Elżbieta Kowecka "W salonie i w kuchni. Opowieści o kulturze materialnej pałaców i dworów polskich w XIX w." (Zysk i S-ka)

„W salonie i w kuchni…” autorstwa Elżbiety Koweckiej to literacka podróż w czasy XIX wieku. I choć wydaje się, że XIX wiek nie ma przed nami żadnych tajemnic, to jednak ta książka w niezwykły sposób przenosi czytelnika do czasów naszych przodków. Dzieło zostało opublikowane przez wydawnictwo Zysk S-ka, znane z wysokiej jakości literatury historycznej. I tym razem do rąk czytelnika trafia nowe wydanie książki, z piękną okładką oraz wzbogaconą dodatkowymi ilustracjami. 

A o czym jest dzieło Elżbiety Koweckiej? Jak sam tytuł sugeruje, jest to historyczna opowieść o świecie naszych pradziadków, zwłaszcza o kulturze materialnej pałaców i dworów polskich. Zapomniane obrzędy, zwyczaje, konwenanse społeczne, a także niepisane prawa, regulujące codzienne chwile stanowiły nieodzowną część życia przodków. A jak wyglądała codzienność w XIX wiecznym majątku? Autorka zaprasza czytelnika do sieni typowego dworu lub pałacu. To w tym miejscu zaczyna się fascynująca podróż nie tylko do wnętrza domu, ale także grona rodzinnego. Czytelnik staje się gościem i niczym obserwator uczestniczy w poszczególnych posiłkach oraz rozrywkach wyznaczonych przez rytm dnia. Niemal czuje zapach igliwia świerkowego lub tataraku, unoszącego się w ciemnej sieni. Przemierza poszczególne pokoje i poznaje ich wystrój oraz tajemnice,  często wręcz intymne, jak to ma miejsce w sypialni pani domu czy biura pana domu. Ogrzeje się przy kaflowym piecu i posłucha rozmów domowników skupionych przy cieple ognia. Spróbuje wyjątkowych  potraw z poszczególnych stołów i weźmie udział w teatrze zorganizowanym na cześć ważnej osobistości. Szelest sukienek, plotki i ploteczki wymieniane po kryjomu między dorastającymi pannami czy poważne dyskusje w gronie mężczyzn są drobnymi, ale ważnymi elementami codziennego życia w XIX- wiecznym majątku ziemskim. 

Życie nie jest jedynie zabawą, ale także ciężką pracą, szczególnie ponad 100 lat temu. Na kartach książki oprócz wesołych chwil, znajdziemy przykłady nielekkiego, a wręcz pełnego kłopotów życia. I choć dzisiaj pewne kwestie nie stanowią większego problemu, jak na przykład elektryczność, to w czasach przodków stawały się wielkim wyzwaniem dnia codziennego. Bo iloma świecami można wystarczająco oświetlić niewielki pokój lub wielką salę balową przed przyjęciem? Dziś wystarczy kilka żarówek, ale dawniej, to świece stanowiły jedyne oświetlenie dworu czy pałacu. A dlaczego przy posiłkach stawiano kilka stołów i  czy również na nich obowiązywała hierarchia dań? Kto otrzymywał najlepsze potrawy, a kto musiał zadowolić się podrzędnym posiłkiem? I wreszcie, ile osób tak naprawdę mieszkało w dawnym majątku ziemskim? Odpowiedzi na te pytania i nie tylko, czytelnik znajdzie, przemierzając poszczególnie pomieszczenia na kartach książki. I okazuje się, że wiele dawnych problemów, choć w lekko zmienionej formie jest wciąż aktualnych, na przykład rachunki, wydatki, które na nieszczęście nigdy nie są proporcjonalne do posiadanego budżetu. 

„W salonie i w kuchni…” to wspaniała książka, która pozwala na odkrycie i zrozumienie pewnych zasad oraz już zapomnianych zwyczajów. A co ważne, pomaga w lepszym poznaniu samego siebie, bo przecież dawne dziedzictwo naszych przodków pozwoliło ukształtować dzisiejszą kulturę, nie tylko tę materialną.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież