"Filmidła. Gawędy o filmach" Agnieszka Osiecka (Prószyński i S-ka)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: sobota, 06, kwiecień 2013 16:27
„Filmidła” (opublikowane przez wydawnictwo Prószyński i S-ka) stanowią zbiór recenzji filmowych, napisanych przez Agnieszkę Osiecką w latach 1956-1960. Agnieszka Osiecka znana jako poetka, pisarka, autorka wielu popularnych (do dziś kochanych, pamiętanych lub dopiero odkrywanych przez coraz to młodsze pokolenia) piosenek, pojawia się w nowym wcieleniu recenzentki filmowej. Autorka pisała recenzje już jako młoda, dwudziestoletnia studentka łódzkiej Filmówki, która z dużym zamiłowaniem i zainteresowaniem odkrywała świat tej dziedziny sztuki.
Przyjaźniła się z wieloma aktorami, reżyserami, stając się muzą wśród młodych filmowców, nie miała jednakże ambicji aktorskich, ale wkraczała w świat filmu za pomocą poetyki i literatury. Agnieszka Osiecka była autorką większości studenckich scenariuszy etiud, które wyreżyserowała w Łodzi ( na przykład Solo na kontrabasie, Czarne i białe lub Plakat z drewna), jednak po zdaniu końcowych egzaminów zrezygnowała ze złożenia pracy dyplomowej, ale film jako całość sztuki, nadal pozostawał bliski artystce.
Gdy otrzymałam książkę, poczułam dreszczyk emocji, który zazwyczaj sugeruje, że to dzieło będzie wspaniałą przygodą. I tym razem intuicja mnie nie zawiodła, bowiem sam wygląd książki potrafi zachwycić. Na twardej okładce, na białej karcie ukazany jest duży napis „Reżyser Osietzka” i dopiero mój wzrok skupił się na samej autorce recenzji. Postać Agnieszki Osieckiej została uchwycona, gdy ona sama lekko odwraca się w stronę czytelnika, a jej spojrzenie jest tak wymowne i zawiera w sobie tyle różnych treści, że po prostu musiałam wkroczyć w wykreowany świat dawnej sztuki, zapomnianych lub nieznanych filmów, będących ważnym elementem polskiej kultury. Lata 50 to czas powolnie następujących zmian w historii polskiej kinematografii, gdzie po stalinowskim socrealizmie dociera kultura Europy Zachodniej, tak różna od dotychczasowej. Agnieszka Osiecka swoje recenzje tworzy przez pryzmat własnego, indywidualnego oraz specyficznego stylu pisarskiego. To nie są banalne pochwały lub dosłowne streszczenie filmu, ale pełne błyskotliwych, czasami ironicznych lub subiektywnych myśli wypowiedzi. Nie kreowała się na wielkiego recenzenta, nie uciekała do zalewania czytelnika potokiem nudnych dywagacji lecz oceniała impulsywną szczerością. Czasami recenzja składała się tylko z kilku zdań lub przeciwnie, kilku stron, jednak zawsze zawierała prawdę, a często pod płaszczem ironii, można było dostrzec ukryte wady filmu. Artystka skupiając się na mało ważnych elementach filmu, przekazuje swoją subiektywną ocenę. Świetnym przykładem jest recenzja „Osiołka Magdany” (notabene produkcji radzieckiej): „Pięknie fotografowana opowieść o dzieciach i ich przyjacielu-osiołku. Tu i ówdzie poutykane patetyczne scenki rewolucyjne, trochę za ciężkie jak na grzbiet małego osiołka Magdany”. Recenzja składająca się dosłownie z dwóch zdań przekazuje więcej niż kilkustronicowa rozprawa wielkiego krytyka sztuki, gdyż Agnieszka Osiecka pisała to tak, aby w miarę rozgarnięty czytelnik mógł sam zdecydować się na obejrzenie filmu. Autorka określając dany film jako bzdurę, naiwny lub banał, bezkompromisowo dokonywała oceny walorów artystycznych, pomimo zdobytych przez to „dzieło” nagród filmowych. Czytając recenzje, uświadomiłam sobie jak współczesne filmy (dziś uznawane jako prawdziwa sztuka artystyczna), mogą być odbierane za kilkadziesiąt lat przez następne pokolenia, niedowierzające być może, że mogliśmy tworzyć taką kulturę.
Chciałabym jeszcze wrócić do książki, bowiem pewien element jest warty do utrwalenia w recenzji. A mianowicie, rozprawy z dawną historią kinematografii polskiej wzbogacone są o plakaty, z czasów, kiedy polska szkoła plakatu rozkwitała (autorstwa między innymi Jana Lenicy, Eryka Lipińskiego, Olgi Siemiaszko lub Konstanego Sopoćko). I tak czytelnik, oprócz świetnych recenzji, otrzymuje unikatowy zbiór ilustracji, a to wszystko tworzy fascynującą książkę, która powinna stać się lekturą przyjemnie obowiązkową, nie tylko dla miłośników historii kina i młodych filmowców, ale dla każdego, kto chciałby poznać Agnieszkę Osiecką z innej perspektywy.