"Zakręty losu" Agnieszka Lingas - Łoniewska (Novae Res)

Miałam okazję przeczytać już jedną z książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, bez kryminalnego wątku, za to o mocnym zabarwieniu miłosnym, i nie byłam rozczarowana. Miałam też okazję poznać autorkę osobiście, dzięki czemu mogę powiedzieć, że trochę inaczej teraz patrzę na jej twórczość. W każdym razie w moje ręce wpadła pierwsza część trylogii – „Zakręty losu”. Czy wywarła na mnie dobre wrażenie?

Takim oto sposobem poznałam Kasię, dziewczynę z klasy maturalnej, która przenosi się do domu macochy i przyszywanej siostry, Małgorzaty. Pojawiają się jednak pewne trudności. Kasia nie jest w stanie porozumieć się z siostrą, trochę lepiej idzie jej to z macochą. Pewna, że nic dobrego z tej przeprowadzki nie wyniknie, decyduje się pobiegać, aby oczyścić umysł.

Właśnie tam poznaje Krzysztofa, mężczyznę, do którego jej serce od razu zabiło szybciej. Problem w tym, że Krzysztof jest już zajęty. Wszystko komplikuje się, gdy tych dwoje zaczyna pałać do siebie uczuciem. Kasia jednak nie należy do tych kobiet, które rozbijają czyjeś związki, tym bardziej, jeśli ów związek należy do jej siostry. Krzysztof jednak dłużej nie może tak żyć i robi to, co powinien – rozstaje się z Gosią, która prędko związuje się z Łukaszem, starszym bratem Krzysia.

Gdy wszystko zaczyna się układać, a Kasia jest szczęśliwa z Krzysztofem, wydarza się coś, co na zawsze odmieni tych dwoje. Tragiczne sploty losu rozdzielają tych dwoje na trzynaście lat. Każde z nich przez ten okres czasu staje się innymi ludźmi. Spotykają się znowu na sali sądowej. Katarzyna jest prokuratorem oskarżającym w procesie, w którym Krzysztof, jako adwokat, broni bossów mafii narkotykowej. Czy dawna miłość na nowo odżyje? Co się działo z Krzysztofem? Dlaczego się zmienił? Co w tym wszystkim robi Łukasz? Na te pytanie nie mogę wam odpowiedzieć.

Autorka wprowadza nas w trudny świat, w którym rządzą narkotyki, pieniądze i władza. Czy w takim otoczeniu istnieje szansa na miłość? Cóż, można by rzec, że w każdym istnieje. Czasami jest trudna, innym razem trafia od razu na podatny grunt. Kasia i Krzysztof to para, która nie powinna się nigdy rozstać. Pasowali do siebie jak przysłowiowe dwie połówki jabłka, ale los często lubi płatać nam figle. Może będą mieli szansę odzyskać to, co utracili.

Agnieszka pokazuje nam bohaterów z krwi i kości. Takich, których się od razu kocha, i takich, których nienawidzi do końca. I właśnie ta swoista galeria postaci jest tym, co najbardziej mi się tutaj podoba. Dostajemy niemalże wszystko, co powinno znaleźć się w kryminale – jest intryga, są zbrodnie, są też i kary. Są wzloty i upadki. A w tym wszystkim jest również uczucie, które nadaje tej drodze sens.

Prosty język, bez zbędnych udziwnień, pozwala nam przejść przez lekturę szybko i bez problemów.  Autorka potrafi również prowadzić czytelnika opisami – nie są one może finezyjne, ale precyzyjne na tyle, by można było sobie wszystko oczami wyobrazić.

Uważam, że to dobra książka. Ciekawa, trzymająca w napięciu opowieść o sile nie tylko miłości, ale również nadziei na to, że doczekamy szczęśliwego zakończenia.

 

 

 

 

 

 

Komentarze  

 
0 #1 Paulina 2013-05-04 18:14
Po przeczytaniu pierwszej części "Zakrętów losu" Panie u nas w bibliotece były wręcz zadręczane moimi pytaniami czy mają dalsze części tej książki. Po miesiącu moich ciągłych pytań chyba dla świętego spokoju zamówiły pozostałe części po czym okazało się,że nie tylko ja jestem pod urokiem tej książki tylko całe grono czytelników.
Cytować
 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież