"Spragnieni by żyć" Anna Szafrańska wyd. Burda Książki
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: środa, 16, wrzesień 2020 18:45
- Autor: Katarzyna Pessel
Można próbować żyć za kogoś, wmawiać sobie, że jest to słuszny wybór i dzięki niemu inni będą szczęśliwi. Można zamknąć w najodleglejszym zakamarku serca i umysłu swoje marzenia i próbować zapomnieć o nich. Można w końcu wciąż spoglądać za siebie i nie zamykać drzwi do przeszłości, bo w niej kryją najpiękniejsze i zarazem te najbardziej bolesne wspomnienia. Jednak czy warto zapomnieć o sobie, tym kim się jest i swojej, własnej, drodze życiowej?
Czasem dorosłość przychodzi dużo wcześniej niż by się tego chciało, nie pytając o zgodę, za to rozgaszczając się na dobre w życiu. Alicja zna ją doskonale i codziennie mierzy się z nią od kilku lat, dzień w dzień. Jej rówieśnicy mierzą się z pierwszymi poważnymi decyzjami, ona ma je już za sobą, tak samo jak i to, o czym marzyła, teraz chce spełnić oczekiwania, niestety nie swoje. Dlaczego nie mogłaby się zbuntować, powiedzieć nie i po prostu zrobić to, czego pragnie? Tylko ona wie co stoi za tym kim się stała i ile ją to kosztuje, czy zawsze już tak będzie? Kiedyś wszystko było inne, ale po tym, co się wydarzyło nic nie już takie jak wcześniej. Czas podobno leczy rany, lecz niektóre przypominają o tym, że istnieje coś, co warte jest by o tym myśleć, chociaż sprawia ból. A gdyby tak Alicja dała sobie przyzwolenie na odrobinę wolności, bycia sobą oraz sprawdzenia co się stanie gdy dopuści się bliżej ludzi, którym zależy na niej? Może jeszcze nie wszystko stracone albo to chwila kiedy wybiera się siebie i zaczyna się po prostu żyć, w miejsce jedynie egzystowania. Niekiedy by zdobyć marzenia trzeba zapłacić wysoką cenę, czy są one tego warte?
Każda książka Anny Szafrańskiej to podróż w świat gdzie nie ma prostych pytań i odpowiedzi, za to są nadzwyczaj emocjonalne wiraże, w jakich odbijają się realne problemy. Najnowsza powieść od samego początku pokazuje, że tym razem jeszcze głębiej czytelnicy odczują to, co jest udziałem bohaterów, a jest tego niemało i ciężkiego, emocjonalnego, kalibru. Pisarka sięga głęboko w ich serca i umysły, pokazując ogrom bagażu bolesnych doświadczeń z jakimi wchodzą w dorosłe życie. Krok po kroku odsłaniają swoją historię, gdzie ból i wciąż nowe rany są codziennością, lecz gdzieś pomiędzy nimi jest wyciągnięta ręka z pomocą, przyjaźń, dająca okazję do uśmiechu i coś, co zakwita na gruncie, na którym nie powinno mieć żadnej szansy. Niech nikogo nie zmyli młody wiek postaci pierwszoplanowych, wbrew pozorom ich historia mogłaby być udziałem starszych, lecz to, że doświadczają tego, właśnie w tym momencie swego życia, odsłania prawdę, iż takie rzeczy dzieją się w rzeczywistości, a nie jedynie na książkowych stronach. Zresztą Anna Szafrańska nie boi się poruszać trudnych tematów, od których wielu odwraca głowę, pomija milczeniem lub nie zauważa, wplata je w fabułę nie ubarwiając, nie wyolbrzymiając, nie umniejszając, za to przedstawiając takimi jakimi są. Za to pokazuje realną twarz problemów, słowami oddaje jak smakuje lęk, odrzucenie, wyrzuty sumienia. „Spragnieni by żyć” nie są jednak tylko dramatem, to wielowarstwowa opowieść, w jakiej jest miejsce na śmiech i przede wszystkim na miłość, tę z kategorii, jaka pomimo tego, co wokół niej, trwa i rośnie w siłę. Na lekturę warto zarezerwować sobie czas, bo na pewno nieraz zostanie przekroczona granica zatytułowana „Jeszcze jeden rozdział”, ale jakiekolwiek ostrzeżenie i tak będzie zignorowane, bo łatwiej zignorować godzinę na zegarze niż przerwać czytanie. Autorka wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę i z łatwością przeszła ponad nią w swej najnowszej książce, jednocześnie podniosła ją jeszcze wyżej i można być pewnym, że w kolejnych będzie kontynuowała drogę w górę.