"Listy z jeziora" Agnieszka Korol (Promic)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: czwartek, 27, grudzień 2012 10:12
Każdy z nas skrywa jakąś tajemnicę. W każdym przypadku ta tajemnica dotyczy innego aspektu życia, jednak bez względu na to, co ukrywamy, ważnym jest, aby ten sekret nie dotarł do osób, które mogą nas nim skrzywdzić. Tak też jest w przypadku Ireny Szarady, głównej bohaterki książki „Listy z Jeziora” Agnieszki Korol, która prowadzi świetnie prosperujący od lat pensjonat nad jednym z mazurskich jezior. Jednak do codziennych obowiązków i zmartwień dołącza niespodziewanie dla Ireny dodatkowy problem- zielone koperty.
Od pierwszej strony wciąga nas zagadka tajemniczych listów, jakie otrzymuje główna bohaterka.
Dla Ireny codzienne wizyty listonosza i zielona koperta to nie tylko pogróżki, to także podróż do wydarzeń sprzed dwudziestu pięciu lat, o których nikomu nigdy nie opowiadała. Dramat bohaterki przeplatany jest wieloma wątkami dotyczącymi gości. Mnogość bohaterów drugoplanowych, z jakimi spotykamy się w książce, rozszerza grono podejrzanych, czyniąc historię ciekawszą i trudniejszą do rozszyfrowania. Bardzo ważną rolę odgrywa Krzysztof- ratownik i masażysta w jednym, który swą spostrzegawczością i świetnym refleksem zauważa, że właścicielka pensjonatu, w którym aktualnie przebywa, potrzebuje pomocy. Irena, nie mając zaufania do nikogo, sama o wsparcie i rozwiązanie zagadki nie poprosi, dlatego inicjatywy Krzysztofa nie zawsze uznawane są za świadczące o jego ewentualnej niewinności. Norbert- nowy sąsiad, również wprowadzi do życia Ireny dodatkowy chaos. Były wojskowy, przystojny i postawny mężczyzna swym uporem powoli otworzy serce i umysł właścicielki pensjonatu.
Pomiędzy tajemnicę szantażu wplątane są wątki miłosne, zarówno pensjonariuszy, jak i samej Ireny, co nadaje książce typowo wakacyjny klimat. Bo co to za wakacje bez miłości mniejszych, czy większych?
Historia Ireny kończy się w zaskakujący i bardzo ciekawy sposób, dlatego książka na pewno zadowoli wszystkich lubiących zagadki przeplatane romansem.
Komentarze