• Skocz do głównej treści strony
  • Skocz do menu nawigacyjnego i logowania

Nawigacja i wyszukiwanie

Nawigacja

  • Wywiady
  • Recenzje
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Redakcja

Szukaj

Click for: Promotional Hats
Jesteś tutaj: Home

Filmowe CPA

Przeglądaj

  • Aktualności
  • Recenzje
  • Wywiady
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Konkursy
  • Blog
  • Partnerzy
  • Pliki do pobrania
  • Redakcja
  • Wasza twórczość
  • Mapa strony
  • Polityka prywatności

Najnowsze recenzje

  • „Zasypani zakochani” Agnieszka Lingas-Łoniewska (wyd. Słowne)
  • "Spragnieni by trwać" Anna Szafrańska (wyd. Słowne)
  • „Eter” Aniela Wilk (wyd. Akurat)
  • "Wiele do stracenia" Marek Marcinowski (wyd. Anatta)

Ostatnio komentowane

  • Patronat naszego portalu - "Wspomnienia w kolorze sepii" Anny J. Szepielak. Wydawnictwo Nasza Księgarnia. (15)
  • Wywiad z Karoliną Wilczyńską, autorką m.in. "Anielskiego kokonu" (46)
  • Wywiad z Marią Ulatowską, autorką m.in. "Kamienicy przy Kruczej" (48)

Najnowsze konkursy

  • Rozwiązanie konkursu z książką "Na końcu wchodzą ninja"
  • Konkurs z Saszą Hady i jej książką "Na końcu wchodzą Ninja"

Odwiedza nas

Odwiedza nas 38 gości oraz 0 użytkowników.

Aktualności

"Między palcami a ciszą kolory jej duszy się kołyszą" Anna Lisowiec, Aleksandra Anna Sikorska

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: czwartek, 19, sierpień 2021 19:39
Autor: Agnieszka Kaniuk

Zależy mi głównie na tym, aby zachęcać Was do sięgania po takie pozycje książkowe, które poza samą przyjemnością z czytania będą dla czytelnika swego rodzaju lekcją o życiu, drugim człowieku i sobie samym. Ważne dla mnie jest, abyście po przeczytaniu recenzowanej przez mnie książki mogli pokusić się o refleksje i przemyślenia na temat własnego życia, ale także być może spojrzeli bardziej otwarcie i przychylnie na ludzi wokół nas. Nauczyli się na nich patrzeć, a nie oceniać. Zrozumieć, a nie krytykować. Dziś właśnie chcę przedstawić Wam publikację wyjątkową, a jednocześnie taką, której jeszcze na moim blogu nigdy nie było. 

 
Mianowicie będzie to tomik poezji Anny Lisowiec „Między palcami a ciszą kolory jej duszy się kołyszą”. W tym momencie jestem w stanie wyobrazić sobie zdziwienie wielu z Was. Wszak ja od zawsze powtarzam, że poezja i ja nie chodzimy tymi samymi ścieżkami. Dlaczego w takim razie, tym razem zdecydowałam się zrobić wyjątek, zapytacie? Na to pytanie odpowiem Wam nieco później, a teraz chcę przyznać się Wam, że dziś miała się pojawić recenzja innej książki, ale po wczorajszej rozmowie z koleżanką poczułam, że to jest właśnie ten moment, kiedy muszę opowiedzieć Wam o tym wyjątkowym tomiku. Otóż podczas wspomnianej rozmowy koleżanka stwierdziła, że w dzisiejszym świecie, jeśli głośno i wyraźnie nie zamanifestujesz swojej obecności, nikt cię nie zauważy i nie będziesz nic znaczyć. Nawet jeśli masz talent, ale nie będziesz się przysłowiowo rozbijać łokciami, torując sobie drogę i nie krzykniesz „Jestem tu, zauważ mnie”!, nic w życiu nie osiągniesz. Ja się z nią nie zgadzam, a na dowód tego, że nie do końca ma rację, pokazałam jej właśnie ów tomik i opowiedziałam o siedmioletniej Aleksandrze Annie Sikorskiej, wspaniałej artystce, która jest autorką ilustracji znajdujących się w tomiku.
 
Ola jest przykładem na to, że nie trzeba krzyczeć, aby być zauważonym. Dziewczynka choruje na autyzm i choć nie potrafi jeszcze w pełni komunikować się z otoczeniem za pomocą słów, to jednak odkryła w sobie wspaniałą pasję i nie bójmy się użyć tego słowa talent do wyrażania siebie poprzez obrazy i kolory, których używa do ich tworzenia. Jako że nie jesteśmy w stanie do końca poznać świata dziecka autystycznego, Pani Anna Lisowiec (poetka, autorka tekstów wielu piosenek, wierszy i bajek dla dzieci), interpretując to, co kryje się w duszy i sercu Oli, pięknie ubiera w słowa przelewane przez nią na papier kolory i kształty. Dzięki tej cudownie uzupełniającej się współpracy każdy, kto sięgnie po tę pozycję, pozna bliżej Olę, jej wrażliwość, emocje, delikatność, ale także dostanie kilka cennych lekcji życia takich jak tolerancja, to, aby nie krytykować siebie wzajemnie i nie zazdrościć innym tego, co osiągają. Mam nadzieję, że kiedy przeczytacie te wiersze, zrozumiecie, że każdy z nas jest wyjątkowy. Jak czytamy w jednym z wierszy, każdy jest wersją limitowaną siebie. Ola jest prawdziwa, niczego nie udaje, dlatego chcę zaprezentować Wam wiersz, który mocno w to wierzę, da Wam do myślenia.
 
Maski
Dziś tak trudno ludziom zaufać
Przybierają dziwne postacie...
Zakładają maski
A Ona...
Jedyna autentyczna
W swej istocie
Maluje obrazy
Zbiera oklaski.
 
 
W istocie mała Aleksandra zbiera oklaski i uznanie na wystawach swoich prac, których ma już na swoim koncie kilka. Jej obrazy są ozdobą ścian wielu domów. Jej artystyczna twórczość jest abstrakcyjna i abyśmy dostrzegli jej piękno i zrozumieli to, co chce nam przez nie powiedzieć, musimy wykazać się zdolnością współodczuwania.
 
Ja ten przekaz zrozumiałam i bardzo mocno solidaryzuję się z Olą. Nie chcę, abyście myśleli, że uważam się za osobę o wyższej wrażliwości emocjonalnej, niż inni ludzie. Ja po prostu także jestem niepełnosprawna i wiem, że żadna osoba niezależnie od rodzaju niepełnosprawności nie chce, aby traktowano ją inaczej, aniżeli osoby pełnosprawne. Jak każdy człowiek chcemy być akceptowani, rozumiani. Pragniemy się rozwijać i spełniać swoje pasje. Możemy naprawdę wiele osiągnąć i dać wiele dobrego drugiemu człowiekowi, co Ola udowadnia każdego dnia.
 
Serdecznie zachęcam Was do wzbogacenia swojej biblioteczki o ten wspaniały tomik poezji. Na pewno ubogaci on Wasze serca o wiele pięknych emocji i odczuć, na długo pozostając w Waszej pamięci. Dla wielu będzie motywacją do tego, aby nawet to, co trudne przekłuwać w dobro, a nawet sukces.
 
Recenzja powstała we współpracy z mamą Oli, za co bardzo dziękuję.
 
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o Oli, zapraszam Was do odwiedzania bloga i Facebooka jej mamy.
http://annasikorska.blogspot.com/
https://www.facebook.com/gorowianka
 
 
 


 

 

 

Dodaj komentarz

„Przyjdę, gdy zaśniesz” Agnieszka Lingas-Łoniewska, wyd. Słowne

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 05, lipiec 2021 20:23
Autor: Katarzyna Pessel

Kiedy budzą się demony? Czy tylko wtedy gdy rozum śpi? Może one są zawsze w pobliżu i czekają jedynie na chwilę słabości by dać o sobie znać? Jak je rozpoznać pośród otaczających nas twarzy? Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi, zresztą one pojawiają się najczęściej już po fakcie, w chwili triumfu zła i nie ma żadnej gwarancji, że znowu nie damy się omamić. Jeśli nawet nie im to złudnemu uczuciu bezpieczeństwa oraz temu, że wszystko co najgorsze jest już za nami. Nic bardziej mylnego.

 

Drapieżca wyczuwa bezbłędnie bezbronność swojej ofiary, lecz tylko nieliczni czerpią przyjemność z osaczania jej oraz strachu, który odczuwa. Człowiek należy do właśnie tej kategorii, na pierwszy i kolejny rzut oka rzadko kiedy da się dostrzec, że nim jest, bo zbyt często doskonale kamufluje się. W życiu Igi ostatnio zbyt wiele dzieje się i nie są to przyjemne sprawy. Dziewczyna stawia czoła problemom jakie przerosłyby niejednego, lecz ona stara się je rozwiązać. Nie wie, iż jest pionkiem w rozgrywce, wyrafinowanej, bezwzględnej i zaplanowanej przez kogoś, kto nie ma żadnych skrupułów. Tak łatwo uwierzyć w dobre intencje, pozwolić sobie by ktoś pomógł, dlaczego miałaby wątpić w cokolwiek? Jednak intuicja coś podpowiada, lecz przecież nie ma obiektywnych sygnałów, chociaż czy na pewno? Co naprawdę dzieje się w otoczeniu Igi? Może jej wątpliwości wcale nie są nieuzasadnione? Zaufanie czasem powinno być ograniczone, ale gdzie powinna przebiegać granica rzadko kto wie. Ile będzie kosztowało Igę jej postawienie? Tak łatwo uwierzyć, że teraz już nic nam nie zagraża, właśnie wtedy drapieżca szykuje się do zadania ciosu. Czy uda się go uniknąć?

 

Uważaj komu ufasz, zło jest bliżej niż myślisz … Najnowsza książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jest majstersztykiem gatunku thrillera. Umiejętnie stopniowane napięcie odczuwane z pozoru w zwykłych sytuacja, w jaki uczestniczą bohaterowie daje przedsmak tego, co czeka ich oraz czytelników w dalszej części lektury. Parafrazując powiedzenie im głębiej w nią tym więcej pojawia się sygnałów ostrzegawczych, lecz wciąż pojawia się pytania czy to aby nie przewrażliwienie i źle odczytane intencje? Pisarka pierwszorzędnie odsłania mechanizm manipulacji, nie robi tego od razu, lecz fragment po fragmencie i poddając w wątpliwość pojawiające się odczucia. Czy faktycznie tak jest jak się nam wydaje, czy też to jedynie przewrażliwienie, niewłaściwa perspektywa lub nadinterpretacja? No właśnie odczuwana dezorientacja co do motywów i właściwości własnej opinii podkreśla atmosferę, że coś dzieje się poza tym, czego postacie są świadomi. Coraz mocniej zaznacza się wrażenie, że ma miejsce coś, co będzie miało wpływ na rozwój wydarzeń, lecz wciąż pozostaje w tajemnicy z jakiegoś powodu, znanego jedynie bardzo wąskiemu gronu. Pisarka konsekwentnie buduje atmosferę swoistego osaczenia, dyskretnie wprowadza do fabuły intrygę, jakiej kulminacja następuje w chwili gdy wszystkim wydaje się, że to, co najgorsze już za nami. Czytający nie wiedzą dużo więcej niż główna postać, wraz z nią są kuszeni złudną iluzją, prawdziwszą od rzeczywistości, dającej to, czego potrzebują, lecz czy tak jest faktycznie? Autorka sukcesywnie podsuwa myśl, że ma miejsce o wiele więcej niż ktokolwiek by przypuszczał. „Przyjdę, gdy zaśniesz” to nie lada gratka dla wszystkich tych, którzy cenią historie intrygujące, mogące zdarzyć się w każdym momencie i przede wszystkim odsłaniające meandry ludzkiego umysłu, z tkwiącymi w nim bliznami, ranami.  Agnieszka Lingas-Łoniewska nie po raz pierwszy podejmuje niezwykle trudny temat społeczny, jaki wydaje się odległy od codzienności o lata świetle, lecz tak naprawdę dziejący się zbyt często na naszych oczach, a jednak bywający bagatelizowany, niedostrzegany. W jej książce nie ma zakłamywania rzeczywistości, łagodzenia emocji, usprawiedliwiania zła, jest odkryte jego źródło, lecz także niezaprzeczalna wina oraz to, czego doświadcza ofiara. Coś jeszcze zwraca uwagę – drobiazgowo przedstawienie sylwetki sprawcy z wejściem w jego umysł i pokazaniem brutalnej bezwzględności z jaką dąży by zrealizować sobie tylko znany plan.

 

Dodaj komentarz

"Jej słowa, jego czyny" Agnieszka Malinowska, wyd. Novae Res

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 05, lipiec 2021 20:10
Autor: Mirosława Dutko

"Zarówno czyny, jak i słowa mogą pociągnąć za sobą lawinę niechcianych zdarzeń."

 

Zarówno tytuł, jak i podtytuł książki pt.: „Jej słowa, jego czyny” a także okładka mogą wprowadzać w błąd, obiecując intrygującą zagadkę kryminalną. Już zwrot „Ona pisze o morderstwach, on je popełnia” przywołuje skojarzenia z powieścią kryminalną i faktycznie takowej się spodziewałam. Tymczasem autorka mnie całkowicie zaskoczyła, gdyż to zdanie w kontekście przedstawionej fabuły nabiera zupełnie innego znaczenia.

 

O Agnieszce Malinowskiej nie znalazłam żadnych informacji i innych książek jej autorstwa, więc wysnuwam wniosek, że ten tytuł jest jej debiutem, który uważam za udany. Jej styl pisania jest lekki, barwny, bogaty w słownictwo i wyobraźnię. Stworzyła bardzo różnorodne postacie, które swoją osobowością wzbudzają ciekawość i dodają całości charakteru.

 

Zuzanna jest autorką kryminałów i artykułów dotyczących etyki zabijania. Tej tematyce poświeciła swoją pracę naukową, w której porusza kwestię moralnego aspektu popełniania zbrodni. Nie spodziewa się, że będzie miała okazję zrewidować swoje teorie, gdyż w jej życiu pojawia się Robert. Do tej pory traktował kobiety przedmiotowo, jako dodatek do męskich rozrywek lub odskocznię po ciężkim dniu. Gdy spotyka niewysoką filigranową blondynkę, nagle okazuje się, że jest zdolny do głębszych uczuć.

 

Zuza wzbudza od początku sympatię i nie raz pokazuje, że jest kobietą z charakterem, która potrafi twardo stąpać po ziemi i trafnie ocenić sytuacje lub celnie zripostować jakąś wypowiedź czy zareagować ostro na czyjeś niewłaściwe zachowanie. Jedyne, co poprzeszkadzało mi w jej  postaci to pita przez nią litrami kawa A ten element jest charakterystyczny dla wielu postaci kobiecych w powieściach, więc gdy kolejna bohaterka ponownie ma ten nałóg a do tego często imprezuje, to robi się to już nieco nudne. Wprawdzie do klubów wyciąga ją jej zwariowana przyjaciółka Mała Mi, czyli Aśka, ale ten fakt zdecydowanie zbyt często pojawia się w książkach. Aśka to osoba, której nie da się nie lubić, mimo że często przeklina i jest bezpośrednia w swoich opiniach.  Jest energiczna, przebojowa i lojalna. 

 

Faktycznie jest tak, że Zuza pisze o morderstwach, ale Robert zabija, ale robi to nie dlatego, że ona tworzy przestępców i ich zbrodnie, lecz dlatego, że jest płatnym mordercą na usługach mafii. Ich drogi niespodziewanie się spotykają, gdyż on dostaje od szefa zlecenie porwania dziewczyny. Jego organizacja mafijna zajmuje się zarządzaniem nocnymi klubami, w których prowadzone są nielegalne interesy i prostytucja. Nie jest to ugrzeczniona historia mafijna, gdyż autorka daje nam poczuć grozę działań gangsterów, ich rozgrywki i bezwzględność. Pokazuje też, że czasami niektórzy wplątują się w układy, od których trudno odejść a czasami nie mają innego wyjścia, by coś zmienić.

 

Mimo nieco innego charakteru książki, niż można by się spodziewać po wstępnych wrażeniach, jej lektura była dla mnie ekscytującym czasem, gdyż na kartach tej powieści autorka umieściła wiele wydarzeń, zwrotów akcji, zaskakujących epizodów i interesującej formy przekazu. Obserwujemy losy bohaterów z dwóch perspektyw: Zuzy i Roberta, ale poszczególne rozdziały zaznaczają ich relacje tytułem ON lub ONA, w zależności od tego, kto akurat przedstawia swój punkt widzenia.

 

Często mamy możliwość zobaczyć tę samą scenę z dwóch różnych stron, co było dla mnie dodatkowym walorem tej fabuły. Wspaniale było obserwować wzajemną fascynację bohaterów, rozwój ich relacji i walki z przeciwnościami. Akcja rozpędza się stopniowo coraz szybciej, ale w końcowych rozdziałach przybiera formę rozpędzonej maszyny zdarzeń a wraz z nią ogromu emocji.

 

Książka z kryminałem niewiele ma wspólnego, gdyż nie śledzimy w niej żadnej sprawy, chociaż zastanawiający jest epilog tej części, więc prawdopodobnie ten wątek będzie bardziej obecny i rozwinięty w kontynuacji.

Dodaj komentarz

"Ekoliski. Misja ratowania Ziemi" Marek Marcinkowski, wyd. Anatta

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 05, lipiec 2021 19:52
Autor: Agnieszka Kaniuk
My dorośli doskonale zdajemy sobie sprawę, że życie na naszej planecie jest zagrożone w przeważającej mierze przez nieodpowiedzialne, a wręcz bezmyślne działania człowieka, dlatego od najmłodszych lat powinniśmy uświadamiać dzieci, jak niezmiernie ważne jest, abyśmy już teraz każdego dnia podejmowali wszelkie możliwe działania mające na celu ochronę przyrody. W przeciwnym razie dzisiejsze piękne krajobrazy i zwierzęta już wkrótce zostaną dla człowieka tylko odległym wspomnieniem, gdyż z przykrością trzeba to otwarcie powiedzieć, nasza Matka Ziemia stanie się jednym wielkim wysypiskiem śmieci, a przyszłe pokolenia zmuszone będą szukać możliwości życia na innej planecie. Jednak, czy któraś z pozostałych planet układu słonecznego jest na tyle przyjazna człowiekowi, aby stworzyć  odpowiednie warunki do przetrwania?
Na to pytanie znajdziecie odpowiedź dzięki książce Pana Marka Marcinowskiego „Ekoliski. Misja ratowania Ziemi”, która przeczytana na łonie natury jeszcze mocniej trafi do świadomości młodego czytelnika, a i nam dorosłym mocno w to wierzę, da do myślenia, co zaowocuje dobrem dla nas wszystkich.
 
Na kartach książki poznajemy Zuzię i Wojtusia. Dzieci, którym na serduszkach mocno leży ochrona środowiska. Pewnej nocy dzieci mają magiczny sen, w którym dwa wspaniałe zwierzątka odwiedzają ich i są bardzo oczarowane pięknem naszej planety. Jak same mówią, uwielbiają nas odwiedzać, ale są zaniepokojone tym, co może się z nią stać, jeśli my ludzie bez zwłoki nie zatroszczymy się o jej dobro. Miłka i Miłek, bo tak właśnie mają na imię, pokazują swoim ziemskim przyjaciołom wizje tego, jak będzie wyglądała Ziemia, jeśli człowiek nie zapobiegnie jej zagładzie. Co więcej, w sobie tylko znany sposób zabierają rodzeństwo w wędrówkę po każdej z planet układu słonecznego, po to, aby wspólnie mogli sprawdzić, czy jest możliwość, abyśmy mogli osiedlić się na którejś z nich. Sprawdźcie sami, do jakich wniosków doszli podczas swojej magicznej wyprawy.
 
„Ekoliski” to bardzo wartościowa książka, która nie tylko bawi, ale i uczy. Zapewnia wspaniałą lekturę, ale przede wszystkim skłania do bardzo ważnej rozmowy rodzica z dzieckiem, która podczas wakacyjnego obcowania z naturą przyniesie jeszcze bardziej wymierne skutki. Warto również wspomnieć, że w „Ekoliskach” dziecko będzie mogło przypomnieć sobie wiedzę zdobytą podczas czytania pierwszej książki dla dzieci autorstwa Pana Marka „Kosmoliski”. W związku z tym właśnie w takiej kolejności polecam te książeczki czytać.
 
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przyciągną one uwagę dziecka i wywrą na nim wielkie wrażenie. Nie piszę tego bezpodstawnie, ponieważ poznawałam „Ekoliski” wspólnie z moim pięcioletnim siostrzeńcem i podobnie, jak miało to miejsce podczas czytania „Kosmolisków”, tym razem był nią również oczarowany. Karolka ogromnie ucieszyły także niespodzianki przygotowane przez autora, które znalazł na końcu książki. A były to quiz z pytaniami odnoszącymi się do przyrody, działań sprzyjających jej ochronie oraz układu słonecznego i planet, a także Ekozadania skłaniające dziecko do aktywizacji na rzecz dobra naszej planety. Nasza rodzina dba o to, co kocha, a więc także o czystość przyrody, a Wy?
Rodzicu, spraw, by podróż w kosmos była marzeniem twojego dziecka, a nie koniecznością.


Dodaj komentarz

Więcej artykułów…

  1. "Figurka z porcelany" Agata Bizuk wyd. Dragon
  2. "Kolory życia" Ewa Domańska wyd. Psychoskok
  3. "Porzucona narzeczona" Magdalena Krauze wyd. Jaguar
  4. "Kolory życia" Ewa Domańska wyd. Psychoskok

Strona 4 z 258

  • Start
  • poprz.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • nast.
  • Zakończenie

Copyright © 2012 Polscy autorzy. Wszelkie prawa zastrzeżone.

biuro rachunkowe opole - tłumacz przysięgły włoskiego Wrocław - Dubaj polski przewodnik - ubezpieczenia Wałbrzych - tatuaż Poznań

profesjonalny dobry hosting

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
ZAMKNIJ
Polityka Plików Cookies

Serwis nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Pliki cookies (tzw. "ciasteczka") stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i przeznaczone są do korzystania ze stron internetowych Serwisu. Cookies zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej, z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.

Pliki cookies wykorzystywane są w celu:
  1. dostosowania zawartości stron internetowych Serwisu do preferencji Użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych; w szczególności pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika Serwisu i odpowiednio wyświetlić stronę internetową, dostosowaną do jego indywidualnych potrzeb;
  2. tworzenia statystyk, które pomagają zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy Serwisu korzystają ze stron internetowych, co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości;
  3. utrzymanie sesji Użytkownika Serwisu (po zalogowaniu), dzięki której Użytkownik nie musi na każdej podstronie Serwisu ponownie wpisywać loginu i hasła;
W ramach Serwisu stosowane są dwa zasadnicze rodzaje plików cookies: "sesyjne" (session cookies) oraz "stałe" (persistent cookies). Cookies "sesyjne" są plikami tymczasowymi, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika do czasu wylogowania, opuszczenia strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki cookies przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika przez czas określony w parametrach plików cookies lub do czasu ich usunięcia przez Użytkownika.

W ramach Serwisu stosowane są następujące rodzaje plików cookies:
  1. "niezbędne" pliki cookies, umożliwiające korzystanie z usług dostępnych w ramach Serwisu, np. uwierzytelniające pliki cookies wykorzystywane do usług wymagających uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  2. pliki cookies służące do zapewnienia bezpieczeństwa, np. wykorzystywane do wykrywania nadużyć w zakresie uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  3. "wydajnościowe" pliki cookies, umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania ze stron internetowych Serwisu;
  4. "funkcjonalne" pliki cookies, umożliwiające "zapamiętanie" wybranych przez Użytkownika ustawień i personalizację interfejsu Użytkownika, np. w zakresie wybranego języka lub regionu, z którego pochodzi Użytkownik, rozmiaru czcionki, wyglądu strony internetowej itp.;
  5. "reklamowe" pliki cookies, umożliwiające dostarczanie Użytkownikom treści reklamowych bardziej dostosowanych do ich zainteresowań.
W wielu przypadkach oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych (przeglądarka internetowa) domyślnie dopuszcza przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym Użytkownika. Użytkownicy Serwisu mogą dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących plików cookies. Ustawienia te mogą zostać zmienione w szczególności w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym zamieszczeniu w urządzeniu Użytkownika Serwisu. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików cookies dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej).
Operator Serwisu informuje, że ograniczenia stosowania plików cookies mogą wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronach internetowych Serwisu.
Pliki cookies zamieszczane w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i wykorzystywane mogą być również przez współpracujących z operatorem Serwisu reklamodawców oraz partnerów.