• Skocz do głównej treści strony
  • Skocz do menu nawigacyjnego i logowania

Nawigacja i wyszukiwanie

Nawigacja

  • Wywiady
  • Recenzje
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Redakcja

Szukaj

Click for: Promotional Hats
Jesteś tutaj: Home

Filmowe CPA

Przeglądaj

  • Aktualności
  • Recenzje
  • Wywiady
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Konkursy
  • Blog
  • Partnerzy
  • Pliki do pobrania
  • Redakcja
  • Wasza twórczość
  • Mapa strony
  • Polityka prywatności

Najnowsze recenzje

  • „Zasypani zakochani” Agnieszka Lingas-Łoniewska (wyd. Słowne)
  • "Spragnieni by trwać" Anna Szafrańska (wyd. Słowne)
  • „Eter” Aniela Wilk (wyd. Akurat)
  • "Wiele do stracenia" Marek Marcinowski (wyd. Anatta)

Ostatnio komentowane

  • Patronat naszego portalu - "Wspomnienia w kolorze sepii" Anny J. Szepielak. Wydawnictwo Nasza Księgarnia. (15)
  • Wywiad z Karoliną Wilczyńską, autorką m.in. "Anielskiego kokonu" (46)
  • Wywiad z Marią Ulatowską, autorką m.in. "Kamienicy przy Kruczej" (48)

Najnowsze konkursy

  • Rozwiązanie konkursu z książką "Na końcu wchodzą ninja"
  • Konkurs z Saszą Hady i jej książką "Na końcu wchodzą Ninja"

Odwiedza nas

Odwiedza nas 142 gości oraz 0 użytkowników.

Aktualności

Andrzej Stasiuk w rozmowach z Dorotą Wodecką "Życie to jednak strata jest" (Wydawnictwo Czarne)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: czwartek, 14, maj 2015 10:08

Andrzej Stasiuk to jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy współczesnych, prozaik, poeta, dramaturg, eseista, publicysta, wydawca; laureat Nagrody Fundacji im. Kościelskich oraz Literackiej Nagrody Nike. Ceniony przez krytyków, lubiany przez czytelników, nie pławi się w blasku sławy, nie stąpa na czerwonych dywanach, nie gości w telewizji śniadaniowej. Nie rozmienia się na drobne, jest bezpośredni, autentyczny i szczery. To taki pisarz „niepokorny”, który ma naprawdę dobrze poukładane w głowie, a na plecach dźwiga ciężki bagaż życiowych doświadczeń.

W prozie Stasiuka jest poezja - magia słowa, metafizyka i melancholia, wyjątkowy nastrój.  Autor mistrzowsko skupia  się na tym, co bywa często niedostrzegane. Poświęca uwagę temu, co niepozorne, stare, brzydkie albo piękne, czy smutne. Pochyla się nad starością, chorobą, samotnością, śmiercią i przemijaniem. Chwyta to, co ulotne. Nikt tak jak Stasiuk nie opisuje podróży, peryferii, codzienności, ludzi i krajobrazu... To doskonały obserwator o niezwykłej wrażliwości. W swoich książkach uczy nas innego spojrzenia na świat - z uwagą, spokojem, refleksją. 

„Życie to jednak strata jest” tak dość smutno i filozoficznie brzmi tytuł cyklu rozmów pisarza z dziennikarką „Gazety Wyborczej”, autorką reportaży publikowanych w „Wysokich Obcasach” i „Dużym Formacie”, Dorotą Wodecką. Ich spotkania odbywały się na przestrzeni aż 6 lat. Lektura tej książki stratą nie jest. Zyskujemy bowiem  skondensowaną wiedzę o życiu i poglądach autora m.in. „Białego kruka”, „Opowieści galicyjskich”, „Jadąc do Babadag”.  Jaki obraz Andrzeja Stasiuka wyłania się z tych dialogów?

Oto gospodarz na 17 hektarach, który nie sieje i nie zbiera tylko książki pisze, a do koszenia trawy używa owiec o nietypowych imionach. Gromadzi martwe myszki komputerowe, stare telefony i zużyte bilety. Uwielbia prowadzenie samochodu, bo daje mu to głęboki kontakt z przestrzenią.   Zapalony podróżnik – eksploruje głównie wschód i południe Europy, ukochane Bałkany, był też np. w Mongolii. Mieszka na wsi, w Beskidzie Niskim. Siedzi przed szałasem ciesząc się ciszą i odgłosami przyrody.  Fascynuje go twórczość Zygmunta Haupta. W życiu ważne są dla niego „Szczegóły. Detale. Prostota. Ta uczuć, krajobrazu, czynności. Spokój.”(s. 19) oraz to, żeby nie zmarnować szans, jakie daje nam los. Samotnik i indywidualista, nad podziw przywiązany do żony, córki,  przyjaciół, swojego prywatnego świata. Bacznie  obserwuje współczesność. Odcina się od konsumpcjonizmu i stereotypów.  Mądrze prawi,  choć  to - jak sam o sobie mówi- „prostaczek z Beskidu Niskiego” (s. 10). Szkół nie ukończył, ale jest wybornie oczytany, ambitny. „Tekturowy samolot” napisał, by zaimponować żonie, Monice, która wówczas pracowała nad doktoratem z antropologii i prowadzili nieustanne rozmowy o eseistyce antropologicznej. Zresztą oni non stop rozmawiają ze sobą.
Szczerze, tak „kawa na ławę”, Stasiuk opowiada o swoim życiu, o kobietach, o śmierci bliskich osób, o religii i polityce, o wolności, Polsce, Rosji, o tym, co dzieje się dookoła. Bywa dosadny, zdarza mu się wyrazić trywialnie i nieparlamentarnie, ale jednocześnie wykazuje ogromną wrażliwość. Taki już jego urok.

 Dorota Wodecka dzielnie towarzyszy Stasiukowi  - idą do baranów, jadą autem, odwiedzają cmentarz…  Dziennikarka  zadaje pytania dociekliwe, trudne, drążące temat. Autor czasem się „wkurza”. Odpowiada, być może dla niektórych kontrowersyjnie, ale po swojemu, szczerze, zgodnie z własnymi przekonaniami. To żywa, swobodna  i prawdziwa rozmowa, prowadzona przez dwoje inteligentnych ludzi, którzy się szanują i rozumieją. Zachowany jest przy tym dystans, interlokutorzy zwracają się do siebie „pan” – „pani”, nie ma tu włażenia z butami w prywatność, takiego  „wybebeszania” rodem z kolorowego tygodnika, pisarz i tak chyba i tak dość dużo odsłania, ale nie przekracza granic. Wywiad jest na wysokim poziomie, interesujący, dający do myślenia oraz inspirujący.

 Dla czytelnika – zwłaszcza gustującego w twórczości Stasiuka  –  ten zbiór rozmów stanowi  nie tylko ciekawą i przyjemną lekturę, ale jest wręcz skarbem, być może kluczem do lepszego zrozumienia utworów pisarza. Bo akurat w tym przypadku życie i pisanie stanowi ciągłość, jedność. Książkę można czytać na wyrywki lub po kolei przechodzić przez 9 rozdziałów. Znajdziemy tu sporo zdań wartych zanotowania i przyswojenia, takich stasiukowych prawd, aforyzmów. Zaleca się przygotowanie karteczek samoprzylepnych albo notesu i czegoś do pisania – przydadzą się. Osobiście bardzo jestem ukontentowana i wprost zachwycona tym wywiadem-rzeką. Nabrałam ochoty na sięgnięcie po inne książki autora, nie wszystkie bowiem czytałam. Chciałabym też zapoznać się z twórczością  Haupta, czy z kultową powieścią Kerouaca, skoro są one  tak ważne dla Stasiuka – czuję się zainspirowana.

Nie da się przejść obojętnie wobec „Życia…”. Polecam gorąco spotkanie z tą nietuzinkową postacią świata literatury, a sama biegnę szukać jego książek.

 

Dodaj komentarz

Beata Ostrowicka "Poczytam ci, mamo. Elementarz" (Nasza Księgarnia)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: środa, 13, maj 2015 09:53

„Dostał Jacek elementarz, ale mina uśmiechnięta, hejże hej, hejże ha, elementarz Jacek ma!” –  tak brzmią słowa szkolnej piosenki,  którą pamiętam z dawnych lat. Wokół obecnie obowiązującego, bezpłatnego podręcznika dla pierwszoklasistów jest wiele kontrowersji. Wątpliwość budzi też rozpoczynanie edukacji szkolnej w wieku 6 lat. Nauka czytania jednak tak naprawdę rozpoczyna się wcześniej. Dziecko już w wieku przedszkolnym zaczyna interesować się literami, rozpoznaje je w książeczkach, wskazuje w swoim otoczeniu (szyldy sklepów, napisy na opakowaniach, ulotki itp.), próbuje je łączyć i czytać proste wyrazy. Często kojarzy też zapisy całościowo, bez rozróżniania na poszczególne głoski – metodą globalną. Warto tę naturalną ciekawość wykorzystać i wspomagać malucha podsuwając mu atrakcyjne pomoce do nauki czytania.

 Na pewno i Jacek, i Agatka, i nawet Ala, która ma Asa, ucieszyliby się z elementarza zaproponowanego przez Naszą Księgarnię. Napisała go Beata Ostrowicka, autorka licznych i nagradzanych książek dla dzieci oraz młodzieży, a zilustrowała Katarzyna Kołodziej.
„Poczytam ci, mamo. Elementarz” skonstruowany jest z trzech części. Pierwsza z nich jest rysunkowa – dziecko opowiada , co widzi na ilustracjach, a z pomocą rodziców poznaje wyrazy napisane w dymkach dużą czcionką i przyswaja je metodą globalną. Drugi etap to krótkie i proste teksty zbudowane z 30 podstawowych liter, zgodnie z zasadą „Tak się czyta, jak się pisze”. Stopniowo są to czytanki coraz trudniejsze, dochodzą litery takie jak  ó, j, ł, h, ę, ą, ż oraz zmiękczenia ć, ś, ń, ź. W dymkach umieszczono wybrane wyrazy w 3 formach: całościowo, z podziałem na sylaby, z wyróżnieniem na kolorowo samogłosek i spółgłosek. Dzięki temu  mały czytelnik ćwiczy umiejętność analizy i syntezy. Trzecia część to już czytanie  bardziej „zaawansowane” – wprowadzono dwuznaki, wyrazy zawierające upodobnienia pod względem dźwięczności lub wymowy, uproszczenia (np. jabłko [japko], babka [bapka]). Mamy więc do czynienia z wyrazami, które inaczej się czyta, a inaczej pisze.

Bohaterami elementarza są Lena, Ada, Antek, Leonek, ich rodziny, kotek Itek. Każda czytanka, historyjka jest dość krótka, mieści się na dwóch stronach obok siebie, tzw. rozkładówce. Czytanie ułatwia duża czcionka, która jednak troszkę zmniejsza się na kolejnych etapach tego elementarza, w miarę jak wydłużają się teksty. Cały czas jednak mamy całość przystępną dla dziecka, łatwą do opanowania, a przy tym atrakcyjną, ciekawą jeśli chodzi o treść. Mini-opowieści są przyjemne odbiorze, nowoczesne, bliskie dzieciom, dotyczą ich zabaw, marzeń, radości i lęków, otaczającego świata.
Ilustracje są kolorowe, wesołe, przyciągające oko. Na końcu zamieszczono alfabet z obrazkami – kolejnym literom przyporządkowano odpowiednie obrazki zaczynające się bądź zawierające (w przypadku ó, ę, ń) daną literę.

Opiekę metodyczną nad tym elementarzem sprawowała prof. nzw. dr hab. Lidia Marszałek.  Wstęp napisała mgr Edyta Ćwikła, metodyk, pedagog z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie. Uznała, że spośród wielu pozycji na rynku wydawniczym to  właśnie ta pozwala zorganizować i wspierać naukę czytania w sposób ciekawy, dlatego jest godna polecenia. Na pewno ta książka wyróżnia się przemyślaną i dostosowaną do rozwoju umiejętności konstrukcją, a także interesującą treścią i atrakcyjną grafiką. „Przeczytam ci, mamo. Elementarz” może być źródłem świetnej zabawy i nauki dla kilkulatków.

Moim zdaniem metod nauki czytania jest wiele, w praktyce zaś wychodzi, która najlepiej odpowiada naszemu dziecku. Na dobrą sprawę można nauczyć się czytać przy pomocy drewnianych klocków w literkami i nagłówków w gazetach, czego sama jestem przykładem. Bliska mi jest metoda nauki czytania opracowana przez E. I F. Przyłubskich (metoda analityczno – syntetyczna o charakterze funkcjonalnym), której doświadczyłam w pierwszej klasie, ucząc się z podręcznika „Litery”, a wcześniej w zerówce z „Mam 6 lat”. Cieszę się jednak, że współcześnie mamy większy wybór metod i publikacji książkowych. Grunt to dużo czytać dzieciom i z dziećmi, zachęcać, ale nie zmuszać do poznawania świata liter. Na wszystko przyjdzie pora. Moja mała czytelniczka „Poczytam ci, mamo. Elementarz” na razie ogląda i próbuje odczytywać wyrazy z pierwszego etapu, sporo jeszcze „zgaduje” i „kombinuje”. To jeszcze nie jej czas, ale zainteresowanie jest, a to najważniejsze. Książka Beaty Ostrowickiej na pewno będzie u nas często czytana. Warto ją wypróbować i porównać z innymi elementarzami.

 

2 komentarze

Mariola Jarocka "Legendy polskie" (Wydawnictwo Wilga)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: sobota, 09, maj 2015 09:40

Legendy polskie dzielą się na te bardzo znane i na te znane nieco mniej. Któż z nas nie potrafiłby przytoczyć opowieści o Smoku Wawelskim czy Warsie i Sawie? Większość zna też zapewne legendę o czarciej łapie, gdańskiej Madonnie i Piaście Kołodzieju. A czy wiecie, komu swoją nazwę zawdzięcza Sławskie Jezioro? Czy znacie historię opolskiego herbu i czarownic z Łysej Góry? Czy słyszeliście, co wydarzyło się w Krawieckiej Baszcie na ziemi szczecińskiej, i na olsztyńskim zamku? Mariola Jarocka przedstawia nam legendy z każdego województwa, pisze bardzo ciekawie, zwięźle, a na sam koniec lektury proponuje... test! Warto go zrobić. I warto przypomnieć sobie – a może dopiero poznać? – urocze polskie legendy, które funkcjonują w naszej zbiorowej świadomości od wielu pokoleń. Czy sobie z tego zdajemy sprawę, czy też nie.

 

W dawnym Wrocławiu piękna Katarzyna wciąż zwodzi swojego narzeczonego i nieustannie przesuwa datę ślubu. Woli się bawić, zamiast zostać stateczną mężatką. Poszukująca wrażeń dziewczyna trafia na sabat czarownic, zaczyna parać się magią, pogrąża w nieustających zabawach i hulankach. Ale nowe życie jej nie cieszy. Kiedy narzeczony opuszcza Kasię, ta popada w coraz większą apatię, aż wreszcie umiera ze zgryzoty. Po śmierci, jako czarownica, trafia na mostek pokutnic... W Toruniu zdolny cukiernik Bogumił korzysta z pomocy władczyni leśnych stworzeń, by przygotować doskonałe pierniki, których ludzie nigdy nie zapomną. W okolicach Lublina podczas odczytywania niesprawiedliwego wyroku na sali sądowej zjawia się sam czart, oburzony nieuczciwością, jakiej nawet samo piekło znieść nie może. W państwie Polan nad pewnym jeziorem córka kapłana pilnuje świętego ognia, nieustannie podsycanego ku czci Światowida. Piękna panna o imieniu Sława poznaje rycerza brandenburskiego, w którym zakochuje się z wzajemnością. Kiedy decyduje się zostać jego żoną i przyjmuje wiarę chrześcijańską, ojciec-kapłan przeklina córkę. Podczas przeprawy zakochanych przez jezioro dochodzi do tragedii... W Łodzi, w pewnej fabryce, przebiegły bies konstruuje maszyny, które pracują lepiej i szybciej od ludzi. Przerażeni widmem utraty zatrudnienia robotnicy rozpoczynają strajk. Mieszkańcy krakowskiego grodu żyją w strachu przed potwornym smokiem, który ulokował się pod samym Wawelem. Na ratunek udręczonym ludziom przybywa skromny szewczyk Skuba. Ma on pewien pomysł na to, jak pozbyć się jaszczura. Na skraju prastarej puszczy, w zakolu Wisły, mieszka Wars z Sawą. Pewnej nocy do ich chaty trafia zbłąkany książę Ziemiomysł, który – zaskoczony hojnością i gościnnością Warsa i Sawy – postanawia ofiarować im w podzięce ziemie. Wkrótce w zakolu Wisły powstaje osada rybacka, a później miasto – Warszawa. Na ziemiach opolskich zaś... I w Bieszczadach... Nad jeziorem Wigry tymczasem... I w Gdańsku, śląskich kopalniach, na Łysej Górze, w Olsztynie, w gnieźnieńskim grodzie, na ziemi szczecińskiej... Tak, tak, tam również działy się rzeczy dziwne, magiczne, niecodzienne!

 

Legendy polskie to pozycja wyjątkowa i bardzo wartościowa. Znajdą się pewnie sceptycy, którzy stwierdzą, że przecież te same historie można znaleźć w Internecie. Rzeczywiście – można. Sprawdziłam. Tylko co z tego? Warto mieć w domu tę piękną książkę, warto ją kartkować, czytać i oglądać. Bo to nie tylko tekst, ale również wspaniałe ilustracje Katarzyny Sadowskiej. Mariola Jarocka z uwagą przyjrzała się materiałom źródłowym, opracowała legendy ciekawie i spisała je wnikliwie, nadając im lekkość i momentami naprawdę wartką akcję. Znajdziemy tu historie przerażające, pokrzepiające, tragiczne, smutne, radosne, pouczające i wzruszające. Każdy rozdział Jarocka poprzedza krótką notką na temat województwa i proponuje listę miejsc, które warto odwiedzić. Na koniec, jak już wspomniałam, znajdziemy quiz. Cieszę się bardzo z tego, że Mariola Jarocka napisała Legendy polskie. Coraz bardziej przeraża mnie wszechobecne teraz odchodzenie od słowa pisanego, zapominanie o legendach, podaniach i baśniach, odzieranie rzeczywistości z odrobiny magii, którą ofiarują nam opowieści. Zwłaszcza takie. Znane od pokoleń, powtarzane z uporem i wciąż na nowo interpretowane. Zawsze chętnie sięgam po historie spisane przez przodków, po ludową mądrość zawartą w legendach właśnie. Nieustannie znajduję w nich prostą prawdę i głębokie przesłanie. Dlatego też lektura Legend polskich sprawiła mi ogromną przyjemność. Zwłaszcza że – co przyznaję ze wstydem – nie wszystkie historie znałam...

 

Dodaj komentarz

Rozwiązanie konkursu z książką Bartłomieja Basiury "Hipnoza"

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Konkursy
Utworzono: piątek, 08, maj 2015 11:09

Dziękujemy za liczny udział w konkursie, w którym do wygrania była najnowsza powieść Bartłomieja Basiury "Hipnoza".

Aby wziąć udział w walce o ten tytuł, należało wymienić tytuły poprzednich części tej kryminalnej trylogii. Chodziło oczywiście o książki: "Zamknięta prawda" i "Uczeń Carpzova".

Najnowsza powieść "Hipnoza" trafi zatem do:

TERESY LULKIEWICZ i

KLAUDII ĆWIORO

 

Serdecznie gratulujemy i życzymy miłej lektury!

 

 

 

Dodaj komentarz

Więcej artykułów…

  1. Lucyna Olejniczak "Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka" (Prószyński i S-ka)
  2. Barbara Spychalska-Granica "Niespodzianka na 6 liter" (Zysk i S-ka)
  3. Katarzyna Rygiel "Wielki chłód" (Zysk i S-ka)
  4. Elżbieta Cherezińska "Legion" (Zysk i S-ka)

Strona 101 z 258

  • Start
  • poprz.
  • 96
  • 97
  • 98
  • 99
  • 100
  • 101
  • 102
  • 103
  • 104
  • 105
  • nast.
  • Zakończenie

Copyright © 2012 Polscy autorzy. Wszelkie prawa zastrzeżone.

biuro rachunkowe opole - tłumacz przysięgły włoskiego Wrocław - masaz Walbrzych - kontenery Strzegom - Płyty polerowane granitowe Strzegom

profesjonalny dobry hosting

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
ZAMKNIJ
Polityka Plików Cookies

Serwis nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Pliki cookies (tzw. "ciasteczka") stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i przeznaczone są do korzystania ze stron internetowych Serwisu. Cookies zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej, z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.

Pliki cookies wykorzystywane są w celu:
  1. dostosowania zawartości stron internetowych Serwisu do preferencji Użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych; w szczególności pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika Serwisu i odpowiednio wyświetlić stronę internetową, dostosowaną do jego indywidualnych potrzeb;
  2. tworzenia statystyk, które pomagają zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy Serwisu korzystają ze stron internetowych, co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości;
  3. utrzymanie sesji Użytkownika Serwisu (po zalogowaniu), dzięki której Użytkownik nie musi na każdej podstronie Serwisu ponownie wpisywać loginu i hasła;
W ramach Serwisu stosowane są dwa zasadnicze rodzaje plików cookies: "sesyjne" (session cookies) oraz "stałe" (persistent cookies). Cookies "sesyjne" są plikami tymczasowymi, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika do czasu wylogowania, opuszczenia strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki cookies przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika przez czas określony w parametrach plików cookies lub do czasu ich usunięcia przez Użytkownika.

W ramach Serwisu stosowane są następujące rodzaje plików cookies:
  1. "niezbędne" pliki cookies, umożliwiające korzystanie z usług dostępnych w ramach Serwisu, np. uwierzytelniające pliki cookies wykorzystywane do usług wymagających uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  2. pliki cookies służące do zapewnienia bezpieczeństwa, np. wykorzystywane do wykrywania nadużyć w zakresie uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  3. "wydajnościowe" pliki cookies, umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania ze stron internetowych Serwisu;
  4. "funkcjonalne" pliki cookies, umożliwiające "zapamiętanie" wybranych przez Użytkownika ustawień i personalizację interfejsu Użytkownika, np. w zakresie wybranego języka lub regionu, z którego pochodzi Użytkownik, rozmiaru czcionki, wyglądu strony internetowej itp.;
  5. "reklamowe" pliki cookies, umożliwiające dostarczanie Użytkownikom treści reklamowych bardziej dostosowanych do ich zainteresowań.
W wielu przypadkach oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych (przeglądarka internetowa) domyślnie dopuszcza przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym Użytkownika. Użytkownicy Serwisu mogą dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących plików cookies. Ustawienia te mogą zostać zmienione w szczególności w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym zamieszczeniu w urządzeniu Użytkownika Serwisu. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików cookies dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej).
Operator Serwisu informuje, że ograniczenia stosowania plików cookies mogą wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronach internetowych Serwisu.
Pliki cookies zamieszczane w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i wykorzystywane mogą być również przez współpracujących z operatorem Serwisu reklamodawców oraz partnerów.