Aktualności
Patronat naszego portalu - "Pan Tadeusz" Adam Mickiewicz. Wydawnictwo MG.
- Szczegóły
- Kategoria: O książkach, autorach i nie tylko
- Utworzono: niedziela, 10, sierpień 2014 09:10
We wrześniu obejmiemy także patronatem ilustrowane wydanie "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, wydane przez Wydawnictwo MG.
Pan Tadeusz Adama Mickiewicza, wydany po raz pierwszy w 1834 roku w Paryżu, to arcydzieło polszczyzny, epos narodowy, który stał się dla wielu pokoleń niewyczerpanym źródłem natchnień, fundamentem patriotycznych wzorów i przywołań pięknych, starodawnych szlacheckich tradycji. Można w nim jak w wiecznie żywym zwierciadle zobaczyć dawne gusta i obyczaje, stroje, zabawy i popularne potrawy, podziały stanowe, rytuały i sposoby rozumienia świata.
Niniejsza edycja poematu, wzbogacona pięknymi ilustracjami Michała Elwiro Andriolliego, oparta została na wydaniu przygotowanym wg rękopisu i pierwszych dwu wydań (w tym korekty doń wykonanej przez samego Autora) opracowanym przez zespół naukowy kierowany przez prof. Konrada Górskiego dla Zakładu Naukowego im. Ossolińskich we Wrocławiu.
PREMIERA KSIĄŻKI: 10 WRZEŚNIA 2014r.
Patronat naszego portalu - "Zła dziewczyna" Beata Ostrowicka. Wydawnictwo Literatura.
- Szczegóły
- Kategoria: O książkach, autorach i nie tylko
- Utworzono: niedziela, 10, sierpień 2014 09:05
Marcyśka jest licealistką, szarą myszką, która przyjechała do Krakowa ze wsi i nie do końca umie się w nim odnaleźć. Nie ułatwiają jej tego problemy z nawiązywaniem znajomości w szkole i kłopoty sercowe z Olafem (strasznie porządnym i nudnym) orazIzem (zbyt bezpośrednim i dość niebezpiecznym). Kiedy dostaje mieszkanie po ciotce, wbrew decyzji najbliższych zaczyna mieszkać w nim sama. Jej nową rodziną zostaje Aśka (specjalistka od kłopotów) i jej kumple… Marcysia szybko zauważa, że żarty się skończyły i teraz tylko od niej zależy, jak potoczy się jej dalsze życie.
Czy od nastolatki można oczekiwać odpowiedzialnych, dojrzałych decyzji? A gdy nie wszystkie są trafione, czy to oznacza, że jest po prostu złą dziewczyną? Dawna Marcyśka zdecydowanie powiedziałaby, że tak, ale ta obecna nie jest już tego taka pewna.
PREMIERA KSIĄŻKI: 9 WRZEŚNIA 2014r.
Patronat naszego portalu - "Wspomnienia w kolorze sepii" Anny J. Szepielak. Wydawnictwo Nasza Księgarnia.
- Szczegóły
- Kategoria: O książkach, autorach i nie tylko
- Utworzono: niedziela, 10, sierpień 2014 09:00
W ostatnim czasie Joannie nie powodziło się najlepiej: choroba ojca, utrata pracy, rozstanie z narzeczonym i dziwne, regularnie powracające sny... Życie w małym miasteczku nad Czarnym Potokiem, gdzie wszyscy się znają, też nie zawsze jest proste. Mimo to kobieta każdego dnia stara się udowodnić sobie i światu, że doskonale nad wszystkim panuje.
Jedyną rzeczą, jakiej pragnie, jest spokój. Spokój, który próbuje zburzyć pewien tajemniczy Filip...
Sposobem na oderwanie się od codziennych problemów jest nowa pasja Joanny. Tworząc drzewo genealogiczne i przeglądając pamiątki rodzinne, trafia ona na starą fotografię babci urodzonej we Lwowie. To fascynujące odkrycie stanie się początkiem nostalgicznej podróży w rodzinną przeszłość. Będzie w niej wszystko: wojna, miłość, zdrada, szczęście, tragedie i cudowne ocalenia...
Czy Joanna odnajdzie w sobie siłę babek i prababek, żeby na nowo uwierzyć w istnienie szczęścia i dać szansę rodzącemu się uczuciu?
„Wspomnienia w kolorze sepii” to opowieść o sile rodzinnych i przyjacielskich więzi oraz o ludzkich losach, które bezlitośnie gmatwa wielka historia świata. Czytelnik będzie je śledził w dwóch prowadzonych równolegle wątkach: współczesnym i historycznym.
Anna J. Szepielak – Małopolanka z urodzenia, Kobieta Zaściankowa z wyboru. Tzw. wielki świat woli oglądać z bezpiecznej odległości. Uwielbia gorzką czekoladę, słodką kawę i literaturę, przy której "dusza się śmieje". W księgarni czeka, aż książka do niej przemówi okładką, szelestem kartek i... zapachem. Odbiera otaczający świat bardzo intensywnie - niektórzy twierdzą nawet, że także szóstym zmysłem.
Z zawodu jest nauczycielką i bibliotekarką, choć kiedyś marzyła, by studiować w Wyższej Szkole Teatralnej. Zadebiutowała powieścią „Zamówienie z Francji”, opublikowała także teksty z zakresu oświaty oraz teksty publicystyczne na jednym z portali. Współpracuje z regionalnym tygodnikiem, w którym ukazują się jej artykuły i recenzje nowości wydawniczych.
W Wydawnictwie „Nasza Księgarnia” ukazały się jej powieści: „Dworek pod Lipami” i „Młyn nad Czarnym Potokiem”.
Prowadzi blog autorski: http://annajszepielak.blogspot.com.
PREMIERA KSIĄŻKI: 10 WRZEŚNIA 2014r.
Leszek Bugajski "Kupa kultury" (Prószyński i S-ka)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: piątek, 08, sierpień 2014 12:58
Chcąc nie chcąc, jesteśmy zanurzeni po uszy w kulturze. Można ją rozumieć na wiele sposobów: ogólnie - jako wszystko, co jest wytworem ludzkiego intelektu (określenie niemal tożsame z „cywilizacją”); w wąskim ujęciu – jako umiejętność zachowania się ( kindersztuba, savoire-vivre); w znaczeniu sztuki – jako „całość tego, co człowiek tworzy, by opisać w sposób artystyczny świat, by go upiększyć, ubarwić swoje życie” (s.8). Takie pojęcie jest najpowszechniejsze. Zastosował je Leszek Bugajski (krytyk literacki, publicysta, redaktor działu kultury tygodnika „Newsweek Polska”) w swojej publikacji, która z założenia nie była dziełem naukowym, więc mógł sobie pozwolić na swobodną wypowiedź.
Przyjął, iż „kultura to taki rodzaj działalności, który stwarza jej odbiorcom okazję do ucieczki przed codziennością lub jej ubarwienia – każdemu na takim poziomie, jaki mu odpowiada, od najgłupszej popkultury, choć przecież i kultura popularna wytwarza produkty ambitne i zahaczające o wyższe piętra wyrafinowania, poprzez cały artystyczny mainstream po dzieła wymagające od odbiorców skupienia i kompetencji.” (s.8) Wyobraził sobie kulturę jako „krainę niezwykłego bogactwa najrozmaitszych narracji, bogactwa fabularnego i formalnego, gatunkowego i każdego innego, po której buszujemy sobie dla zabawy, w celu zdobywania doświadczeń, wiedzy, korygowania swoich sądów i opinii. Albo po prostu z nudów, dla zabicia czasu”(s. 9). Tękrainę jednak zalewa powódź, spada na nią plaga komercji. Rozwija się przemysł artystyczny. Rodzi się pytanie, czy system zarabiający na zaspokajaniu potrzeb średniego gustu powinien czuć się odpowiedzialny za całą kulturę. Czy dla dużego zysku warto obniżać poziom? O gustach się nie dyskutuje, ale – zdaniem Bugajskiego - brakuje naturalnych kanałów poprawiania kiepskiego gustu. Zamiast nich słychać tętent koni czterech jeźdźców apokalipsy najeżdżających krainę kultury, a są nimi mianowicie: infantylność, ignorancja, tablodaizacja oraz dewaluacja słów.
Każdą z tych cech współczesnej kultury publicysta analizuje posiłkując się przykładami. Daje się przy tym poznać jako baczny obserwator, wnikliwy aczkolwiek nieco marudny krytyk. Można się z nim w pewnych punktach nie zgadzać, ale nie sposób nie docenić jego błyskotliwości, wiedzy i ironicznego niekiedy stylu. „Kupa kultury” to zbiór naszpikowanych dygresjami i bardzo subiektywnych w tonie esejów, ułożonych tytułami w kolejności od A do Z niczym leksykon. Wśród haseł-tytułów znajdują się m.in, Autorytety, Biografie, Celebryci, Depresja, Feminizm, Literatura, Mit lat sześćdziesiątych, PRL, Uśmiech internetu. Wystarczy wymienić kilka z nich, by zorientować się w zakresie tematycznym i bogactwie prezentowanych treści. Na łamach tej książki padają nazwiska i Wiesława Myśliwskiego i Justina Biebera, mowa o Beatlesach, Mikołajku, Spielbergu, demotywatorach i Sztucznych Fiołkach, a to wszystko kropla w morzu nazwisk, tytułów, nazw i zjawisk, jakie omawia Bugajski.
To nie jest książka na jeden wieczór. Czyta się ją z zainteresowaniem, ale też z pewną trudnością, jakiej nastręczają liczne dygresje autora, który jak sam określił- uprawia „antropologię kulturową w stylu gonzo”. Doprawdy, trudno za nim niekiedy nadążyć i nie zgubić wątku. Niemniej warto podjąć trud lektury i zastanowić się nad wybranymi kwestiami. Chociażby nad finałową konstatacją o zdziecinnieniu.
Polecam „Kupę kultury” dla treningu szarych komórek. Czytajmy polskich autorów, ale nie tylko beletrystykę.