- Szczegóły
-
Kategoria: Recenzje
-
Utworzono: poniedziałek, 18, styczeń 2021 19:05
-
Autor: Agnieszka Kaniuk
Wszyscy wiemy, że najlepszym, ale i najbardziej surowym nauczycielem dla każdego z nas jest samo życie. To ono pokazuje nam, jak pięknym uczuciem jest miłość i jak wiele znaczy dla nas bliskość oraz obecność kogoś, kogo kochamy i kto kocha nas. Wszyscy bowiem pragniemy być szczęśliwi i z tego życia gromadzić jak najwięcej dobrych chwil. Jednocześnie jednak to właśnie życie uświadamia nam nierzadko bardzo dotkliwie, że o dane nam szczęście trzeba dbać i pielęgnować je, bo w przeciwnym razie dopiero strata pozwoli nam zrozumieć, jak wiele mieliśmy, a o co nie starczyło nam czasu, aby się zatroszczyć.
Nie bez powodu użyłam określenia „nie starczyło nam czasu”. Problem nie leży bowiem w tym, że będąc w związku, czy małżeństwie nie zdajemy sobie sprawy z tego, że każdy nawet najlepszy związek, w którym w pewnym momencie, zabraknie wzajemnie spędzanych chwil, bliskości, rozmów może się wypalić. Problemem natomiast jest to, że przez codzienny bieg życia, który powiedzmy sobie to wprost, stał się wyścigiem szczurów, bardzo mocno zmieniła nam się piramida priorytetów życiowych. W dzisiejszym świecie ludzie w pierwszej kolejności stawiają na karierę i rozwój. Chcemy mierzyć, coraz wyżej i osiągać coraz więcej. Oczywiście nie jest to nic złego, do momentu, kiedy nie zatracamy się w tym pędzie. Tymczasem niestety zadając sobie pytanie: "mieć, czy być?”, coraz częściej odpowiadamy mieć. Bo przecież musimy jeszcze tylko przeczekać ten trudny dla naszego związku czas. Kupimy nowe mieszkanie, nowy samochód, rozwiniemy biznes, dostaniemy awans, a potem zwolnimy i będziemy szczęśliwi.
Nic bardziej mylnego. Potem może się okazać, że niestety zostaliśmy z niczym. Zapomnieliśmy bowiem, że jak mówi cytat z książki Sylwii Trojanowskiej „Daj nam jeszcze szansę”, o której chcę Wam dziś opowiedzieć:
"To, co dobre, dzieje się teraz. Nie wczoraj ani nie jutro, ale teraz”.
O ogromnej prawdziwości tych słów przekonali się bohaterowie powieści Olgierd, Marta i Kamila. Wszyscy oni są dla siebie zupełnie obcy, ale, jak wiadomo, człowiek z człowiekiem zawsze się zejdzie. Nie wiedzą jeszcze jednak, że okoliczności, w jakich los niejako splecie ich drogi, zupełnie odmienią ich życia, a przede wszystkim ich samych. Od tej pory już nic nie będzie takie samo i miejmy nadzieję, że otworzy im oczy na to, co w życiu jest naprawdę ważne. Tylko czy na wszystko nie jest już za późno? Przecież czas nie stoi w miejscu, a oni wszyscy popełnili błędy brzemienne w skutkach. My czytelnicy trzymamy za nich kciuki. Chcemy, aby odnaleźli w sobie odwagę, by dać sobie jeszcze jedną szansę i będąc bogatszymi o doświadczenia trudnych przeżyć, przez które przeszli, wybaczyć sobie i innym złe wybory oraz decyzję przeszłości i podjąć jeszcze raz te lepsze. Zawalczyć o to, co jest gwarancją prawdziwego szczęścia i najcenniejszą wartością w życiu. O tym, czy im się uda, musicie oczywiście przekonać się sami? Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że nie będzie to łatwe.
To, co jest niezwykłym atutem książki to fakt, że poznając koleje życia trójki jej bohaterów, przez cały czas stawiamy siebie na ich miejscu i zadajemy sobie pytanie, jak my sami zachowalibyśmy się, będąc w podobnej sytuacji. A to dlatego, że wszystko to, co dzieje się w ich życiu i związkach to, obraz życia, jaki jestem pewna, możemy spotkać i na pewno spotykamy gdzieś blisko obok nas, a może nawet odzwierciedla on koleje losu nas samych.
Żebyście mogli sami już teraz poznać każdego z nich trochę bliżej i mocno w to wierzę, jeszcze bardziej nabrali ochoty na lekturę tej wyjątkowej i mądrej powieści, która macie moje słowo na pewno pomoże wielu jej czytelnikom uczynić ich życie lepszym, pozwolę sobie opowiedzieć Wam kilka słów o każdym z nich. Zanim jednak to zrobię, musicie wiedzieć, że Pani Sylwia Trojanowska skonstruowała fabułę książki tak, aby stopniować i podsycać nasze emocje coraz bardziej z każdą przeczytaną jej stroną. Już w opisie na okładce książki wiemy, że nadejdzie dzień, w którym jedna chwila odmieni życie całej trójki na zawsze. To sprawia, że czekamy na ten moment w napięciu i oczekiwaniu tego, co ma nastąpić. Nic nie jest nam jednak podane na tacy. Nim poznamy odpowiedź na to jedno najważniejsze nurtujące nas pytanie, musimy cofnąć się do początku i przekonać kim naprawdę są i jak wyglądało życie Olgierda, Kamili i Marty za nim, stało się to, co się stało. A co najważniejsze, czy wielu zdarzeniom, które miały miejsce można było zapobiec. Wszak nie jest odkryciem, że każda decyzja i wybór, jakiego dokonujemy, zawsze ma swoje konsekwencje.
Olgierd to mężczyzna, któremu życie zaplanował, ktoś inny, choć on miał na nie zupełnie inny scenariusz. Z biegiem czasu jednak los daje mu wszystko, czego wielu z nas mogłoby mu pozazdrościć. Ma wspaniałą mądrą żonę, która podobnie jak on oddana jest swojej pracy, wspaniałą córkę i matkę, która jest dobrym duchem tej rodziny. Mogliby być szczęśliwi, gdyby tylko nie zboczyli z drogi, która powinna być dla nich najważniejsza. Drogi ku sobie.
Marta jest kobieta, która zniszczyła swoje małżeństwo. To była chwila, impuls. Winą za to, co zrobiła, obarcza tylko siebie, ale kiedy sięgając po książkę i przekonacie się, dlaczego doszło do tego, co się stało, to wtedy, macie moje słowo, jej odpowiedzialności za tamtejsze wydarzenia nie będzie już tak bezdyskusyjna i jednoznaczna. Nasza bohaterka nie przypuszczała nawet, że koniec pewnego etapu w życiu, będzie początkiem czegoś nowego, jeśli tylko da temu szansę.
No i wreszcie Kamila. Kobieta sukcesu, która chce piąć się na coraz to wyższe szczeble kariery. Kiedy czytelnik zaczyna ją poznawać, ma przed oczami portret kobiety silnej i niezależnej, która poradzi sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. Z biegiem lektury przekonujemy się, że jest to tylko pancerz, w którego wnętrzu skrywa się krucha osoba, która nie może zapomnieć o pewnym mężczyźnie. Ułożyła sobie życie, tak jak chciała, ale nie wzięła pod uwagę, że decyzje, które podjęła, wpłyną na życie bliskiej jej osoby.
Myślę, że już nikt z Was nie ma wątpliwości, że „Daj nam jeszcze szansę” to książka bardzo życiowa i refleksyjna, która może być pomocna dla każdego z nas, a szczególnie dla osób pragnących stworzyć szczęśliwe związki i rodziny. Z pełną odpowiedzialnością swoich słów uważam, że jest to książka, która może być swego rodzaju terapią dla par. Pani Sylwia Trojanowska, pisząc o uczuciach w piękny przejmujący i trafiający wprost do serca sposób przypomina nam, co w życiu warto najmocniej cenić i nad czym pracować. Czemu poświęcać uwagę i nasze zaangażowanie. Jakich błędów nie popełniać, by nie musieć płacić za nie najwyższej ceny, która zawsze odciska swoje piętno na tych, którzy są nam bliscy. Autorka nie boi się podjąć trudnych tematów od, których nigdy nie da się uciec, ale też daje nam nadzieję i wiarę w to, że nigdy nie jest za późno na zmiany na lepsze. Zawsze warto dać sobie drugą szansę.
Tą piękną i pozytywną myślą zakończę swoją recenzję gorąco, zachęcając Was do tego, abyście sięgnęli po ten tytuł i czerpali z niego, jak najwięcej dobrego dla siebie i swojego życia u boku kogoś, kogo wybrało Wasze serce. Czyta się ją bardzo szybko, a jej bohaterowie dzięki swojej autentyczności stają się nam bardzo bliscy. Kiedy poznałam już całą historię opisaną na kartach książki i odłożyłam książkę na półkę, jeszcze bardzo długo czułam się wypełniona całym wachlarzem emocji, które pozwoliły mi docenić i dziękować za wszystko, co mam.
Dodaj komentarz