• Skocz do głównej treści strony
  • Skocz do menu nawigacyjnego i logowania

Nawigacja i wyszukiwanie

Nawigacja

  • Wywiady
  • Recenzje
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Redakcja

Szukaj

Click for: Promotional Hats
Jesteś tutaj: Home

Filmowe CPA

Przeglądaj

  • Aktualności
  • Recenzje
  • Wywiady
  • Patronaty
  • O książkach, autorach i nie tylko...
  • Spotkania autorskie
  • Konkursy
  • Blog
  • Partnerzy
  • Pliki do pobrania
  • Redakcja
  • Wasza twórczość
  • Mapa strony
  • Polityka prywatności

Ostatnio komentowane

  • Patronat naszego portalu - "Wspomnienia w kolorze sepii" Anny J. Szepielak. Wydawnictwo Nasza Księgarnia. (15)
  • Wywiad z Karoliną Wilczyńską, autorką m.in. "Anielskiego kokonu" (46)
  • Wywiad z Marią Ulatowską, autorką m.in. "Kamienicy przy Kruczej" (48)

Odwiedza nas

Odwiedza nas 52 gości oraz 0 użytkowników.

Anna Łacina "Zadzwoń, kocham cię" (Nasza Księgarnia)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: niedziela, 17, wrzesień 2017 15:26

Anna Łacina to znana pisarka powieści obyczajowych przedstawiających życie młodych ludzi, pierwsze zakochania, problemy, wątpliwości, poszukiwanie własnej drogi życiowej. Nie inaczej jest w jej najnowszej powieści, zatytułowanej „Zadzwoń, kocham cię”.

Główni bohaterowie to młoda para, stojąca na progu dorosłości, dlatego powieść można z całą pewnością zakwalifikować do gatunku New Adult.

Wystarczy moment, taki jak błysk błyskawicy podczas ulewnej burzy, a Weronika już wie, że spotkanie chłopaka, z którym kiedyś chodziła do przedszkola, na zawsze zaznaczy się w jej życiu. Wystarczy chwila, podczas której można przemoknąć do suchej nitki, a Wawrzyniec zdaje sobie sprawę, że spotkana dziewczyna, którą przecież znał już wcześniej, jest tą, na którą czekał od lat. Dwójka młodych ludzi spotyka się przypadkiem, ale czasami taki przypadek potrafi zmienić całe nasze życie. To co wybucha pomiędzy Weroniką a Wawrzyńcem, jest obrazem najpiękniejszych chwil pierwszej niewinnej miłości, którą wspominamy przez całe życie, którą pamiętamy i chcemy pielęgnować te niezwykle cenne wspomnienia. W tej powieści nie brakuje jednakże wielu dramatycznych zwrotów akcji, są zamachy, wybuchy, kłamstwa, niedopowiedzenia, nieodebrane telefony i niewypowiedziane słowa. Jest sporo tajemnic i ucieczek od wyznania prostych prawd. Autorka przedstawia także problem związany z wychowaniem dzieci, z postrzeganiem dziecka, jako ciężaru, niepotrzebnego balastu i zwraca uwagę na to, że ludzie często niszczą własne dzieci, skazując je na nieszczęśliwą, pełną niepewności przyszłość.

„Zadzwoń, kocham cię” to niezwykle wartościowa i pięknie napisana historia o miłości, ale i o prostych życiowych prawdach i przesłaniach, którymi powinniśmy kierować się w życiu. Książka, którą mogą przeczytać i nastolatki i osoby dojrzałe, bo przecież uczciwość, szczerość, miłość, to wartości, który nigdy się nie starzeją. Gorąco polecam, tę powieść czyta się szybko, z niesłabnącą przyjemnością i z ogromną dawką nerwów i emocji. Warto!

Dodaj komentarz

Danuta Pytlak "Powiem ci kim jesteś" (Zysk i S-ka)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 11, wrzesień 2017 12:31
Autor: Katarzyna Pessel

Człowiek człowiekowi wilkiem, to zdanie wcale niestety nie straciło na swej zasadności i stało się dla wielu doświadczeniem, które naznaczyło ich życie. Polowanie zaczyna się wydawałoby się bez jakiegokolwiek powodu, do nagonki przyłączają się kolejne osoby, jej charakter staje się coraz brutalny, a ofiara pozostaje osamotniona aż do momentu końcowego zaszczucia. Rzadko kiedy zostaje wyciągnięta do niej pomocna dłoń, niekiedy bywa wprost odwrotnie. Dlaczego? To wie tylko sprawca i rzadko kiedy poczuwa się do winy!

 

Prestiżowa firma, profesjonaliści w swoich specjalnościach, praca w takim otoczeniu dla niejednego jest dużym osiągnięciem, lecz to dopiero początek czegoś co może przybrać całkiem inny obrót od spodziewanego. Adam dostaje szansę, której tak do końca nie spodziewał się, jako nowy i tak jest na cenzurowanym, więc z boku przygląda się biurowym układom i plotkom. Nie zamierza w nich brać udziału, a integracyjne spotkanie wbrew swej nazwie kończy się ostrą wymianą zdań z Hubertem. Jednak i są pozytywy, dokładniej rzecz biorąc nazywają się one Asia, podobnie jak i Adam dziewczyna jest nowa w firmie, ale to nie jej jedyna zalet, wprost przeciwnie, oboje okazują się mieć wiele ze sobą wspólnego. Interesująca praca, piękna i przede wszystkim interesująca kobieta, wszystko więc wydaje się zmierzać właściwą drogą ku szczęściu, gdyby jeszcze nie Hubert i jego zagrywki, ale da się je pominąć milczeniem lub w ostateczności odpowiedzieć na nie tak, że ich prowodyr zamyka usta. Niestety w tej beczce miodu pojawiają się gorzkie nuty, zwłaszcza jedna z nich jest nie do przełknięcia dla Adama. Ale życie toczy się dalej i pewne niepowodzenia trzeba jakoś przyjąć i pogodzić się, szczególnie, iż obowiązki zawodowe nie pozostawiają wiele chwil na rozmyślania. Sukces nie przychodzi sam z siebie, trzeba w niego włożyć dużo wysiłku, stres także staje się częstym towarzyszem, do tego presja czasu. W tej codziennej gonitwie umyka Adamowi coś istotnego, jak bardzo ważnego przekonuje się już po fakcie, czy rzeczywiście zapracowanie tłumaczy brak działania z jego strony? Może nieświadomie pomógł komuś kim pogardza, a zaszkodził bliskiej osobie?

 

Człowiek człowiekowi wilkiem, a Danuta Pytlak pokazała tę starą prawdę w współczesnej – korporacyjnej odsłonie, chociaż mogłaby to być każda inna firma, bez względu na wielkość. „Powiem ci, kim jesteś” jest historią gdzie emocje odgrywają ważną rolę, chociaż wydawałoby się, że uczuć będzie w tej książce niewiele, gdyż na pierwszym planie są bohaterowie, natomiast bohaterki są ciut w cieniu. Jednakże osobiste odniesienia są kluczem do opowieści o ludziach i rzeczywistości gdzie personalne antypatie stają się podstawą funkcjonowania w grupie. Autorka pokazała zaszczucie człowieka, od wydających się niewinnych żartów aż po oskarżenia, oparte na subiektywnych opiniach, nie na realnych podstawach. Jednakże czytelnik widzi ten niszczący proces z całkiem innej perspektywy niż mogłoby się wydawać. W zwyczajnej historii, gdzie tłem jest korporacyjna codzienność, kryje się tak naprawdę ich kilka, każda odkrywa skrawek  życia osobistego i zawodowego postaci oraz motywy działania. „Powiem ci, kim jesteś”  jest książką, ukazującą w przejmujący sposób jak łatwo zniszczyć człowieka i jak trudno ofierze dowieść tego, że w ogóle nią jest. W końcu każdą sytuację można zinterpretować na wiele sposobów i łatwo dostrzec coś zgoła odmiennego od prawdy, ta natomiast jest pomijana.

Dodaj komentarz

Tadeusz Kubiak, Jerzy Kierst, Barbara Lewandowska "Cztery pory roku" (Nasza Księgarnia)


  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 04, wrzesień 2017 09:11

Oto wydawnicza perełka! Prostokątna, niewielka książeczka w twardej oprawie, wydrukowana na miękkim, miłym w dotyku papierze, ze ślicznymi ilustracjami od razu przyciąga oko, a gdy już weźmie się ją do rąk, to trudno odłożyć. Można ją bowiem przeglądać bez końca, ciesząc się pięknem poetyckiej mowy i urokiem grafiki. 

W tym tomiku znajdziemy cztery wiersze poświecone porom roku, a mianowicie  "Powiało wiosną" Jerzego Kiersta, "Tam, gdzie lato" Barbary Lewandowskiej oraz "Jesienne dary" i "Zima" Tadeusza Kubiaka - autorów nieco mniej popularnych w porównaniu np. do J. Tuwima, J. Brzechwy czy H. Porazińskiej, ale też znakomitych, stale obecnych w literaturze dziecięcej, wręcz już klasycznej. 

Utwory te  przybliżają  dzieciom świat przyrody: rośliny, zwierzęta, zmiany zachodzące w trakcie poszczególnych pór roku . Wiersze śliczne, urocze, bogate w środki poetyckie, proste, ale nie naiwne, mądre, zabawne. Przyjemnie obcować z taką poezją i wprowadzać w nią dzieci. 

Autorami prześlicznych, barwnych, prostych, ale wymownych ilustracji są Anita Paszkiewicz-Tokarczyk i jej mąż Mirosław Tokarczyk. Co tu dużo mówić, klasycy, mistrzowie w swej dziedzinie. Ich styl jest niepowtarzalny, charakterystyczny, przywodzi na myśl dziecięce rysunki i malunki farbami, ale wykonane z dużą starannością. Te ilustracje można oglądać bez końca, mają w sobie coś "magicznego", przywodzą na myśl stare książeczki sprzed lat, z czasów naszego dzieciństwa. 

Niewątpliwie "Cztery pory roku" przydadzą się jako pomoc dydaktyczna w przedszkolu, czy edukacji wczesnoszkolnej, pięknie bowiem łączą ścieżkę polonistyczną z przyrodniczą. Warto mieć  tę książkę także w domowej biblioteczce, by w rodzinnym zaciszu wprowadzać maluchy w świat poezji i przyrody. Co więcej, można na tej publikacji ćwiczyć z dzieckiem czytanie - niektóre słowa w tekstach są wyróżnione różnymi kolorami i zapisane wersalikami, co ułatwia ich odczytanie przez początkującego ucznia.  Polecam gorąco tę perełkę literacko-plastyczną wydaną przez Naszą Księgarnię.

 

Dodaj komentarz

Eliza Piotrowska "Ortografia - twardy orzech, ale każdy zgryźć go może" (Nasza Księgarnia)


  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: środa, 16, sierpień 2017 07:58

Zanim zabrzmi pierwszy dzwonek, w naszej znowu zreformowanej szkole, warto zaopatrzyć się w książkę pióra Elizy Piotrowskiej z ilustracjami Oli Krzanowskiej. To może być remedium na wszelkie ortograficzne bolączki!

Trudno tę publikację jednoznacznie określić - to taki rymowany "podręcznik" z ćwiczeniami. Podręcznik nie w sensie szkolnym, ale dosłownym - to książka, którą warto mieć pod ręką, by lekko i przyjemnie przyswoić sobie zasady skomplikowanej polskiej ortografii. Kolorowa, atrakcyjna forma wydaje się zachęcająca dla dzieci, które dopiero rozpoczynają wspinaczkę po szczeblach edukacji  i czeka na nie niejedno dyktando.

Eliza Piotrowska, autorka i ilustratorka książek dla dzieci, tłumaczka z języka włoskiego, znana m.in. z serii "Tupcio Chrupcio" i "Ciocia Jadzia", przedstawiła ortograficzne reguły w formie zabawnych, wpadających w ucho, rymowanych wierszyków, w których umieściła mnóstwo przykładów wyrazów o danej pisowni. Znajdziemy tu wierszowane recepty na pisownię ó, u, rz, ż, ch, h nie tylko te podstawowe dotyczące wymiany np. ó/o, czy rz/r, ale też cały szereg końcówek ( np. unek, usia, ów, ówna), wyrazów z daną literą na początku, czy końcu wyrazu. Autorka pochyliła się nad pisownią ś , si, ź, zi, ć, , ci, ń, ni, dź, dzi, nad kłopotliwymi końcówkami ą, om, ę, em. Nie zabrakło reguł pisania "nie razem czy osobno oraz wielką czy małą literą. W każdym dziale znajduje się też fragment poświęcony wyjątkom od danej reguły. O ile materiał jest uporządkowany i przejrzyście przedstawiony, to zabrakło, moim zdaniem spisu treści, który znacznie ułatwiałby odnalezienie akurat potrzebnego działu. Zakładam bowiem, że tej książki nie będzie się za każdym razem czytać od deski do deski, a sięgać do niej w poszukiwaniu wybranych treści.

Ortograficzne nauki z wierszyków trzeba wykorzystać w ćwiczeniach o różnorodnej formie: są to pytania, puste pola i zdania do uzupełnienia, krzyżówki. Utrwaleniu wiedzy sprzyjają podsumowania. Rymy pomogą w nauce słuchowcom, dla wzrokowców pomocne będzie oznaczenie kolorem danych liter, czy końcówek. W podsumowaniu na końcu książki autorka podsuwa cenną wskazówkę, jak opanować język, który ma tyle reguł i trudnych słów - otóż istnieje sprawdzony sposób:

"To są książki i... czytanie!
Bo osoba która czyta,
z ortografią jest obyta,
gdyż sukcesu tkwi połowa
w tym, że oko widzi słowa"
( s. 111)


"Ortografia - twardy orzech, ale każdy zgryźć go może" to wspaniała pomoc dydaktyczna, która może być wykorzystywana zarówno na lekcjach, jak też podczas pracy w domu. Nauka poprzez humor i zabawę przynosi najlepsze efekty. Polecam także "Jak się nie bać gramatyki? "Marcina Brykczyńskiego  z tej samej serii. 

 

Dodaj komentarz

Agnieszka Tyszka "Zosia z ulicy Kociej. W ciekawych czasach" ( Nasza Księgarnia)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 31, lipiec 2017 09:34

Obecne czasy są aż nadto ciekawe, doświadczyła tego na własnej skórze bohaterka serii książek Agnieszki Tyszki, która wraz ze swoją zwariowaną rodzinką i zwierzakami mieszka przy ulicy Kociej. Zosia jest już w szóstej klasie i coraz rzadziej czyni zapiski w poczciwym zeszycie. Częściej udziela się na klasowym forum i korzysta z sms-ów. W "pamiętniczku" udziela się jej młodsza siostra, Mania, mistrzyni słowotwórstwa i zabawnych neologizmów.

Co słychać u dziewczynek? Zosia z jednej strony cieszy się, że zniesiono test szóstoklasisty, bo testy "są stresujące, głupie i niczego nie sprawdzają" ( s. 9), z drugiej - żałuje, że nie pójdzie do upatrzonego gimnazjum, tylko będzie -  zgodnie z nową reformą szkolną - siódmoklasistką. Mania uczęszcza do pierwszej klasy i  przeżywa kryzys. Nie ma tam nikogo znajomego, jest "bezparczasta", bo jest jedenastą dziewczynką, a w dodatku z wychowawczynią, panią "Wonsz", zupełnie nie może się dogadać. Za płotem zamieszkali nowi, niebyt przyjemni sąsiedzi ( Król Herold z rodziną). Rodzice przymierzają się do zakupu "starej stodoły na końcu świata", ale na wyprowadzkę z Kociej jednak się nie zanosi. Babcia Zula urządza wielki remont w swojej kamienicy w Grodzie Kraka, wujka Jurka zwolnili z pracy w radiu, trwa budowa kanalizacji, Wiluś ząbkuje, a w kuchni w najlepsze grasują myszy. Krótko mówiąc: dzieje się!

To już dziewiąty tomik o perypetiach rezolutnych dziewczynek i ich rodzinki. Podobnie jak w poprzednich częściach czytelnik znajdzie wiele powodów do śmiechu, rozbrajające są zwłaszcza, "oczewiście" teksty Mani, nad wyraz inteligentnej i wrażliwej językowo, nieustannie przekręcającej wyrazy i tworzącej nowe słowa. Jej antyortograficzne opowieści o wilku morskim, szopie Fryderyku Praczu i "wawelsku", czyli smoku wawelskim biją wszystko na głowę. Oby tylko młodociani czytelnicy wzięli przykład tylko z jej fantazji, a nie z pisowni!


Oprócz śmiesznych scen, są życiowe sytuacje, poważne zmartwienia i problemy (np. kłopoty w szkole, choroba domowego zwierzaka, utrata pracy przez wujka, utrudnienia w codziennym życiu spowodowane budową kanalizacji - np. konieczność przesadzenia roślin, przechodzenie przez ogrodzenia, itp.) Są też wątki lekko miłosne (Kris z sąsiedztwa) i teatralne. W książce jak w zwierciadle odbija się aktualna rzeczywistość np. budząca wiele kontrowersji reforma oświaty, a Misio nie bez powodu czyta książkę "333 polityków i dyktatorów" i stwierdza "W historii ludzkości wszystko już było. Także upadki dyktatorów " (s. 211).


"Zosia z ulicy Kociej. W ciekawych czasach"  to lekka, zabawna, ciepła i mądra książka, z którą nie będą się nudzić ani dorośli, ani dzieci ( kategoria wiekowa niby 6-10 lat, ale spokojnie można rozszerzyć do 110). Sympatyczne postaci, ciekawe wątki, śmieszne teksty, trafne uwagi, życiowe tematy i prawdziwe realia - czego chcieć więcej! No chyba, że kolejnych tomików z tej serii! 

 

Dodaj komentarz

Agnieszka Osiecka "Dzienniki 1953" (Prószyński i S-ka)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: poniedziałek, 31, lipiec 2017 09:29

„Dzienniki – 1953” autorstwa Agnieszki Osieckiej są kontynuacją części dzienników, które prowadziła od wczesnych lat pisarka. Kim była Agnieszka Osiecka? To każdy wie – dziennikarka, poeta, autorka znanych i nieśmiertelnych tekstów piosenek, które wciąż są żywe i cieszą się kolejnymi pokoleniami fanów. 

Ale jaka była Agnieszka Osiecka? I tu dzięki jej dziennikom możemy bliżej ją poznać – bez otoczki sławy, masek i historii stwarzanych przez innych. Agnieszka Osiecka w dziennikach odkrywa tę część swojej duszy, która często była ukrywana przed światem. I to w tych nieraz krótkich wpisach towarzyszymy jej w smutkach i radosnych chwilach, w momentach zwątpienia i nadziei, które przelewała na karty swojego dziennika. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że nieraz Agnieszka Osiecka prowadziła w ten sposób swoją własną psychoanalizę. Nieraz zagłębiała się w swój świat emocji, rozdrabniając je na kawałeczki, a później próbując skleić w całość. Wiadomo, że przedmiotem fascynacji pisarki były relacje, te ludzkie, prawdziwe i często tak codzienne, a zarazem niezwykłe. I nieraz ubolewała nad tą rzeczywistością, która obojętnie podchodziła do emocji, duszy i potrzeb jednostki, postrzegając ją jako jedynie element całości społeczeństwa. A ona była całkowicie inna.

 I również refleksje, dotyczące tej części życia pojawiły się na kartach dziennika. Agnieszka Osiecka drobiazgowo opisuje spotkania, rozmowy, wydarzenia, które pozornie nie miały większego znaczenia, ale nieraz prowadziły do przełomu w jej życiu. Co ciekawe, dziennik jest także obrazem społeczeństwa, pośród którego żyje Agnieszka Osiecka. Ale dlaczego pośród? Pisarka nie żyła mentalnie w społeczeństwie, ale tuż obok – jako jednostka o indywidualistycznym podejściu, która bacznie obserwuje, opisuje i komentuje rzeczywistość społeczną. Ona nie szła z nurtem, ale zazwyczaj wybierała trudniejszą drogę pod prąd, zmagając się z codziennymi problemami, przeciwnościami oraz nieraz taką zwykłą, powszechną ciemniejszą stroną ludzkiej duszy. I może dlatego jej teksty piosenek, felietonów i opowiadań nic nie straciły na swojej aktualności - mimo upływu lat, zmian politycznych i postępu. 

„Dziennik 1953” jest wyjątkową pozycją literacką, wzbogaconą również o fotografie, listy i inne pamiątki Agnieszki Osieckiej. I choć wydaje się, że czytając dziennik przekraczamy pewne granice intymności, prywatności autorki, to jednak dzięki temu możemy spojrzeć na twórczość, a nawet samą postać pisarki w inny sposób – bardziej ludzki, bardziej bliski.

Dodaj komentarz

Marcin Brykczyński "Jak się nie bać gramatyki?" (Nasza Księgarnia)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: piątek, 28, lipiec 2017 11:04

Nigdy nie straszna mi była ani ortografia, ani gramatyka, choć i mnie się zdarzało popełnić w nich "byka". Wiem jednak, że dla wielu uczniów zasady kierujące językiem polskim to może nie aż "czarna magia", ale też nie bułka z masłem.  Deklinacja, koniugacja, rozbiór zdania, strona czynna i bierna, stopniowanie przymiotników, imiesłowy....  niektórym to śni po nocach niczym najgorszy koszmar. Tymczasem gramatyki wcale bać się nie trzeba, zwłaszcza gdy ma się pod ręką nowość z Naszej Księgarni, zatytułowaną "Jak się nie bać gramatyki? Gramatycznych zasad kilka – by je poznać, starczy chwilka". 

Tę uroczą książeczkę wydaną w nowej serii "Uczę się" napisał Marcin Brykczyński  - "ekonomista z wykształcenia, poeta z powołania", autor, który w swej twórczości dla najmłodszych stosuje zabawy słowne i humor. Znany jest z tego, że odważnie podchodzi do trudnych tematów. Był laureatem nagród Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, Polskiej Sekcji IBBY oraz Fundacji Świat Dziecka.

Tym razem Brykczyński wziął się za bary z gramatyką i jej podstawowe zasady opisał wierszykiem. Ku radości tych, którzy mają kłopoty z zapamiętywaniem, o głoskach, sylabach, częściach mowy, rodzajach zdań, przypadkach, czasach, trybach itp. napisał do rymu,  krótko i zwięźle przedstawiając meritum danej definicji  oraz podając zabawne przykłady.
Ważna tu także jest szata graficzna. Ilustracje wykonała Ola Krzanowska, absolwentka krakowskiej ASP.  Jej prace są proste, delikatne,  utrzymane w duchu dziecięcej wyobraźni.
W tekście najważniejsze słowa są wyróżnione kolorem,  występują także hasła w dymkach, ramkach, zaznaczenia strzałkami. Całość prezentuje się nowocześnie i atrakcyjnie. 

Nauka gramatyki dzięki tej książce może stać się znacznie łatwiejsza i przyjemniejsza. Można ją wykorzystać do wprowadzania uczniów w świat reguł rządzących językiem albo do  powtarzania wiedzy przed sprawdzianem. Zakres materiału obejmuje treści przeznaczone do nauki w klasach I - IV szkoły podstawowej. 

"Jak się nie bać gramatyki? Gramatycznych zasad kilka – by je poznać, starczy chwilka" to pomoc dydaktyczna godna polecenia.  Przyda się w domu i w szkole. Efektem lektury będzie nie tylko szóstka w dzienniku, ale przede wszystkim rzetelna i ugruntowana wiedza z dziedziny gramatyki. 

 

Dodaj komentarz

Anna Ludwicka "Matematyczna pizza" (Nasza Księgarnia)

  • Drukuj
Szczegóły
Kategoria: Recenzje
Utworzono: piątek, 28, lipiec 2017 11:02

Matematyka to królowa nauk, ale niektórzy podchodzą do niej jak pies do jeża. Szczęściarzem może nazywać się ten, kto na swojej edukacyjnej ścieżce trafił na dobrych nauczycieli, takich, którzy dziesięć razy wytłumaczą to samo zadanie, a jak trzeba powtórzą po raz jedenasty, znajdą sposób na wyjaśnienie wszelkich zawiłości i przybliżą tę "czarną magię" algebry, trygonometrii i rachunku prawdopodobieństwa, a co najważniejsze - nie zniechęcą do niej, tylko wręcz przeciwnie.  Ja to szczęście miałam i choć obecnie jestem "niepraktykująca", jeśli chodzi o matematykę, to przyznam się, że na maturze zdawałam ten przedmiot dobrowolnie,  z własnego wyboru. W czasach moich studiów (polonistycznych)  mieszkałam ze studentką matematyki, więc nieco wiem, co w trawie piszczy i nieobce mi są pewne pojęcia, nazwiska, nazwy. Np. wiem, że topologia to wcale nie jest nauka o drzewach, a bardzo ciekawa dziedzina, wymagająca użycia wyobraźni...

Jestem przekonana,  że wystarczy odpowiednie podejście do nauczania matematyki,  a przestanie ona być postrachem uczniów.  Matematyka może okazać się fantastyczną przygodą, szkoda byłoby nie spróbować się z nią zaprzyjaźnić.  Pomóc w tym mogą nie szkolne podręczniki, ale książki pokazujące tę naukę od nieco innej strony, na wesoło, z humorem,  ciekawie i z wykorzystaniem praktycznych zadań. 

Taką właśnie książką, która pomoże dzieciom oswoić matematykę, jest "Matematyczna pizza" Anny Ludwickiej, wydana przez Naszą Księgarnię.  To nietypowa, kolorowa, bardzo apetyczna publikacja, pełna ciekawostek i zadań, do których będą potrzebne wyobraźnia, otwarty umysł,  ołówek,  linijka, nożyczki, papier.  Autorka, matematyczka i graficzka, proponuje naukę poprzez zabawę, stara się zafascynować młodego odbiorcę tak, by ten w przyszłości nie tylko nie bał się matematyki, ale także głębiej się nią zainteresował. 
Przyznam, że i dla mnie była to fascynująca lektura,  podczas której niejednokrotnie wołałam "niesamowite!", bowiem o wielu zagadnieniach poruszonych w tej książce nie miałam pojęcia.

Co to jest punkt osobliwy? Czy można uczesać precel? Czy da się przejść przez kartkę papieru? Czy istnieje dywan o powierzchni równej zeru? Czy króliki rozmnażają się zgodnie z ciągiem liczb Fibonacciego? Czy liczby mogą być wesołe, a figury niemożliwe?  Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w "Matematycznej pizzy". A czy wiecie, że aby pomnożyć jakąś liczbę przez liczbę złożoną z dziewiątek wystarczy wykonać odejmowanie? Np. aby pomnożyć 4653 razy 999, trzeba do liczba 46537 dodać tyle zer, ile jest dziewiątek i od wyniku odjąć naszą liczbę? Czyli 46537000 - 46537=46490463. I to jest wynik tego mnożenia! Sprawdziłam na kalkulatorze. Czyż to nie magia? Poczytamy także o złotej proporcji, magicznych kwadratach szyfrach, wstędze Mobiusa, fraktalach i złudzeniach optycznych itp.  

Teorii nie ma tu zbyt wiele, podane są najistotniejsze informacje, ciekawostki zamieszczono w kolorowych ramkach, rysunki są proste i bardzo zabawne.  Książka wymaga od jej czytelnika aktywności:  trzeba wziąć ołówek, kredki, linijkę itp.  oraz ruszyć głową i samemu przekonać się, czy dane twierdzenie jest prawdziwe, czy teoria sprawdza się w praktyce.  Tak podana matematyka staje się niezwykłą przygodą,  jakże inną od nudnego "obliczania słupków" i szkolnej rzeczywistości.  

"Matematyczna pizza" rozbudza apetyt na matematykę, uczy logicznego myślenia, rozwija wyobraźnię, a przy tym nie przestaje być rozrywką.  Anna Ludwicka przygotowała wspaniałą pomoc dydaktyczną dla nauczycieli i rodziców, którym zależy na jak najlepszej edukacji matematycznej ich podopiecznych.  Tę książkę  przeznaczono dla dzieci w wieku 6-14 lat. Według mnie i starsi też wiele z niej mogą wynieść. To z całą pewnością atrakcyjna publikacja dla całej rodziny, warto spędzić czas nad zawartymi w niej łamigłówkami i ciekawostkami. 

Dodaj komentarz

Więcej artykułów…

  1. Karolina Korwin-Piotrowska "#Sława" (Prószyński i S-ka)
  2. Magdalena Kozieł-Nowak "Rok na wsi" (Nasza Księgarnia)
  3. Antologia "Poczytaj mi, Mamo. Księga pierwsza" (Nasza Księgarnia)
  4. Nikola Kucharska "Jak to działa? Zwierzęta" (Nasza Księgarnia)

Strona 38 z 129

  • Start
  • poprz.
  • 33
  • 34
  • 35
  • 36
  • 37
  • 38
  • 39
  • 40
  • 41
  • 42
  • nast.
  • Zakończenie

Copyright © 2012 Polscy autorzy. Wszelkie prawa zastrzeżone.

biuro rachunkowe opole - tłumacz przysięgły włoskiego Wrocław - masaz Walbrzych - kontenery Strzegom - Płyty polerowane granitowe Strzegom

profesjonalny dobry hosting

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
ZAMKNIJ
Polityka Plików Cookies

Serwis nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Pliki cookies (tzw. "ciasteczka") stanowią dane informatyczne, w szczególności pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i przeznaczone są do korzystania ze stron internetowych Serwisu. Cookies zazwyczaj zawierają nazwę strony internetowej, z której pochodzą, czas przechowywania ich na urządzeniu końcowym oraz unikalny numer.

Pliki cookies wykorzystywane są w celu:
  1. dostosowania zawartości stron internetowych Serwisu do preferencji Użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych; w szczególności pliki te pozwalają rozpoznać urządzenie Użytkownika Serwisu i odpowiednio wyświetlić stronę internetową, dostosowaną do jego indywidualnych potrzeb;
  2. tworzenia statystyk, które pomagają zrozumieć, w jaki sposób Użytkownicy Serwisu korzystają ze stron internetowych, co umożliwia ulepszanie ich struktury i zawartości;
  3. utrzymanie sesji Użytkownika Serwisu (po zalogowaniu), dzięki której Użytkownik nie musi na każdej podstronie Serwisu ponownie wpisywać loginu i hasła;
W ramach Serwisu stosowane są dwa zasadnicze rodzaje plików cookies: "sesyjne" (session cookies) oraz "stałe" (persistent cookies). Cookies "sesyjne" są plikami tymczasowymi, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika do czasu wylogowania, opuszczenia strony internetowej lub wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). "Stałe" pliki cookies przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika przez czas określony w parametrach plików cookies lub do czasu ich usunięcia przez Użytkownika.

W ramach Serwisu stosowane są następujące rodzaje plików cookies:
  1. "niezbędne" pliki cookies, umożliwiające korzystanie z usług dostępnych w ramach Serwisu, np. uwierzytelniające pliki cookies wykorzystywane do usług wymagających uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  2. pliki cookies służące do zapewnienia bezpieczeństwa, np. wykorzystywane do wykrywania nadużyć w zakresie uwierzytelniania w ramach Serwisu;
  3. "wydajnościowe" pliki cookies, umożliwiające zbieranie informacji o sposobie korzystania ze stron internetowych Serwisu;
  4. "funkcjonalne" pliki cookies, umożliwiające "zapamiętanie" wybranych przez Użytkownika ustawień i personalizację interfejsu Użytkownika, np. w zakresie wybranego języka lub regionu, z którego pochodzi Użytkownik, rozmiaru czcionki, wyglądu strony internetowej itp.;
  5. "reklamowe" pliki cookies, umożliwiające dostarczanie Użytkownikom treści reklamowych bardziej dostosowanych do ich zainteresowań.
W wielu przypadkach oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych (przeglądarka internetowa) domyślnie dopuszcza przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym Użytkownika. Użytkownicy Serwisu mogą dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących plików cookies. Ustawienia te mogą zostać zmienione w szczególności w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym zamieszczeniu w urządzeniu Użytkownika Serwisu. Szczegółowe informacje o możliwości i sposobach obsługi plików cookies dostępne są w ustawieniach oprogramowania (przeglądarki internetowej).
Operator Serwisu informuje, że ograniczenia stosowania plików cookies mogą wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronach internetowych Serwisu.
Pliki cookies zamieszczane w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu i wykorzystywane mogą być również przez współpracujących z operatorem Serwisu reklamodawców oraz partnerów.