"Bzdurki, czyli bajki dla dzieci i innych" Artur Andrus (Zielona Sowa)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: poniedziałek, 10, grudzień 2012 21:32
Z dużą niecierpliwością czekałam na listonosza, który miał przynieść mi, a właściwe moim dzieciom, książkę napisaną przez Artura Andrusa pod przewrotnym tytułem „Bzdurki, czyli bajki dla dzieci i innych”.
Jak można przeczytać na stronie internetowej autora, jest on artystą multimedialnym: konferansjerem, poetą, pisarzem, dziennikarzem, piosenkarzem, autorem tekstów, komentatorem i redaktorem. Cenię Artura Andrusa przede wszystkim za dar rozśmieszania. Właśnie na to liczyłam czekając na napisane przez niego bajeczki.
W końcu listonosz zadzwonił do drzwi i wręczył mi paczkę. Pokwitowałam, wyjęłam książkę z koperty, zachwyciłam się piękną okładką, ilustracjami wykonanymi przez Zbigniewa Dobosza, przewertowałam i odłożyłam bajki na półkę, obiecując sobie, że zacznę czytać wieczorem, wraz z dziećmi.
Nie wytrzymałam.
Przy porannej kawie przeczytałam połowę. Tak, to była długa kawa.
O czym jest książka?
Zaczyna się od fragmentu listu. Autor otrzymuje go od Żony Zielonej Czapki. Ta tajemnicza postać zwraca się do pisarza z prośbą o stworzenie nowych bajek, bo postacie grające w starych są już nimi ... zmęczone i śmiertelnie znudzone.
Jak można się domyślić Artur Andrus stanął na wysokości zadania i oto leży przede mną książka z ośmioma zupełnie świeżutkimi bajeczkami. Każda z nich uczy walczyć z własnymi przywarami i słabościami
Oczywiście bajka nie byłaby bajką, gdyby nie miała morału.
A tu morał, to prawdziwa wisienka na torcie. Jest pouczający i zabawny zarazem.
Dzieci słuchają historyjek z zaciekawieniem i uśmiechem, natomiast czytający je dorośli mają problemy z opanowaniem ataków śmiechu.
Nie potrafię zdecydować, czy książkę polecałabym bardziej młodszym czy nieco starszym czytelnikom. Może parafrazując słowa autora powiem tak: obojętnie, mały czy duży, książka jest dla tych, którzy wciąż lubią wchodzić do kałuży.
Jedno jest pewne. Dla rodziców jest to świetna odskocznia od recytowanego z pamięci Czerwonego Kapturka, Królewny Śnieżki czy Jasia i Małgosi.
Bo kto powiedział, że przy bajkach dobrze bawią się tylko dzieci?
Do książki dołączony jest piękny prezent w postaci płyty, na której bajki czyta sam autor oraz Piotr Bałtroczyk. To świetny pomysł na rodzinne podróże samochodem.
Komentarze