Katarzyna Bajerowicz "Mrówkowy Blok Rysunkowy" (Nasza Księgarnia)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: czwartek, 03, lipiec 2014 10:25
Anna Klejzerowicz "Ostatnią kartą jest śmierć" (Wyd. Oficynka)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: wtorek, 01, lipiec 2014 11:03
- Autor: Katarzyna Pessel
Czasem człowiek potrzebuje zajrzeć w przyszłość, nawet gdy do tej pory był dość sceptycznie nastawiony do sposobu zdobywania takiej wiedzy. Wiadomo przecież, że w pewnych życiowych momentach potrzeba zdobycia informacji zdobywa przewagę nad logicznym myśleniem, w końcu komu może zaszkodzić spojrzenie w to, co dopiero ma się wydarzyć?
Dochodzenie nie jest jedynie domeną policji, Weronika Daglewska, jako prowadząca rubrykę kryminalną, nieraz śledziła poczynania stróżów prawa w tym zakresie. Tym razem jednak musi polegać przede wszystkim na sobie, a wszystko to przez własną ciekawość. Gdyby nie odwiedziny u pewnej wróżki może wszystko potoczyłoby się inaczej, a tak wiadomość o śmierci Semiramidy, po pierwsze zaskakuje dziennikarkę, po drugie podane przyczyny tego faktu budzą u niej podejrzenia. Co jak co, ale takie okoliczności zejścia z tego świata znanej specjalistki od wróżb nie pasują do denatki. Może jedna wizyta to za mało by poznać kogoś dobrze, ale dziennikarska intuicja i żyłka detektywistyczna podpowiadają, iż należy się tej sprawie przyjrzeć z bliska. Policyjne śledztwo wykluczyło uczestnictwo osób trzecich, lecz przecież co komu szkodzi by rozwiać wątpliwości, które się pojawiły? Szczególnie, że mąż zmarłej nie ma nic przeciwko, wręcz prosi o poprowadzenie dochodzenia, ponieważ również ma obiekcje co do ustaleń policji. Od czego rozpocząć taką pracę? Najlepiej od punktu, który był świadkiem ostatnich chwil Semiramidy i jednocześnie stanowi miejsce jej pracy, no i od tarota. W końcu ten ostatni odgrywał kluczową rolę w życiu wróżki i powinien okazać się pomocny również teraz. Jeżeli faktycznie ktoś "pomógł" jej w opuszczeniu tego świata, to kto to jest i gdzie go szukać? Grono podejrzanych wydaje się dość duże, jak się szybko okazuje. Weronika przemierzając miasto na skuterze i wykonując liczne rozmowy telefoniczne, odkrywa kim była specjalistka od tarota. Jej praca zaczyna przynosić pierwsze wyniki, czasem dość nieoczekiwane i skutkujące nowymi znajomościami oraz tropami.
Marzenie o własnej agencji detektywistycznej okazuje się nie takim znów nierealnym pomysłem, a sprawa Semiramidy jest rozwojowa i pozwalająca się Weronice wykazać niedocenianymi do tej pory przez niektórych talentami. Jeżeli podsumuje się wszystkie zebrane do tej pory informacje to sprawcą jest ..., ale czy na pewno? Warto by mieć jakieś dowody, poszlaki mogą nie przekonać policji, tylko trzeba uważać na wsparcie oraz siłę wspomnień!
Amatorskie śledztwo, tarot, dziennikarska intuicja, marzenia o pracy detektywa i Weronika Daglewska, łącząca wszystkie te elementy w swojej osobie. Jeżeli doda się do tego wróżkę Semiramidę i kilka niespodzianek, jakich nie należy zdradzać by nie odbierać przyjemności z lektury i rozwiązania sensacyjnej zagadki, to materiał na dobry kryminał gotowy. "Ostatnią kartą jest śmierć" to książka w jakiej czytelnik odnajdzie suspens, bohaterów, którzy prowadzą swoje dochodzenie w kreatywny sposób i raz chwyciwszy trop podążają za nim, aż znajdą rozwiązanie. Wątek kart tarota dodatkowo dodaje historii smaku, sprawiając, że klimat tajemnic pogłębia się.
Igor Sokołowski "Białoruś dla początkujących" (Wyd. MG)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: poniedziałek, 30, czerwiec 2014 10:17
Jaka jest codzienna Białoruś, bez całej otoczki i szumu medialnego? Co jest w tym kraju, przez jednych kochanym, zaś przez innych nienawidzonym? Na te pytania oraz na wiele innych próbuje odpowiedzieć Igor Sokołowski - autor „Białorusi dla początkujących”. Tytuł wskazuje, że pozycja opublikowana przez wydawnictwo MG jest przewodnikiem po rządzonym twardą ręką Aleksandra Łukaszenki państwie, ale czy to jest typowy przewodnik?„Białoruś dla początkujących” dedykowana jest nie tylko tym, którzy nigdy nie mieli możliwości wyruszenia w podróż na Białoruś, ale zwłaszcza osobom, które znają ten kraj nie tylko z relacji dzienników telewizyjnych bądź Internetu. „Białoruś dla początkujących” stanowi zaproszenie dla wszystkich, którzy choć trochę pragną poznać codzienną Białoruś widzianą oczami obywatela i podróżnika z sąsiedniego państwa.
Autor, opisując wydarzenia oraz spotkanie z mieszkańcami Białorusi, często dodaje subiektywne spostrzeżenia oraz krótkie komentarze do zaistniałych sytuacji. Białoruś to kraj pełen sprzeczności, w którym oprócz typowo wschodniej stagnacji, zaczynają się pojawiać coraz silniejsze zachodnie wpływy, wolno zaczynające urzeczywistniać się w białoruskiej rzeczywistości. I tak, obok białoruskiej kuchni pojawia się znak zachodu w postaci McDonaldów i KFC. A w pobliżu pomników Lenina żyją osoby młode, które marzą o porzuceniu ziemniaczanego państwa i wyruszeniu w poszukiwaniu lepszego losu za zachodnią granicę. To kraj, w którym wschodnia mentalność musi odnaleźć kompromis wobec nowo tworzącej się rzeczywistości.
Jednak, jaka jest Białoruś? Po przeczytaniu zbioru reportaży autora, poczułam pewną bliskość z tym oddalonym państwem, pełnym kontrastów, sprzeczności i cóż, swojskiej atmosfery. Należy pamiętać, że w Białorusi znajdują się ośrodki polskości, gdzie wciąż przy ogromnej sile oraz uporze wielu osób istnieją tradycje oraz zachowana jest dawna kultura, a pamięć o polskich korzeniach przekazywana jest kolejnym pokoleniom. Z relacji autora wyłania się portret Białorusinów, którzy świadomi są otaczającej ich rzeczywistości, problemów politycznych i absurdu codzienności, ale zachowują w sobie optymizm, wiarę, nadzieję i miłość do niezbyt lekkiego życia w tym kraju. Wydawać się może, że białoruska rzeczywistość jest szara i nudna, lecz wśród tej szarości pojawiają się barwy, które sprawiają, że ludzie potrafią bawić się i przede wszystkim cieszyć z drobnych przyjemności.
Igor Sokołowski napisał ciekawą książkę, która mimo, że może wydawać się zbyt subiektywna to stanowi interesujący obraz Białorusi. I może warto poznać bliżej własnych sąsiadów, aby dowiedzieć się czegoś więcej o nas samych?
Milena Wybraniec "Wchodzisz do gry" (Oficynka)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: czwartek, 26, czerwiec 2014 12:05
- Autor: Kamila Walendowska
Trafiła do mnie książka, która już nie pierwszy rzut oka niesie z sobą wielką tajemnicę. Zazwyczaj wydawca stara się umieścić na okładce drobny zachęcający skrót tego, o czym powieść będzie, ale nie tym razem. Zaciekawił za to opisem samej autorki książki, za sprawą którego stajemy się niezwykle ciekawi co ktoś taki jak Milena Wybraniec mógł zaprezentować. Już widok samej okładki pobudza wyobraźnię, a to dopiero początek. Co dalej?
Prolog. Naukowiec Jankowski podczas odwiertów na Ukrainie wpada na cenne znalezisko. Wkrótce po tym ginie wspólnik profesor Wiśniewski, który był odpowiedzialny za specjalistyczne ekspertyzy i jako jedyny posiadał drogocenne próbki.
Wrocław. Lidia właśnie wraca samochodem do domu. W pewnym momencie zauważa, że na jezdnię wtacza się naga dziewczyna. Cudem udaje się jej wyhamować. Na ciele nieznajomej widać ślady brutalnego pobicia i prawdopodobnie gwałtu. Ostatkiem sił Daria prosi o pomoc oznajmiając tajemniczo: „Nie mogą mnie znaleźć… Ja już nie chcę w to grać”. Tuż obok zatrzymuje się terenowe auto, wysiada z niego mężczyzna oferujący pomoc w zawiezieniu dziewczyny na pogotowie, gdzie udaje się cała trójka. Tomasz widząc zabrudzony krwią trencz Lidii, pożycza jej własną marynarkę. Następnego dnia Lidia składa zeznania na posterunku policji. Funkcjonariuszka Anna nie ukrywa zaskoczenia, że zostali przyjęci w tym szpitalu, gdyż placówka nie posiada oddziału ratunkowego. Wkrótce potem ślad po Darii ginie. Lidia odnajduje za to Tomasza, chcąc oddać mu pożyczoną część garderoby. Tomasz Raczyński okazuje się być prezesem dużej firmy Odra-Trade. Szybko odkrywają, iż mają ze sobą wspólne zainteresowania. Tomasz proponuje wspólną kolację. Dziwny telefon krzyżuje im plany. Przyjeżdżają pod elegancką willę gdzie Tomasz pozostawia Lidię na parkingu, a sam znika. Wkrótce potem ochroniarz nakazuje Lidii wejść do budynku, prośbę wykonuje niechętnie, nieświadoma tego, co za chwilę się wydarzy. Odurzona tajemniczym zastrzykiem budzi się kolejnego dnia. Film nakręcony telefonem komórkowym wprawia ją w osłupienie. Dowiaduje się, że nieświadomie wstąpiła do klubu, do którego nie można wejść ani wyjść tak sobie. Zaproszenie dostają tylko specjalnie osoby. Rozpoczyna się gra.
„to gra emocji, złudzeń i zwykłej ludzkiej zachłanności. Jeśli masz pieniądze, to grasz, ale jak ich nie masz… Naiwni idą zawsze na pierwszy ogień.” 1
Czym jest tajemnicze znalezisko na Ukrainie? Kto będzie potrafił odczytać zaszyfrowaną mapę? Kto zwabił Lidię do klubu? Kim naprawdę jest człowiek, który zaprosił Lidię do gry. Dlaczego to właśnie ona została do niej wciągnięta? Czym jest tajemnicza gra? Co może być cenniejszego od życia?
Książka naszpikowana jest po brzegi wartką akcją, tajemnica goni tajemnicę, emocje nie pozwalają oderwać się ani na moment. Tę książkę musicie przeczytać. Pani Mileno, jak na grafomankę napisała Pani genialny thriller! Koniec zdecydowanie nie był do przewidzenia, choć przez moment będąc jeszcze w połowie lektury, marzyłam, by właśnie tak została ona uwieńczona. Dziękuję, że nie zabiła Pani tej nadziei. Czekam na kolejne Pani książki!
1) Str. 275 Milena Wybraniec, Wchodzisz do gry, Gdańsk 2014