"Droga do Tarvisio" Grzegorz Kozera (Dobra Literatura)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: środa, 17, kwiecień 2013 09:26
Ten, kto poszukuje lektury trzymającej w napięciu i przykuwającej uwagę licznymi intrygami, pościgami, tudzież heroiczną walką bohatera ze złem, raczej nie zainteresuje się powieścią „Droga do Tarvisio” Grzegorza Kozery. Jest to przykład literatury, w której główną rolę odgrywają nie strzelaniny i bitwy, a przeżycia wewnętrzne i refleksje wywołane poszczególnymi zdarzeniami.
Odbiorca ma zatem możliwość dokładnego wglądu w światopogląd bohatera – światopogląd nierzadko bardzo krytyczny, pełen negatywnych uczuć wobec poszczególnych narodowości i grup społecznych. Bardzo prawdopodobne, że dla niektórych czytelników komentarze okażą się nieco zbyt ostre.
Ciekawym i świadczącym o gruntownej wiedzy autora elementem powieści są liczne wzmianki na temat różnych artystów, dzieł literackich i malarskich oraz muzyki. Grzegorz Kozera wykorzystuje swoje doświadczenia i wspomnienia, co czyni „Drogę do Tarvisio” dziełem bardziej autentycznym i wiarygodnym.
Narracja w pierwszej osobie daje możliwość lepszego zrozumienia bohatera i emocji nim targających oraz pozwala na przeżywanie wydarzeń w pełniejszy sposób. Trzeba jednak dodać, że styl wypowiedzi nie należy do najbardziej przystępnych. Zdania często są długie, wielokrotnie złożone. Dialogi zostały zapisane bez pauz i czasami można się zgubić w ciągłym tekście. Kolejną wadę może stanowić zwracanie uwagi na szczegóły, co często nie ma znaczenia dla fabuły i przekazu powieści, a bywa męczące.
Niezależnie jednak od tych kilku wad, „Droga do Tarvisio”, wydana przez Dobrą Literaturę, to ciekawa lektura, w której większość osób znajdzie coś dla siebie – krótkie i zachęcające do odwiedzin opisy zabytków lub odważne i ciekawe przemyślenia na tematy społeczne, religijne i polityczne. Niewątpliwie każdy, kto poszukuje literatury na dobrym poziomie, a nie ma nic przeciwko brakowi mrożących krew w żyłach heroicznych przygód, może bez wahania sięgnąć po tę powieść.
Dusiołek, 18 lat