Monika Abdelaziz, Ewa Zarychta "Księżyc zza nikabu. Polska muzułmanka w Egipcie" (Novae Res)

„Księżyc zza nikabu” to książka o współczesnym Egipcie widzianym oczami dwóch Polek tam mieszkających – Moniki Abdelaziz i jej matki, Ewy Zarychty.  W dużej mierze oparta jest na blogu prowadzonym przez nasze rodaczki – www.polskamuzulmanka.blog.pl

Pustynie, wielbłądy, piramidy, prażące słońce, islamiści i miasta przepełnione turystami– takie jest wyobrażenie o Egipcie większości Polaków. Żyjemy w XXI wieku, w dobie Internetu, a nasze wyobrażenia są tak mylne. Żyjąc w Polsce Egipt uważamy za kraj Trzeciego Świata, a tymczasem, kraj ten na niektórych płaszczyznach dorównuje, a i zdarza się, że wyprzedza Polskę. 

Panie Monika i Ewa w swojej książce bardzo prosto, ale barwnie opisują prawdziwy Egipt i życie w nim. Ukazują przepiękne krajobrazy, najróżniejsze zakamarki Egiptu, ale książka jest przede wszystkim nieocenioną skarbnicą wiedzy na temat tamtejszej kultury, religii, klimatu, zwyczajów i codzienności. Pani Monika w Egipcie założyła rodzinę-ma męża i synka, po którego narodzeniu postanowiła przejść na islam. W bardzo przystępny sposób wyjaśnia czytelnikowi na czym tak naprawdę islam się opiera i jak wygląda jego praktykowanie współcześnie.  Żyjąc w Egipcie Polki musiały się przystosować, zadomowić i chociaż nie zawsze jest łatwo, Egipt nie jest taki straszny, jak wielu z nas sobie wyobraża. Niestety, nie zawsze jest też kolorowo, o czym autorki niejednokrotnie się przekonały. Patrząc przed siebie widzimy zdumiewający, piękny kraj, o bogatej kulturze i tradycji, a kiedy się obejrzymy możemy się zderzyć z brutalnością Egiptu. 

Egipt zdecydowanie różni się od europejskich krajów, ale nie jest też taki jak większość krajów arabskich. Autorki łamią niejeden stereotyp, chociażby o prawach i traktowaniu tamtejszych kobiet. Czytając książkę mamy doskonały pogląd na rzeczywistość, na codzienność jaka otacza tamtejszą ludność. Z lektury wyniosłam, że ludzie tam są nieraz o wiele bardziej życzliwi niż Europejczycy, szczególnie w stosunku do dzieci, ale niestety też istnieje druga strona medalu – trzeba naprawdę uważać, komu się ufa, nawet jeśli zna się tę osobę kilka czy kilkanaście lat. 

Pani Monika Abdelaziz opisuje jak wygląda jej życie z mężem muzułmaninem, jak wygląda codzienność jej i ich dziecka. Codzienność w Egipcie diametralnie różni się od tej naszej. Największą różnicą, i taką która mnie osobiście najbardziej zaskoczyła jest ta dotycząca pór dnia. Otóż w Egipcie nie ma nic dziwnego w tym, że dzieci, nawet w wieku 4 lat o 1 w nocy bawią się w rówieśnikami na zewnątrz. Nie ma nic dziwnego w tym, że o 2 w nocy do męża Pani Moniki dzwoni kolega z propozycją wyjścia na miasto. Zakłady krawieckie w Egipcie czynne są nawet do 4 nad ranem  i tak, nie ma w tym nic dziwnego. Prawdziwe życie w Egipcie zaczyna się po 22. 

Życie w Egipcie, u boku muzułmanina być może nie zawsze jest łatwe, ale jak sama Pani Monika pisze, każdy związek wymaga starań z obu stron, a w związku ludzi innej narodowości czy z innych kręgów kulturowych jest to dodatkowo utrudnione.  Nie obejdzie się bez kompromisów, ale ważne jest to, by do nich dochodzić. 

„Prosta zasada – obie strony muszą wykonywać kroki. I to kroki o podobnej długości i w podobnym tempie. Jakiekolwiek braki w tej kwestii wcześniej czy później dadzą o sobie znać.”

Żałuję, że książka nie wyjaśnia jak autorki znalazły się w Egipcie, zaspokoiłoby to ciekawość niejednego dociekliwego czytelnika. Szkoda też, że nie ma rozróżnienia, która z Pań pisze dany rozdział – zdarzało mi się czytać coś z przekonaniem, że wydarzenia opisuje Pani Monika, a po pewnym czasie okazywało się, że jest to historia z perspektywy Pani Ewy. Ale nie jest to aż tak istotne i w większości przypadków bez problemu można rozróżnić, która z Pań przedstawia wydarzenia. 

„Księżyc zza nikabu” otworzył mi oczy i rozjaśnił wiele sprawy dotyczących Egiptu. Dzięki tej lekturze czytelnik dowiaduje się, że kraj ten ma niejedno oblicze. Autorki ukazują prawdę taką jaka jest, bez zbędnych ozdobników i przekłamań. Ukazują piękno Egiptu, ale nie ukrywają, że potrafi być równie brutalny. Książka ta zmieniła moje poglądy nie tylko na temat samego Egiptu, ale również na temat ludzi tam żyjących. Polecam wszystkim miłośnikom państwa nad Nilem, ale również tym, którzy chcą się czegoś dowiedzieć o tym egzotycznym kraju i nastawiają się na prawdę, a nie podkolorowaną historię. „Księżyc zza nikabu” to idealna lektura dla osób, które chcą się wybrać do Egiptu czy to w celach czysto turystycznych czy innych. Myślę, że mogę zaryzykować stwierdzenie, że po tej lekturze zdecydowanie zmienicie swoje podejście do Egiptu. 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież