"Moje książeczki. Księga druga" (Nasza Księgarnia)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: wtorek, 09, sierpień 2016 16:55
Z radością i dumą otwierałam wieczorami wielką księgę w zielonej oprawie, by czytać córce kolejne opowiadania z klasyki literatury dziecięcej, z okresu mojego dzieciństwa i jeszcze wcześniejszych czasów. Chwała Naszej Księgarni za tak śliczne i wartościowe publikacje.
Drugi tom "Moich książeczek" zawiera siedem utworów, pochodzących z popularnej przed laty serii z charakterystycznym "kotem w butach. Znalazły się tu takie perełki jak: "Wawa i jej pan" Jana Edwarda Kucharskiego, "Pilot i ja" Adama Bahdaja (znany z kanonu lektur dla pierwszaków), "Apolejka i jej osiołek" Marii Kruger, "Pampilio" Ireny Tuwim, czy słynny "Kot w butach" w wersji Hanny Januszewskiej
Utwory są różnorodne, opowiadają zarówno realne, jak i baśniowe historie, których bohaterami są dzieci i zwierzęta. Głoszą pozytywne wartości, takie jak dobroć, przyjaźń, życzliwość. Bawią, wzruszają, uczą. Pomagają rozwijać wyobraźnię, kształtują wrażliwość.
W tym tomie wspólnym mianownikiem zebranych tekstów jest poczucie osamotnienia, pustki, pewnego braku, których doświadczają postaci. Ten stan w rozmaite sposoby pobudza je do działania, motywuje do zmiany, do uruchomienia wyobraźni, znalezienia przyjaciół, poprawy swego losu.
Mali czytelnicy, czy też słuchacze, szybko polubią te urocze opowiadania. Teksty nic nie straciły na swojej aktualności, są uniwersalne, i tak jak cieszyły naszych rodziców i nas, tak teraz trafiają do naszych pociech.
Zachowana została szata graficzna dawnych wydań. I tak, obejrzymy dzieła sztuki ilustratorskiej w wykonaniu Józefa Wilkonia, Zdzisława Witwickiego, Ignacego Witza, czy Janusza Grabiańskiego. Oczywiście, że jako dzieci nie zwracaliśmy uwagi na nazwiska twórców, ale nasza pamięć wzrokowa działała i do dziś kojarzymy charakterystyczną kreskę, pamiętamy konkretne ilustracje.
Dzięki tej publikacji najmłodsi obcują z pięknie ilustrowaną, wartościową prozą, a dorośli przeżywają podróż sentymentalną do czasów dziecięcej beztroski.
Na końcu książki zamieszczono krótkie biogramy autorów - zarówno literatów jak też mistrzów ołówka i pędzla. Warto o nich pamiętać, znać ich nazwiska. Ich wkład w polską literaturę dla najmłodszych jest wielki i nieoceniony.
"Moje książeczki" polecam z całym przekonaniem. To podobnie jak seria "Poczytaj mi, mamo" niezbędny punkt w domowej biblioteczce, tytuł godny odnotowania na liście prezentów, idealny do czytania na dobranoc. Dla małych i większych czytelników - wspaniała lektura!