„Zagadka śmierci Strufiego” Piotr Czubowicz (Novae Res)

Młody, zdolny chirurg z Barcelony przybywa na Lazurowe Wybrzeże na wymarzone wakacje. Juan nie jest rodowitym Hiszpanem, w jego krwi płynie istna mieszanka wielonarodowościowa. Przodkowie ze strony ojca byli pochodzenia hiszpańsko – chińskiego. Matka natomiast była Polką. Dzięki temu mężczyzna sprawnie włada kilkoma językami. Podczas urlopu lekarz postanawia podszkolić się we francuskim. Zatrzymuje się w luksusowym apartamencie, którego właścicielem jest bardzo wpływowy rosyjski multimilioner – Vladimir.

 

Pewnego dnia Juan znajduje na swym tarasie martwego kota. Zwierzak nie ma żadnych oznak zewnętrznych, w jaki sposób stracił życie. Niezrozumiały jest też fakt, w jaki sposób dostał się na taras znajdujący się na czwartym piętrze. Chirurg, choć na co dzień dość często styka się z nieboszczykami, nigdy nie oswoił się ze śmiercią. Martwe ciała go przerażają. Zamiast usunąć zwłoki z tarasu, postanawia odszukać właściciela zwierzaka. Odnajduje go trzy piętra wyżej. Kiedy właścicielka przychodzi do apartamentu Juana, na widok martwego kociego przyjaciela mdleje. Po nieco chaotycznej rozmowie telefonicznej na miejsce zostają wezwane pogotowie i policja. Nadgorliwy funkcjonariusz policji postanawia sprawdzić, w jakich to okolicznościach doszło do zatrucia zwierzęcia.

W międzyczasie Juan udaje się do nocnego klubu w Monako, gdzie poznaje piękną i tajemniczą Oksanę. Para szybko zakochuje się w sobie. Juan odkrywa, iż jego ukochana jest córką Vladimira. Ona jednak postanawia ukryć swój związek z Hiszpanem przed zaborczym ojcem.

Rosjanin, kiedy odkrywa, że jego lokator jest lekarzem, daje mu niemoralną propozycję. Prosi o zajęcie się pewną młodą dziewczyną, prawdopodobnie nieletnią, proponując w zamian sowite wynagrodzenie. Juan staje przed trudnym wyborem, który może zaważyć na całym jego życiu.

Podczas przeszukiwania apartamentu Juana przez policję w celu znalezienia środków chemicznych, którymi prawdopodobnie został otruty kot, funkcjonariusz znajduje w piwnicy pistolet, co stawia Juana w bardzo niekorzystnej sytuacji.

„Zagadka śmierci Strufiego” to debiutancka powieść sensacyjna Piotra Czubowicza, z zawodu tancerza i choreografa pracującego z czołowymi zespołami tańca współczesnego. Autor w autentyczny sposób opisuje miejsca, w których dzieje się akcja książki. Niestety od powieści sensacyjnej oczekiwałabym licznych scen akcji, zaskoczenia, trzymania w napięciu, jakiejś mistyfikacji, a w szczególności poruszającego finału. Może w przyszłości pan Piotr zawrze w książkach więcej dynamicznych dialogów niż opisów sytuacji. Powieść momentami za bardzo przypomina przewodnik turystyczny. Początkowe wątki bohaterów drugiego planu z czasem tracą na wartości i praktycznie rozchodzą się po kościach.  Książka ma bardzo ciekawą okładkę, co jest zasługą pani Magdaleny Zawadzkiej.

Mam na uwadze, że to debiut, dlatego po przeczytaniu nie nastawiłam się całkowicie negatywnie do tej książki, aczkolwiek do powieści sensacyjnej nieco jej brakuje.

             

 

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież