Aktualności
"Buntownik" Aniela Wilk (wyd. Burda Książki)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: poniedziałek, 15, marzec 2021 17:58
- Autor: Katarzyna Pessel
Można żyć jedynie tu i teraz, bez przeszłości i przyszłości. Jednak jedna oraz druga i tak wciąż dają o sobie znać. Da się odciąć od korzeni, domu, bliskich, odciąć się od tego, co znane i egzystować na granicy dzisiaj lub najdalej jutro. Jednak nie każdy tak potrafi, jedni poddają się, drudzy zaczynają walczyć, bo to jeśli odpuszczą to nie zostanie im już nic.
Nic co dobre nie trwa wiecznie, nawet jeśli chciałoby się. Tropikalny klimat, nieśpieszny rytm życia, pozostawienie z boku problemów, wszystko to sprzyja by już nie myśleć o tym, co było. Jednak dla Alice i Bruce ten raj ma dość gorzki smak, oczywiście nie cały czas, lecz coraz częściej pojawia się i przypomina o tym, czego nie da się zapomnieć. Powrót do Stanów oznacza jedno – on na pewno zapłaci wysoką cenę za to, że rzucił wyzwanie swoim wcale nie tak dawnym szefom. Jaki koszt poniesie ona? Zaryzykowała swoja karierą i sobą samą, teraz przyszedł czas by zrobić kolejny krok i na pewno nie zawaha się na zrobienie go, a potem następnego. Liczy się oczyszczenie z zarzutów Bruce`a, nie tylko w imię przyzwoitości. Miłość jak ich łączy dawała im zawsze siłę i nigdy nie było jej za mało, czy wystarczy jej na czas gdy ma się rozstrzygnąć najważniejsze?
Ona miała być figurantką, on z pewnością jest ryzykantem, obydwoje są buntownikami i nie zamierzają iść przewidywalnymi drogami. Zwłaszcza takimi wskazanymi przez tych, którym zaufać nie można nawet przez sekundę. Jak może skończyć się historia Alice i Bruce`a? Aniela Wilk zanim odpowie na to pytanie serwuje czytelnikom prawdziwą sensacyjną karuzelę jakiej nie powstydziłby się żaden wytrawny twórca tej kategorii literatury. Jednak to wycinek historii, w której równie silną rolę odgrywają emocje oraz po części pewien rodzaj political fiction w odmianie służb, mających stać po stronie prawa i porządku. Pisarka nie tyle poszczególne kategorie wypośrodkowała, ile bardziej poświęciła im tyle miejsca w książce by współgrały ze sobą i stanowiły jedną fabułę, w której drugi plan nie jest jedynie tłem dla pierwszego, wprost przeciwnie. Każdy wątek odgrywa swoją rolę i jednocześnie nierozerwalnie łączy się pozostałymi. Mamy więc rozgrywkę agentów oraz brudne gierki, w jakich nie ma niewinnych, są za to ludzie wystawieni do odstrzału, znajdujący się celowniku wszystkich i toczący nierówną walkę z systemem, jakiemu kiedyś wiernie służyli, chociaż nie bezmyślnie. Towarzyszy temu prawdziwie sensacyjna atmosfera, gdzie rozmywa się prosty podział na dobrych i złych, za to jest wyraźna granica pomiędzy sprawiedliwością i zdradą. No i oczywiście chemia pomiędzy bohaterami, niezaprzeczalna, taka z rodzaju wybuchowych, pełna ognia, lecz również uczuć, do jakich nie od razu każdy z nich dorasta. Niezaprzeczalnie to, co ma miejsce pomiędzy nimi nie jest proste, łatwe i tym bardziej bezproblemowe, skądinąd Aniela Wilk w tym obszarze także przygotowała zagwozdki i znaki zapytania. Mogłoby się wydawać, że nic nie zagrozi więzi jaka połączyła postacie, w końcu przecież są gorące uczucia, ryzykowanie dla drugiej osoby wszystkim, stawianie na szali własnego życia. No właśnie w tym tkwi jedna z niespodzianek, bo jeśli iskrzy na całej linii fabularnej to przecież nie mogłoby tego zabraknąć w tym prawdziwym gorącym tyglu sensacyjno-męsko-damskim.
„Kochaj mnie szeptem” Anna Dąbrowska (wyd. Amare)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: wtorek, 23, marzec 2021 17:54
- Autor: Agnieszka Kaniuk
W życiu każdego z nas nadchodzi moment, kiedy chcemy się usamodzielnić i zacząć samemu budować naszą przyszłość. Wówczas bardzo ważne jest, abyśmy wkraczając w ten nowy dla nas etap, mogli zabrać ze sobą walizkę wypełnioną po brzegi pewnością siebie i niezłomnym poczuciem własnej wartości Świadomością, że nawet jeśli, coś nam w życiu nie wyjdzie, zawsze będziemy mogli liczyć na wsparcie i bezwarunkową miłość naszych najbliższych, którzy kochają nas i akceptują takimi, jakimi jesteśmy. Takiego cennego bagażu nie da się jednak kupić w sklepie. To właśnie lata dzieciństwa, które spędzamy w domu rodzinnym, są najważniejszym czasem, kiedy ta pusta walizka otrzymana w momencie naszych narodzin powinna być sukcesywnie wypełniana tak cennymi wartościami, a tymi, którzy najbardziej powinni się starać, aby wyposażyć ją dla nas, jak najbardziej bogato winni być nasi rodzice. Niestety taki stan rzeczy nie jest w życiu normą, a tym samym czymś oczywistym. Nie każdy z nas ma szczęście dorastać w szczęśliwej i kochającej rodzinie, a co za tym idzie, swoją dorosłość często rozpoczynamy niczym żebrak łaknący prawdziwej miłości i bycia dla kogoś ważnym. Dziś opowiem Wam o najnowszej książce Anny Dąbrowskiej „Kochaj mnie szeptem”,opisującą historię młodej dziewczyny, której koleje losu uświadomią Wam, jak daleko idące i dramatyczne mogą okazać się konsekwencje w momencie, kiedy nigdy nawet nie próbowano nam wpoić podobnych wartości.
"Sekcja legalnych morderców. Tom I Preludium" Krzysztof Neus (wyd. Novae Res)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: poniedziałek, 22, marzec 2021 18:44
- Autor: Mirosława Dudko
„Niewiedza rodzi lęk, ten rozrasta się w strach a strach paraliżuje myśli a gdy nie myślisz, to jakby cię nie było”
O skarbach Inków krążą niesamowite opowieści, rozbudzając wyobraźnię poszukiwaczy, filmowców i pisarzy. Kilkanaście lat temu rozeszła się wieść o odkryciu przez archeologów tajemniczej górskiej fortecy ukrytej w niedostępnej dżungli. Ten fakt posłużył autorowi za motyw przewodni powieści „Sekcja legalnych morderców”.
O autorze, Krzysztofie Neusie niewiele wiadomo. Z wywiadu udzielonego portalowi granice.pl można dowiedzieć się, że jest na emeryturze i historia jest jedną z jego pasji. Powieść "Sekcja Legalnych Morderców" jest jego debiutem pisarskim.
To miał być normalny lot jakich wiele odbył kapitan samolotu Juan Francisco del Castillo Maldonaro. Jego zadaniem było jedynie przewieźć jakichś najemnych robotników do Belém. Jednak po wystartowaniu, maszynę przejmują we władanie terroryści a dokładniej ekipa Henry’ego McGregora, którego celem jest amazońska dżungla i ukryte tam przez Inków złoto.
Początek jest mocny ale nieco chaotyczny, zbyt szczegółowy i prowadzony tak, że nie wiadomo od razu, o co chodzi, kto jest kim i dlaczego. Epizody z przeszłości wplecione w bieżące wydarzenia powodują dezorientację w odnalezieniu się w sytuacji, gdyż brakuje wyraźnego zaznaczenia czy oddzielenia tych wątków od siebie. Jednak w dalszej części wszystko się klaruje i wyłania się główny bohater a wraz z nim wyjaśnia się istota fabuły. Tym bohaterem nie jest sugerowany w opisie na końcu książki Henry McGregor, dowódca wyprawy do amazońskiej dżungli. On jest czarnym charakterem tej historii, gotowy na wszystko, by osiągnąć swój cel. Wie, że nie ma zbyt dużo czasu na jego realizację, gdyż wkrótce pora deszczowa może pokrzyżować mu doskonale przygotowany plan. Nie spodziewa się, że wśród uczestników wyprawy będzie miał godnego siebie przeciwnika, który ma jedną, szczególną cechę - jest niesamowicie inteligenty, sprytny i zdesperowany, by wyjść cało z piekła.
Powieść została świetnie napisana i zaplanowana w sposób, który sprawia, że czujemy wzrastające napięcie i uczucie grożącego niebezpieczeństwa. Autor nie oszczędza uczestników i buduje stopniowo wciągającą fabułę, dokładając nowe elementy, odsłaniając niektóre tajemnice i wątki. Została ona opowiedziana w narracji trzecioosobowej ale obserwujemy wszystko z punktu widzenia głównego bohatera. Po dosyć mocnym początku, w jakim zaczyna się opowieść, akcja zwalnia i przez kilkadziesiąt stron wydaje się smętna, ciągnąca się zbyt długo ale potem okazuje się, że to tylko przygrywka do tego, co dzieje się w dalszej części. W pewnym momencie wszystko przyspiesza i z zapartym tchem obserwujemy jak główny bohater realizuje swój misternie przygotowany plan. Szkoda, że autor nie zdecydował się na podzielenie fabuły na rozdziały, co uczyniłoby ją bardziej przejrzystą. Zastosował jedynie przerwy pomiędzy poszczególnymi wątkami i zdarzeniami. Mimo takiego układu tekstu, historia jest wciągająca i czyta się ją momentami z zapartym tchem oraz podziwem dla genialnego umysłu głównego bohatera, gdy zaczyna się kluczowa rozgrywka.
„Sekcja legalnych morderców. Preludium” to debiutancka powieść Krzysztofa Neusa z gatunku przygodowych połączonego z sensacją, a nawet elementami psychologicznymi, w której nie ma w znaczącej roli kobiecej. Pojawia się ona jedynie epizodycznie jako zamknięty rozdział w życiu głównego bohatera. Warstwa psychologiczna przejawia się w ukazaniu sposobu myślenia głównego bohatera i w jego przeszłości, która wpłynęła na to, jakim jest teraz człowiekiem.
Pan Krzysztof Neus ma bardzo przyjemny styl pisania, w którym nie ma wulgaryzmów, chociaż bywa brutalnie, dramatycznie i niebezpiecznie. To jedna z tych książek, która trzyma w napięciu, mimo że nie ma w niej wartkiej akcji. Ważne jest w niej przemyślane planowanie, taktyczne działanie, spryt i potęga umysłu postawiona przeciwko brutalnej, topornej sile fizycznej. Stworzył bohatera, który jest typem samotnika, ma swoje wady, trudną przeszłość, lęki ale sytuacja, w którą został wmanewrowany zmusza go do działania, by przeciwstawić się panoszącemu się złu. Dzięki skrupulatnie opracowanej strategii działania jest gotów zrobić wszystko, by wyjść z tego cało. Zakończenie jest mocne, dynamiczne zaskakujące, które rekompensuje początkową powolność fabuły. Niektóre wątki poruszone w tej powieści nie zostały ostatecznie wyjaśnione i rozwiązane, które mam nadzieję poznać w kontynuacji „Sekcji Legalnych Morderców”.
„Revenge” Agnieszka Lingas-Łoniewska (wyd. Burda Książki)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: poniedziałek, 22, marzec 2021 18:36
- Autor: Katarzyna Pessel
Czy na trudnej przeszłości da się zbudować szczęśliwą teraźniejszość i przyszłość? Stare rany i winy wciąż przecież są w ludziach, nie znikają z dnia na dzień, zwłaszcza jeśli naznaczyły serce i wciąż są żywe w pamięci. Jak więc pozostawić je za sobą i spojrzeć na to, co może być z nadzieją i przede wszystkim bez lęku zrobić pierwszy krok do swoich marzeń?
Życie może być niebywale proste lub bardzo skomplikowane, najczęściej przeplata się jedno z drugim. Wiktor Brudzyński wie o tym więcej niż chciałby, kiedyś problemy rozwiązywał za pomocą pięści, zawsze i wszędzie, był zawodnikiem, po wyjściu z oktagonu, nadal wolał siłowe rozwiązania. Czy żył chwilą? Na pewno, ale i tym, co widział, czego był świadkiem i uczestnikiem. Obecnie jednak funkcjonuje na całkiem innych zasadach, musi być odpowiedzialny i przede wszystkim rozważnie postępować. Od niedawna ma pod opieką kogoś, kto powinien na niego móc liczyć. No i jeszcze pojawiła się w jego życiu kobieta, nie jedna z wielu jak kiedyś, lecz ktoś komu chce poświęcić czas, być przy niej. To duża zmiana nie tylko dla Wiktora, lecz i Laury. Ona również ma za sobą ciężkie doświadczenia. Oboje wiedzą czym jest przemoc, lecz każde z nich patrzy na nią z innego punktu widzenia. Teraz odbudowują swoją egzystencję lub raczej chcą ją stworzyć na własnych prawach, są już innymi ludźmi niż kiedyś. Czy tak łatwo jest zapomnieć o tym, co było albo raczej czy ludzie z przeszłości pozwolą im na to? Dla Wiktora walka nie tak dawno jeszcze była codziennością, Laura wie jak bolesny ma smak, lecz czasem trzeba ją stoczyć by zdobyć to, czego się pragnie. Jaki wynik będzie miała gdy zależy od niej to, co najważniejsze?
Pewne historie muszą zostać opowiedziane, w żadnym wypadku nie mogą nie zostać pominięte. Agnieszka Lingas-Łoniewska nawet jeśli umieszcza jakieś postacie na drugim planie, to dba by zapadły w pamięć, nie są jedynie tłem bądź cieniem dla pierwszoplanowych osób. Bohaterowie jej najnowszej książki nie są nieznani, już zdążyli zaistnieć w wcześniejszych tomach, lecz w „Revenge” pokazują z detalami kim w końcu się stali. Pisarka nie bez powodu ma przydomek „Dilerki emocji”, gdyż wie nie tylko jak pokazać ich całych wachlarz, lecz zwłaszcza umie wydobyć ich istotę. W tej konkretnej na pewno nie brakuje uczuć, przedstawionych od podszewki, do tych najszczęśliwszych po te najbardziej raniące i bolesne. Nie są one dodatkiem, ale jednym z wątków, oddających atmosferę, mających miejsce wydarzeń, sięgających do tego, co już było, lecz co właśnie dzieje się. Agnieszka Lingas-Łoniewska nie ucieka od trudnych tematów, wprost przeciwnie wokół nich, po części zbudowana jest fabuła, stanowią również ważny element całości. Jednak najważniejsza jest historia Laury i Wiktora, daleka od prostych schematów, za to skonstruowana na trudnych doświadczeniach, traumach, lecz również na pragnieniach i dostrzeganiu w drugiej osobie człowieka. Otwierane są przed czytelnikami drzwi do spotkania się z ludźmi, jacy poznają siłę przyjaźni i miłości, mając za sobą wiedzę jak bezlitośnie niektórzy krzywdzą innych. Blizny bohaterów są dla nich dowodem, że przetrwali to, co najgorsze, co przed nimi? Autorka daleka jest od lukrowania rzeczywistości, pomijania niewygodnej prawdy, ukazywania jedynie prostych wzorów, w zamian oferuje czytającym możliwość poznania kogoś, kto ma za sobą błędy, wciąż płaci za nie, ale umie dostrzec i dać sobie szansę na miłość.