• Skocz do głównej treści strony
  • Skocz do menu nawigacyjnego i logowania

Nawigacja i wyszukiwanie

Nawigacja

  • Wywiady
  • Recenzje
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Redakcja

Szukaj

Click for: Promotional Hats
Jesteś tutaj: Home

Filmowe CPA

Przeglądaj

  • Aktualności
  • Recenzje
  • Wywiady
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Konkursy
  • Blog
  • Partnerzy
  • Pliki do pobrania
  • Redakcja
  • Wasza twórczość
  • Mapa strony
  • Polityka prywatności

Najnowsze recenzje

  • „Zasypani zakochani” Agnieszka Lingas-Łoniewska (wyd. Słowne)
  • "Spragnieni by trwać" Anna Szafrańska (wyd. Słowne)
  • „Eter” Aniela Wilk (wyd. Akurat)
  • "Wiele do stracenia" Marek Marcinowski (wyd. Anatta)

Ostatnio komentowane

  • Patronat naszego portalu - "Wspomnienia w kolorze sepii" Anny J. Szepielak. Wydawnictwo Nasza Księgarnia. (15)
  • Wywiad z Karoliną Wilczyńską, autorką m.in. "Anielskiego kokonu" (46)
  • Wywiad z Marią Ulatowską, autorką m.in. "Kamienicy przy Kruczej" (48)

Najnowsze konkursy

  • Rozwiązanie konkursu z książką "Na końcu wchodzą ninja"
  • Konkurs z Saszą Hady i jej książką "Na końcu wchodzą Ninja"

Odwiedza nas

Odwiedza nas 54 gości oraz 0 użytkowników.

Aktualności

Magdalena Owczarek "Po moim trupie" (Wydawnictwo Novae Res)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: sobota, 18, październik 2014 08:34
Autor: Katarzyna Pessel

Horror komediowy. Czym to się je? Horror wiadomo, komedia również, ale jako gatunek literacki brzmi dość egzotycznie. Wbrew jednak pozorom autorka umiejętnie połączyła dwa motywy, a punktami kluczowymi okazało się miejsce oraz główna bohaterka.

Wrocław ma wiele uroku oraz zakątków wartych odwiedzenia, ale kiedy patrzy się na miasto z okna kawalerki w wieżowcu to perspektywa jest nieco inna. Szczególnie kiedy na dole pojawiły się najprawdziwsze zombie czyli żywe trupy i wcale nie mają usposobienia miłego oraz ciapowatego jak Czesio z pewnej kreskówki. Wręcz przeciwnie, istoty grasujące po świecie, bo wrocławskie okolice wcale nie są ich jedynym terenem polowań, są krwiożercze, mięsożerne i człowiek jest dla nich świetną przystawką, daniem głównym i deserem. Karolina wiele widziała, a własna rodzina zahartowała ją na wszelkie sytuacje typu hardcore, no prawie, ponieważ zombie epidemia jest jedyna w swoim rodzaju i wymyka się wszelkim regułom poza jedną - jeżeli chcesz przeżyć to unikaj ekspresowo człapiących z mózgiem jak galaretka. Łatwiej jednak to powiedzieć niż zrealizować, w końcu nawet w takich okolicznościach trzeba jeść, a zapasy nie są wieczne, pod warunkiem, że się je oczywiście w ogóle posiada. Po prostu trzeba spojrzeć głupiej prawdzie w oczy i wyjść z bezpiecznego mieszkanka w miasto. Te z pozoru tylko sprawia wrażenie przyjacielsko opustoszałego, szybciej niż później okazuje się, iż trzeba wiać, ponieważ za rogiem, zza zakrętu, a nawet z naprzeciwka pędzi zombie zagrożenie, a jego zamiary wcale nie są z kategorii towarzyskiej. Gdzie może być bezpiecznie? Jaka dzielnica to ziemia obiecana? Park Szczytnicki czy też może Stare Miasto daje szansę na przeżycie kolejnego dnia? Zresztą czasem szczęście sprzyja, chociaż raczej to chichot losu, i zyskuje się sprzymierzeńców w najmniej spodziewanym miejscu. Na dodatek zostaje się Księżniczką oraz zadziwia się siebie samą, zresztą innych także. Jak się bawić to na całego! Koniec świata nie jest taki zły, oczywiście pod warunkiem, że wybrało się Wrocław i przyjęło się do wiadomości, iż zdanie - po moim trupie - jest aż nazbyt realne.

Horror komediowy? Jeżeli w wydaniu takim jak w książce Magdaleny Owczarek to poproszę o więcej. Po pierwsze główna bohaterka - Karolina vel Księżniczka, można by powiedzieć jedyna w swoim rodzaju, ale byłby to banał, lepiej określić ją jako pyskatą, nie zawsze asertywną dziewczynę, którą wprost kochają kłopoty, a ona im nie odmawia, chociażby zdrowy rozsądek krzyczał dużymi literami NIE, NIE IDŹ TAM I NIE RÓB TEGO!! Pozostałe postacie są dla niej tłem, nieco ciapowatym, ale uzupełniającym doskonale swoimi pomysłami jej perypetie. Pod zabawną warstwą można dostrzec całkiem inne oblicze opowieści "Po moim trupie", ale nawet skupienie się na horrorowo - komediowej warstwie daje ciekawy czas spędzony z interesującą lekturą. A w razie apokalipsy zombie będzie wiadomo gdzie najlepiej się znaleźć i przede wszystkim z kim.

 

Dodaj komentarz

Monika Śliwińska "Muzy Młodej Polski" (ISKRY)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: piątek, 17, październik 2014 09:34

„Niech się stopi, niech się spali, byle ładnie grajcy grali, byle grali na wesele”. A kto z nas nigdy nie przeczytał lub nie słyszał o „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego? Już ze szkoły wiemy, że to wielkie polskie dzieło literackie, nacechowane dawnym patriotyzmem i typową polskością. Ale w dramacie pojawiają się liczni bohaterowie, wzorowani na realnych postaciach XIX i XX – wiecznej Polski. Kiedyś czytając „Wesele” zaczęłam zastanawiać się nad prawdziwym życiem tych bohaterów, a książka Moniki Śliwińskiej przypominając mi dawne refleksje, rozbudziła moją dawną ciekawość.

„Muzy Młodej Polski” to nie tylko doskonałe kompendium wiedzy dotyczące bohaterów i samego dramatu, lecz to fantastyczna podróż po dawnym Krakowie i innych miejscowościach, słynących z artystycznych bohem. To w tych miejscach narodził i rozwijał się nowy kierunek sztuki, który zrewolucjonizował dotychczasowe pojęcie o wielkich dziełach literackich czy malarskich. Monika Śliwińska nie ogranicza się jedynie do przedstawienia trzech sławnych muz Wyspiańskiego: Marii, Zofii i Elizy Pareńskiej, ale przybliża okoliczności powstania dramatu oraz ukazuje artystów, do dziś uważanych za jednych z najważniejszych w polskiej kulturze. Jednak co najbardziej mnie urzekło, to pokazanie tych ludzi przez pryzmat przeciętnego człowieka. Jak się okazuje, wielcy pisarze, malarze lub ludzie nauki posiadali liczne wady, prowadzili skandaliczne życie lub okazywali się wiarołomnymi małżonkami. I cóż pomyślałam po przeczytaniu książki? Życie i tylko życie. 

Monika Śliwińska umiejętnie przedstawia codzienność XIX/XX wiecznych artystów, z ich problemami, wątpliwościami, sukcesami i porażkami. I tak można poznać osobowość nie tylko Wyspiańskiego, ale także Witkacego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego i innych wielkich lub mniejszych świata artystycznego. Czytając książkę odniosłam wrażenie, że jestem nie tylko czytelnikiem, ale wiecznym „przyjacielem” lub „członkiem rodziny”, który poznaje życie bohaterów, dosłownie od podszewki. I tak byłam świadkiem wielkiego skandalu jaki wywołał „Weselem” Wyspiański, burzliwego życia miłosnego Tadeusza Żeleńskiego oraz problemów zdrowotnych Elizy Pareńskiej. Uczestniczyłam w spotkaniach towarzyskich organizowanych w salonie Pareńskich, przeżywałam liczne zawody miłosne i byłam cichym towarzyszem bohaterów. I tak w ciągu kliku dni przeżyłam prawie dwa wieki, z całym ich szczęściem oraz nieszczęściem. Ale po przeczytaniu książki zadałam sobie dość retoryczne pytanie: czy mam prawo poznawać najintymniejsze sekrety bohaterów i przez to odzierać ich z pewnej prywatności?

Książka Moniki Śliwińskiej to wspaniały portret dawnego społeczeństwa, zwłaszcza świata artystycznego. „Muzy Młodej Polski” to kolejna wartościowa książka opublikowana przez wydawnictwo Iskry, słynące z oferty dobrej literatury. To książka napisana z widoczną pasją, sprawiająca, że sztuka Młodej Polski staje się dosłownie bliższa czytelnikowi. 

 

Dodaj komentarz

Emilia Kiereś "Kwadrans" (Akapit Press)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: czwartek, 16, październik 2014 13:54

 „Czas jest tylko szczególną formą przestrzeni” (H. G. Wells) – to zdanie o jakże filozoficznym, a nader wszystko fizycznym charakterze, posłużyło jako motto do kolejnej książki dla dzieci pióra Emilii Kiereś. Tym razem głównym tematem są czas, przemijanie i zegary. Fabułę stanowią dwie na przemian opowiadane historie, które dzieli 100 lat i jednocześnie tylko kwadrans, a łączy pewien tajemniczy czasomierz...

Franek wraz z rodzicami wprowadza się do nowego mieszkania w starej kamienicy. Tam, w skrytce w ścianie znajduje nietypowy kluczyk, a w antykwariacie naprzeciwko dziwnym trafem kupuje starodawny zegar kominkowy, do którego ów klucz pasuje. Dodatkowo uruchamia się pozytywka z melodią „O mój miły Augustynie, Augustynie… Wszystko minie, minie...”, która chłopcu „chodziła po głowie” nie wiadomo skąd. Ludwika - chora na serce - całymi dniami przesiaduje w domu, obserwując świat przez okno. Jej starszy brat Jeremi terminuje u zegarmistrza i bardzo martwi się o siostrę. Pewnego razu, w poszukiwaniu sposobu pomocy dziewczynce, trafia do Zegarmistrza Zegarmistrzów. Postanawia wykraść zegar czasu jej życia i go wyregulować. Czy to mu się uda i jaką rolę odegra Franek, żyjący sto lat później – o tym dowiecie się z książki.

Dwie płaszczyzny fabularne – teraźniejsza i ta sprzed wieku – zostały połączone motywem „zazębienia” czasu. To jest coś dla miłośników fantastyki w lżejszym wydaniu, chociaż zarazem mnóstwo tu realizmu-tylko ta niewyjaśniona sprawa z zegarem... To również opowieść zawierająca dużo wrażliwości, wzruszająca losem chorego dziecka, braterską troską, dziecięcą bezinteresownością.  Książka wydaje się dość poważna, smutna, pełna zadumy nad przemijaniem oraz istotą czasu, który jest „tą stroną rzeczywistości, w której wszystko się dzieje i to dzieje się naraz, choć wam się zdaje, że jest inaczej” ( s. 229).

„Kwadrans” jest znacznie dłuższy od wcześniejszych utworów („Brat”, „Łowy”), zdecydowanie bardziej współczesny, nie tak baśniowy, bliższy tym czytelnikom, którzy niekoniecznie gustują w legendach i podaniach, wolą realizm z nutką niezwykłości. Jak zwykle E. Kiereś posługuje się pięknym, szlachetnym, literackim, wzorcowym językiem. Znowu także sięga po „pędzel”- wykonując szatę graficzną. Pomysłowe jest zaznaczenie numerów rozdziałów jako godziny na  zegarowych cyferblatach, a jest ich równo 12.

Czytając tę książkę ma się gdzieś „z tyłu głowy” klasykę polskiej literatury dla dzieci w postaci utworów M. Buyno-Arctowej, J. Korczakowskiej, czy E. Szelburg-Zarembiny, a także – słynną powieść Michaela Ende pt. „Momo, czyli osobliwa historia o złodziejach czasu i dziecku, które zwróciło ludziom skradziony im czas”. Nie chodzi o to, że E. Kiereś naśladuje, bynajmniej, po prostu wpisuje się w klimat ww. twórczości. Jednocześnie wyrabia sobie własną markę opartą na  wysokich wartościach literackich, etycznych, artystycznych, głoszonych klasyczną formą i przepiękną polszczyzną.

 

Dodaj komentarz

Łukasz Stec "Psychoanioł w Dublinie" (Muza)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: środa, 15, październik 2014 08:42

Jeśli nie macie wśród rodziny lub znajomych emigranta, przespaliście najprawdopodobniej ostatnie 10 lat. Według szacunkowych danych poza terytorium Polski żyje około 20 milionów Polaków, co stanowi grubo ponad połowę osób zamieszkałych w naszym kraju. Tym bardziej więc dziwi mnie fakt, że tak mało (w porównaniu ze skalą zjawiska) pojawia się literatury pięknej traktującej o szeroko rozumianej emigracji. Łukasz Stec - solidny dziennikarz młodego pokolenia - postanowił zmierzyć się z tematem Polaków migrujących do Irlandii za chlebem, za co już na starcie należą mu się solidne gratulacje.

"Psychoanioł w Dublinie" to historia Wowy - niezbyt obiecującego artysty nowoczesnego, który wyjeżdża do Dublina by spełnić marzenia, a zostaje przodującym sprzedawcą polskich pierogów. Wowa nie pamięta swojego ostatniego tygodnia ponieważ, no cóż, został zamordowany. Uświadamia mu to Alfred - psychoanioł ateistów, wyglądający jak krzyżówka Indianina, lekarza i sprzedawcy ziemniaków. Zgodnie z regułami rządzącymi światem, zamordowany może ponownie przeżyć ostatni tydzień swojego życia. Jeśli uda mu się odnaleźć i powstrzymać mordercę, oszuka przeznaczenie. Dla Wowy rozpoczyna się więc wyścig z czasem, który zakończy się w sposób bardzo, ale to bardzo nieoczekiwany.

"Psychoanioł" jest mieszanką kryminału, akcji, komedii i fantastyki, przyprawioną sosem z powieści obyczajowej i paradokumentu. Przede wszystkim jednak jest polską próbą zmierzenia się z realizmem magicznym. Stec poprzez wprowadzenie elementów fantastycznych (psychoanioł, gadający kot) kreśli specyficzny kontekst drogi, jaką Wowa musi przebyć, by uchronić się przed grożącym mu losem. Chociaż chaotycznie wykonane, połączenie światów baśniowego i rzeczywistego ułatwia autorowi stawianie ważnych pytań. Czasami nawet, głównie w końcówce, Stec proponuje odpowiedzi na część z nich.

Nie bez przyczyny wspomniałem o chaosie wylewającym się z dosyć dobrze przemyślanej fabuły. Ogromna liczba postaci, mająca zapewne być plusem powieści i jej specyficznym środkiem wyrazu, stała się największej obciążeniem "Psychoanioła". Masa współlokatorów Wowy, byłych i potencjalnych miłości, fanów, współpracowników, prywatny detektyw, pałający żądzą mordu Arabowie czy skompromitowani niemieccy biznesmeni to zaledwie część panteonu istot, w którym zbyt łatwo się zgubić. W tym aspekcie autor chyba trochę przedobrzył - gdyby zrezygnował z części bohaterów, reszta z pewnością zyskałaby na głębi, a tym samym wiarygodności.

Gdybym miał opisać powieść jednym zdaniem, stwierdziłbym, że "Psychoanioł" to książka napisana z przekąsem, która serwuje nam dodatkowo sarkazm i sporą porcję czarnego humoru. Stec świetnie radzi sobie w krótkich, kąśliwych kwestiach, po równo rozkładając ciosy między bohatera i jego towarzyszy. Tym bardziej szkoda, że trochę na siłę próbował wpleść w historię elementy kryminału i akcji. "Psychoanioł" mógłby być kapitalnym, humorystycznym urban fantasy, a tak jest powieścią solidną, ale nie wybijającą się na żadnym, oprócz dowcipnego dialogu, polu. Jedno wypada jednak przyznać autorowi - w tak sugestywny sposób opisuje irlandzkie puby, że podczas podróży na Zieloną Wyspę zahaczę pewnie o niejeden z nich.

Dodaj komentarz

Więcej artykułów…

  1. Emilia Kiereś "Łowy" (Akapit Press)
  2. Emilia Kiereś "Brat" (Akapit Press)
  3. Mariusz Sieniewicz "Walizki hipochondryka" (Znak)
  4. Katarzyna Targosz "Wiosna po wiedeńsku" (Wydawnictwo Janka)

Strona 133 z 258

  • Start
  • poprz.
  • 128
  • 129
  • 130
  • 131
  • 132
  • 133
  • 134
  • 135
  • 136
  • 137
  • nast.
  • Zakończenie

Copyright © 2012 Polscy autorzy. Wszelkie prawa zastrzeżone.

biuro rachunkowe opole - tłumacz przysięgły włoskiego Wrocław - masaz Walbrzych - kontenery Strzegom - Płyty polerowane granitowe Strzegom

profesjonalny dobry hosting

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
ZAMKNIJ
Polityka Plików Cookies

Serwis nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Pliki cookies (tzw. "ciasteczka") stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i przeznaczone są do korzystania ze stron internetowych Serwisu. Cookies zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej, z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.

Pliki cookies wykorzystywane są w celu:
  1. dostosowania zawartości stron internetowych Serwisu do preferencji Użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych; w szczególności pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika Serwisu i odpowiednio wyświetlić stronę internetową, dostosowaną do jego indywidualnych potrzeb;
  2. tworzenia statystyk, które pomagają zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy Serwisu korzystają ze stron internetowych, co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości;
  3. utrzymanie sesji Użytkownika Serwisu (po zalogowaniu), dzięki której Użytkownik nie musi na każdej podstronie Serwisu ponownie wpisywać loginu i hasła;
W ramach Serwisu stosowane są dwa zasadnicze rodzaje plików cookies: "sesyjne" (session cookies) oraz "stałe" (persistent cookies). Cookies "sesyjne" są plikami tymczasowymi, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika do czasu wylogowania, opuszczenia strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki cookies przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika przez czas określony w parametrach plików cookies lub do czasu ich usunięcia przez Użytkownika.

W ramach Serwisu stosowane są następujące rodzaje plików cookies:
  1. "niezbędne" pliki cookies, umożliwiające korzystanie z usług dostępnych w ramach Serwisu, np. uwierzytelniające pliki cookies wykorzystywane do usług wymagających uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  2. pliki cookies służące do zapewnienia bezpieczeństwa, np. wykorzystywane do wykrywania nadużyć w zakresie uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  3. "wydajnościowe" pliki cookies, umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania ze stron internetowych Serwisu;
  4. "funkcjonalne" pliki cookies, umożliwiające "zapamiętanie" wybranych przez Użytkownika ustawień i personalizację interfejsu Użytkownika, np. w zakresie wybranego języka lub regionu, z którego pochodzi Użytkownik, rozmiaru czcionki, wyglądu strony internetowej itp.;
  5. "reklamowe" pliki cookies, umożliwiające dostarczanie Użytkownikom treści reklamowych bardziej dostosowanych do ich zainteresowań.
W wielu przypadkach oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych (przeglądarka internetowa) domyślnie dopuszcza przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym Użytkownika. Użytkownicy Serwisu mogą dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących plików cookies. Ustawienia te mogą zostać zmienione w szczególności w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym zamieszczeniu w urządzeniu Użytkownika Serwisu. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików cookies dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej).
Operator Serwisu informuje, że ograniczenia stosowania plików cookies mogą wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronach internetowych Serwisu.
Pliki cookies zamieszczane w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i wykorzystywane mogą być również przez współpracujących z operatorem Serwisu reklamodawców oraz partnerów.