„Wszystko co minęło” Agata Kołakowska (Prószyński i S-ka)

 

 

 

„Wszystko co minęło” to kolejna obyczajowa powieść Agaty Kołakowskiej. Główna bohaterka Justyna postanawia radykalnie zmienić swoje życie. Odcina się od wszystkiego co ją spotkało. Zmienia miejsce zamieszkania, pracę, numer telefonu, ubrania. Postanawia być niezależna, bezkompromisowa i samowystarczalna. Przyczyniła się do tego seria nieszczęśliwych zdarzeń: porzucenie przez ojca, alkoholizm i późniejsza choroba matki, zdrada męża, egoistyczne zachowanie własnej siostry oraz nieudana próba samobójcza.

 

W nowym miejscu nie szuka przyjaźni,  a już na pewno nie miłości. Wszystkich trzyma z dużym dystansem. Nawet bezdomnego kota, który systematycznie dobija się do jej drzwi balkonowych. Boi się, że się przyzwyczai i na pewno w przyszłości znów straci to co uda się jej pokochać. Niestety decyzje, które wydawały się słuszne wcale takie nie są. Jak na ironię im większe mury wokół siebie buduje, tym nowi znajomi bardziej próbują je taranować, wybierając Justynę na powiernika własnych problemów.

„Co się z tym ludźmi dzieje, że do zwierzeń wybierają właśnie mnie, pomyślała. Przecież ani przez chwilę nie starałam się wydawać ani zainteresowana, ani empatyczna”[1]

            Niespodziewanie po dwudziestu latach wraca ojciec Justyny i odnajduje ją dzięki detektywowi w nowym miejscu. Jest umierający. Dziewczyna wbrew własnej woli mimo wszystko odwiedza go w hospicjum. Boryka się z wieloma myślami czy wybaczyć mu to, że porzucił swoją rodzinę przed laty. W hospicjum poznaje wolontariusza Łukasza. Odkrywa co tak naprawdę ma w życiu największą wartość.

„Każdy ma jakąś przeszłość. Ale nie każdy ma to szczęście, żeby mieć przed sobą przyszłość”[2]

            Justyna otwiera się na miłość, ale nie jest to prosta droga. Demony z przeszłości cały czas dają się we znaki, a zbiegi okoliczności niektórych spraw jeszcze bardziej utrudniają podejmowanie decyzji.

„Nie zastanawiaj się zbyt długo, bo zamiast żyć, będziesz wyłącznie myśleć o życiu.”[3]

            Agata Kołakowska z powieści obyczajowej uczyniła genialną historię. Z pozoru łagodną do czytania, lecz kumulacja zdarzeń na koniec książki sprawia, że czytelnik zaczyna naprawdę się wzruszać. Bohaterowie są bardzo naturalni i realni. Ja sama przerzucając kolejne strony odpłynęłam na dobre z rzeczywistości zapominając o przyziemnych rzeczach, takich jak posiłek czy sen. Czytelników o słabym i wrażliwym sercu przed przystąpieniem do  książki prosiłabym o skontaktowaniem się z kardiologiem J. Opowieść zawiera wiele życiowych mądrości. Przeczytajcie, naprawdę warto!

 



[1] Str 180, Agata Kołakowska, Wszystko co minęło, Warszawa 2014

[2] Str 268, Agata Kołakowska, Wszystko co minęło, Warszawa 2014

[3] Str 334, Agata Kołakowska, Wszystko co minęło, Warszawa 2014

 

 

 

Komentarze  

 
+2 #1 Magdalena 2014-01-21 20:20
Czytając recenzję książki mogę śmiało zaproponować ją do czytania. Autorka przedstawia powieść jako lekką do czytania a zarazem do chwili refleksji nad naszym życiem. Cytaty zawarte w tym tekście już na to wskazują. Ja osobiście skorzystam i przeczytam do poduszki na dobranoc :).
Cytować
 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież