Marek Grechuta "Pani mi mówi niemożliwe... Najpiękniejsze wiersze i piosenki" "Prószyński i S-ka"

Marek Grechuta, który nie żyje już od 9 lat, był artystą o wielu talentach. Z wykształcenia – architekt, a z duszy i serca – poeta, malarz, wokalista i kompozytor. Człowiek o niezwykłej wrażliwości, enigmatyczny, na wskroś liryczny. Nie sposób zapomnieć jego głosu. Występował z zespołem Anawa, założył grupę WIEM, współpracował z krakowską Piwnicą Pod Baranami. Mistrz poezji śpiewanej, wykonywał utwory m.in. B. Leśmiana, A. Mickiewicza, T. Nowaka, R. Krynickiego, S. I. Witkiewicza. Sam również pisał teksty. 

Jak się okazuje, dorobek poetycki Marka Grechuty jest całkiem spory, ale nie do końca znany szerokiemu gronu odbiorców. Dzięki tomikowi „Pani mi mówi niemożliwe…” poezja Grechuty ma szanse trafić pod strzechy, zaistnieć bardziej niż na poziomie najbardziej znanych piosenek, słyszanych w mediach. 

W zbiorze wyróżniono kilka części. „Będziesz się uśmiechać” zawiera sporo popularnych, lubianych tekstów, których nie sposób nie nucić podczas czytania np. „W dzikie wino zaplątani”, „Wiosna, ach, to ty”, „Świecie nasz”. „Śpiewające obrazy” to cykl utworów inspirowanych dziełami malarskimi artystów różnych epok. Z kolei „Sztandary” nawiązujące do twórczości W. Hasiora, to poetyckie opisy sztandarów postaci mitologicznych, literackich oraz uosobionych pojęć. W części „Na serca dnie” znajdziemy utwory poświęcone m.in. odwiedzanym miastom. Przeczytamy napisaną specjalnie dla Krystyny Jandy „Gumę do żucia”. Zaskoczeniem mogą okazać się wiersze o… sporcie – cykl utworów dotyczących wybranych dziedzin aktywności fizycznej jak jeździectwo, pływanie, łucznictwo, pięciobój nowoczesny. Gamę rozmaitych uczuć odzwierciedla „Krajobraz pełen nadziei”. Tomik zamykają „Teksty rozproszone”, nigdy wcześniej nie publikowane w żadnym z poprzednich wydań wierszy Grechuty, choć w niektórych przypadkach znane – poprzez śpiewane piosenki. 

Niemal każdy wiersz to materiał na piosenkę, a każda piosenka to śliczny wiersz. Grechuta dawał wyraz swoim fascynacjom i zauroczeniom, utrwalał wrażenia i przeżycia. W jego twórczości można odnaleźć nostalgię, zadumę, ale też humor i dystans do świata. Z każdej strofy emanuje ogromna wrażliwość, mają w sobie taką magię, urok niespotykany. W moim odczuciu poetyka Grechuty bliska jest Leopoldowi Staffowi, a z uwagi na cykl sportowy -  kojarzy się z K. Wierzyńskim. 

W tej poezji można się zatracić. Zachwyt budzi też eleganckie i staranne wydanie książki – w szytej oprawie, z „płóciennopodobną”, twardą okładką, z wstążeczką do zakładania stron. To taki mały skarb literacki. Zbliżają się mikołajki, potem Boże Narodzenie i gwiazdkowe prezenty, warto pomyśleć o obdarowaniu bliskich tomikiem poezji, która łagodzi obyczaje.
Na zakończenie fragment utworu M. Grechuty, prawda, że piękny?


„Jesteś zielenią mą

Jesteś błękitem mym

Dobra Poezji – sługo życia

Ponad światem złym

Kiedy przypomnę cię

Wierszu, co bronisz mnie

Bym nie zamieniał serca w kamień (…)”

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież