że z każdą nową stroną lektury mnożą się kolejne wątki, postacie, nowe wydarzenia, sprawy. Wszystkie są podane czytelnikowi w idealnym porządku. Cała intryga jest skrupulatnie przemyślana, a kolejne elementy układanki rozbudowują wątki kryminalne i powodują nie lada zamieszanie. Gdy czytelnik zdąży wytypować głównego podejrzanego i niemal jest przekonany o jego winie, nagle autor podrzuca nam kolejnego puzzla, który całkowicie zmienia wizję. I tak wracamy do początku poszukiwań.
Mortka to typowy literacki stróż prawa. Rozwodnik, z dwójką dzieci, do których prawo opieki ma była żona. Na szczęście nie pije, nie pali, a kontakty z ex są przykładne. Oprócz problemów zawodowych, ma też prywatne, dzięki czemu staje się bardziej wiarygodny dla czytelnika. Wątki osobiste przeplatają się z kryminalnymi na tyle elastycznie, że tworzy naprawdę zgrany duet. Na uwagę zasługuje również drugoplanowa postać – aspirantka Suchocka, z którą komisarzowi przyszło pracować. Młoda policjantka jest niezwykle oryginalną postacią. Zacząć trzeba od nazwiska idealnie oddającego jej wygląd, a kończąc na przygotowanych przez nią safe hous’y, które jak twierdzi zorganizowała na wypadek wojny. Od pierwszego spotkania z komisarzem udowadnia że jest właściwą osobą na właściwym miejscu, a jej wiedza jest ugruntowana i pomocna w prowadzonym śledztwie. Mam nadzieję, że Sucha obroni się swoją nietuzinkowością i nie zostanie przez Chmielarza pominięta w kolejnych tomach serii.
Recenzowany kryminał został perfekcyjnie skonstruowany i jest nie lada gratką dla pasjonatów tego gatunku. Każdy, naprawdę nawet najmniejszy szczegół ma tu znaczenie. Nie ma nic przypadkowego. Nie ma sztucznie naciąganego rozbudowanego tła. Nie ma zbędnych opisów psychologicznych bohaterów. Za to jest tyle, ile przeciętny czytelnik potrzebuje, aby wciągnęła go fabuła, aby wspólnie z komisarzem Mortką mógł odgadywać tajemnicę i rozkoszować się dobieraniem właściwego elementu układanki. Wojciech Chmielarz w wyborny sposób rozplótł nad czytelnikiem pajęczynę zagadek. Mistrzowsko utkana nić prowadzi zarówno bohatera jak i miłośników kryminału do jednego celu. Odnalezienia mordercy. I od samego początku jest jasne, że w tę pajęczą sieć ma wpaść nie tylko wspomniany morderca, ale również i czytelnik. Co też się staje.
Jedyne zastrzeżenia i wątpliwości budzi zastosowany w powieści product placement. Niestety w szczególności do jednego produktu jest on zbyt wyraźny. Nie wiem na ile jest to zabieg przypadkowy, a na ile działania wydawcy, ale wywarł on na mnie negatywny oddźwięk. Na szczęście te drobne faux pas nie zepsuło mi przyjemności czytania. „Przejęcie” Wojciecha Chmielarza to wyśmienity kryminał, na który trzeba zarezerwować sobie wieczór. Od pierwszych stron powieść trzyma w napięciu, niebezpiecznie wciąga i nie pozwala się oderwać. Raz złapany czytelnik zostaje natychmiast opleciony gęstą intrygą fabuły i nie ma innej możliwości jak stać się cieniem komisarza Mortki. Gorąco polecam!
Katarzyna Poznakow "Długa droga" (WFW)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: poniedziałek, 08, grudzień 2014 08:46
- Autor: Katarzyna Pessel
Czasem wydaje się nam, że z góry wiemy jaka będzie nasza egzystencja. Inna alternatywa naszego losu brzmi jak bajka lub fantastyczna opowieść. Jak może potoczyć się życie panienki z dobrego domu, która wie, że jej udziałem może być jedynie droga, jaką wcześniej podążyła jej matka, babka i wcześniejsze pokolenia? Pensja dla panien, nabycie umiejętności prowadzenia niezbędnych do prowadzenia domu i kierowania służbą oraz ewentualnie rozwijanie odpowiedniego hobby, te elementy są wystarczające, by panna mogła wkroczyć w świat dorosłych. Kiedy jednak nagle kończy się pewna epoka trzeba wydeptać własną ścieżkę, niepodobną do żadnej znanej.
Magdalena nigdy nie przypuszczała, że przeznaczenie rzuci ją z daleka od tego, co było jej znane i to na długie lata. Wakacyjna wizyta w Paryżu okazała się wstępem do prawdziwej życiowej kanikuły. Marsylia miała być początkiem wspólnej podróży i jednocześnie punktem zwrotnym dla młodej kobiety. Ile razy można rozpoczynać wszystko od nowa? Nie tak miało wszystko się potoczyć, ale jedna data zmieniła tak wiele - pierwszy września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego oddzielił grubą kreską to co było, od wielkiej niewiadomej czyli tego, co miało dopiero nadejść. Jak panienka z dobrego domu ma stawić czoła całkowicie obcemu światu, gdzie liczą się całkiem inne cechy niż do tej pory były od niej wymagane? A może Magdalena dostała szansę od losu? Daleko od domu, bez bliskich, nie wiedząca co przyniesie kolejny dzień, musi zmierzyć się z egzotyczną rzeczywistością tak różną od wszystkiego co zna. Całkowicie inne kultury i zwyczaje, a przede wszystkim niepisane zasady, których nieprzestrzeganie może skończyć się porażką i dotkliwym bólem. Wielobarwny Bangkok urzeka swoim pięknem i pozwala stworzyć namiastkę domu, chociaż czy Magdalena jeszcze pamięta jak on wyglądał, pachniał i czym był dla niej? Lata spędzone w Europie i przede wszystkim w Polsce stają coraz bledszym obrazem, prawie że mirażem, jaki z dnia na dzień staje się coraz odleglejszy. Teraźniejszość to nowi ludzie, nowe miejsca i nowe doświadczenia, jakie kształtują charakter dziewczyny. Powinna kierować się sercem czy rozumem? Radami innych czy własną intuicją? Realizować swoje marzenia czy też zadowolić się spokojną codziennością? Miłość ma wiele barw, Magdalena poznała czym są skradzione wspólne chwile, potajemne spotkania, dreszczyk emocji, ale i ból rozczarowania oraz odrzucenia.
Wspólna podróż, całkiem inna niż wcześniejsze pozwala na poznawanie siebie i człowieka, który staje się kimś bliskim, nieoczekiwanie, lecz czy zupełnie niespodziewanie? Alex nosi w sobie tajemnicę, to ona zdecydowała w dużej mierze kim jest w chwili spotkania Magdaleny. Chowa on przed światem swoje rozczarowania i rozgoryczenie. Z dala od rodziny, na dobrowolnym wygnaniu ma spojrzeć na dawne życie z boku i wybrać całkiem nową ścieżkę. Kim będzie dla Magdaleny? Przyjacielem czy człowiekiem, jaki daje oparcie i przede wszystkim szansę na prawdziwe uczucie?
Dawno temu kobieta wyruszyła w drogę, jak okazało się daleką i w sensie pokonanej odległości i doznanych emocji. Rzucona w wir życia całkowicie innego od wszystkiego co znała i na jakie była przygotowana. Nim odnalazła to co najważniejsze, przekonała się, że każda jej decyzja, dobra i zła, były jedynie kolejnymi etapami na ścieżce krętej, lecz prowadzącej do urzeczywistnienia marzeń.
Wielobarwna, nieschematyczna, pełna emocji i skłaniająca do refleksji. Książka Katarzyny Poznakow to lektura w jakiej przedstawione są losy młodej kobiety - Magdaleny, które okazują się mieć wiele zakrętów i niespodziewanych zwrotów. Na uwagę zasługuje ukazanie przez autorkę poszczególnych części opowieści, jakie w pierwszym momencie wydają się oderwane od siebie, lecz w efekcie końcowym tworzą spójną historię nie tylko głównej bohaterki, ale i pozostałych osób. Katarzyna Poznakow daje czytelnikom wgląd w życie poszczególnych postaci, pozwala poznać co i kto wpłynął na nich, że są w momencie spotkania z Magdaleną tą, a nie inną osobą. Czytający wie więcej od niej, lecz to ona, a nie my wybiera gdzie i z kim podąża dalej. Jej decyzje trudno oceniać, nim się tego ktoś podejmie najpierw trzeba zapytać się samego siebie, jak postąpiłoby się będąc na jej miejscu, daleko od kraju dzieciństwa o tysiące kilometrów i równie dalekim od tego, co znane. "Długa droga" to książka o poznawaniu siebie i świata oraz braniu odpowiedzialności za własne czyny, nawet za cenę bólu odrzucenia i goryczy porażki.
William Szekspir "Cytaty najpiękniejsze" (Wydawnictwo MG)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: niedziela, 07, grudzień 2014 09:07