"Studnia bez dnia" Katarzyna Enerlich (wyd. MG)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: niedziela, 30, grudzień 2012 15:19
Katarzyna Enerlich – polska powieściopisarka, dziennikarka, autorka co najmniej dziewięciu książek, w tym bestsellerów z prowincją w tle. „Studnia bez dnia” – ostatnia pozycja jej autorstwa – skusiła mnie tajemnicą zapowiedzianą na okładce, oraz Toruniem, gdzie toczy się akcja.
W wypadku samochodowym, ginie nagle Mąż (nie mąż!) Marceliny. Przed śmiercią odwiedza kochankę. W miłosnej ekstazie, jedno z nich przypadkowo uruchamia aparat telefoniczny, znajdujący się w kieszeni marynarki mężczyzny i zarówno całe intymne spotkanie, jak i wypadek, słyszy właśnie Marcelina. Po stracie niewiernego Męża musi ona szybko podjąć pracę i wynająć mniej kosztowne lokum.
Zatrudnienie znajduje u pewnego toruńskiego rzeźbiarza, Tadeusza, w jego sklepie z pamiątkami. Również dzięki niemu przenosi się do mniejszego i tańszego mieszkania. Wdowa oddaje się w pełni nowemu zajęciu, jednocześnie wylizując się z ran, jakich doznała w jakże młodym życiu. Zaprzyjaźnia się też z kochanką Męża i sąsiadką, która dziwnym zbiegiem okoliczności brała udział w tym samym wypadku, w którym zginął jej Mąż.
Ku mojemu rozczarowaniu tempo akcji zaczyna się dopiero pod koniec powieści, gdy Marcelina, przypadkowo, w pracowni rzeźbiarskiej Tadeusza, znajduje trzynastowieczną studnię. Jak dla mnie jest to zbyt późno, gdyż oczekiwałam kryminału, a przynajmniej powieści sensacyjnej, z dreszczykiem emocji. Nieprawdziwe byłoby jednak stwierdzenie, że książka nie podobała mi się. Wręcz przeciwnie, historia Marceliny wciąga, a klimat Torunia i związane z miastem legendy, z którymi możemy się zapoznać na kolejnych stronach powieści, dają wyjątkowe i oryginalne połączenie. Wszystko doprawione dokumentacją fotograficzną, umieszczoną wewnątrz tekstu oraz przepiękną, twardą okładką.
Do jakiego więc gatunku można zaliczyć tę pozycję? Rozczarują się ci, którzy oczekują sensacji, kryminału, ale na pewno nie zawiodą się miłośnicy powieści obyczajowej, fani Torunia, historycy, lub ci, którzy po prostu lubią tajemnice i odrobinę magicznych zdarzeń. Jedno jest pewne, warto sięgnąć po tę pozycję. Warto, tym bardziej, że skatalogujemy ją na półce z polską literaturą.
Komentarze