Agata Mańczyk "Facet z prostą instrukcją obsługi" (Nasza Księgarnia)

Życie pokazuje, że proste instrukcje obsługi nawet w przypadku facetów nie zawsze się sprawdzają. Zawsze znajdzie się jakiś nietypowy egzemplarz, do którego trudno dopasować właściwy klucz. Zamiast jednak użerać się ze specyficznym delikwentem, lepiej poczytać coś przyjemnego. Może jakąś współczesną powieść dla młodzieży?

Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z twórczością Agaty Mańczyk, która współpracowała z czasopismem "Filipinka", była nauczycielem języka polskiego w szkole dla trudnej młodzieży a obecnie prowadzi warsztaty pisarskie dla dzieci, toteż z dużą ciekawością i nadzieją sięgnęłam po "Faceta z prostą instrukcją obsługi" należącego do "Serii z nitką". Przyznam, że nie spodziewałam się tak fajnej, "łobuzerskiej", choć z nutką romantyczną, książki. Początkowo skojarzyła mi się lekko z twórczością Edmunda Nizurskiego, wszak też opowiada o szkolnych hecach urządzanych przez kilku kolegów, ale potem przyszedł mi na myśl... Adrian Mole, bohater kilku powieści pióra Sue Towsend (np."Sekretny dziennik Adriana Mole'a lat 13 i 3/4").

Gimnazjaliści, Czejen, Sznita i Emeryt, przyjaźnią się od dziecka, razem urządzają różne numery, kłopoty to ich specjalność, lądują na dywaniku u dyrektora, a w szkole, niestety, prymusami nie są. Wraz z pojawieniem się Jagody, zwanej Zgagą, między kumplami zaczyna się psuć. Dziewczyna sieje ferment, umawia się i z jednym i z drugim chłopcem. Zakochani dają się jej omotać, nie wiedzą, że planuje zemstę... Jeśli chcecie się dowiedzieć, za co i w jaki sposób mści się nastolatka, a także kto trafi na policję, z kim spotykała się Maryśka, komu pomagała Ita oraz oczywiście, jak potoczyły się losy przyjaźni Czejena, Emeryta i Sznity - przeczytajcie książkę Agaty Mańczyk "Facet z prostą instrukcją obsługi". 

Narratorem opowieści jest Czejen, nastoletni casanova, który zdaje sobie sprawę ze swojego uroku, ale jest zbyt skoncentrowany na sobie, by dostrzec pewne rzeczy. W pewnym sensie wpada we własne sidła. Musi zawalczyć o przyjaźń, o dziewczynę, na której mu zależy oraz zmierzyć się z przeszłością. Cóż, każdy popełniał głupstwa. Bohaterowie mają ich w zanadrzu sporo. To nie są grzeczni chłopcy. Palą papierosy, wagarują, łobuzują w szkole. Nie są jednak źli do szpiku kości. A taki Czejen na przykład zna na pamięć teksty Jeremiego Przybory, zaskakujące, prawda? 

Powieść ma szanse przypaść do gustu młodym czytelnikom ze względu na współczesny, młodzieżowy język, ciekawą intrygę, tematykę szkolną i uczuciową. Sądzę, że nastolatki chętniej poczytają o takich wyszczekanych zawadiakach jak Czejen i Sznita niż na przykład o chodzących ideałach czytających łacińskich filozofów w oryginale. "Facet z prostą instrukcją obsługi" może spodobać się zarówno dziewczętom, jak i chłopakom - właśnie ze względu na zbuntowanych, łobuzerskich bohaterów, "antyprzykłady", ale jakże urocze.

To lekka, zabawna, przyjemna lektura, ale ma w sobie ukryte wartości - mówi o przyjaźni, koleżeństwie, lojalności, szczerości, odpowiedzialności za słowa i czyny. Agata Mańczyk stworzyła bardzo realistyczną fabułę, uniknęła moralizatorstwa i nie przynudzała. Oddanie głosu bohaterowi płci męskiej było świetnym pomysłem, chyba niezbyt popularnym w powieściach młodzieżowych, przeważnie mocno sfeminizowanych.
Polecam przede wszystkim czytelnikom w wieku okołogimnazjalnym oraz wszystkim, którzy lubią tego typu książki.

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież