"Maroko. Kraina Gnawy" Anna Korzeniowska, wyd. Novae Res

  • Drukuj

,,Maroko. Kraina Gnawy” to było dla mnie przeżycie, jak smakowanie nowej potrawy. Dlaczego? O tym opowiem już za moment.

Książka ta choć cienka i w wymiarach standardowych A5, mieszcząca się w plecaku lub torebce, jest bardzo obszerna pod względem cennych informacji oraz przepięknych, kolorowych,  zdjęć. Kartki są koloru białego, a czcionka bardzo przyjemna dla oka. Pozycja ta jest podzielona na 12 rozdziałów, każdy z nich zaczyna się w innym mieście. Dodatkowo autorka zamieściła słowniczek oraz bardzo, według mnie, fajny dodatek o nazwie ,, Przydatne informacje”. Na wklejce mamy mapkę Maroka, która już od samego początku zaprasza nas do swego świata. Wydanie oceniam na piątkę.

 Na samym wstępie napisałam, ze książka ta była dla mnie jak smakowanie nowej, nieznanej potrawy. Stało się to ze względu na to, że po raz pierwszy w swoim czytelniczym życiu, sięgnęłam po ten rodzaj literatury. Czy mi się spodobał i jakie wrażenia wywarła na mnie ta konkretna książka ? Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, dlatego też podeszłam do lektury z tak zwaną  czystą kartką. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy to odkryłam, że książka ta jest napisana w formie swoistego  dziennika. Autorka w bezpośredni sposób zwraca się do czytelnika i bez owijania w bawełnę opisuje swoją podróż do tego fascynującego, a zarazem niebezpiecznego regionu.

 Dowiedziałam się różnych bardzo ciekawych i interesujących rzeczy np. o tradycji parzenia zielonej herbaty czy też o obecnej sytuacji kobiet. Na co należy uważać, kiedy jedzie się w tamten zakątek świata, a przede wszystkim czego należy unikać aby nie zostać ofiarą choroby czy przestępstwa.  Dzięki autorce mogłam poczuć zapach i smak tej egzotycznej krainy. Razem z nią poznałam dziwne zwyczaje, nieznane mi dotąd potrawy.  Całość tej podróży dopełniają fantastyczne zdjęcia, które cieszą oko czytelnika.

 Atutem tej pozycji jest na pewno język. Lekki, przyjemny i przystępny. Tę pozycję wchłania się  jak wodę na pustyni. Jestem pozytywnie zaskoczona, gdyż nie przypuszczałam, iż Pani Ania sprawi, że zachwycę się literaturą podróżniczą, właśnie dzięki niej z przyjemnością będę częściej sięgać po nią.  Polecam zatem serdecznie tę pozycję nie tylko osobom, które lubią ten gatunek, ale i takim żółtodziobom jak ja, dopiero zaczynającym swoją podróż w tej dziedzinie. To genialna pozycja, jaka w fenomenalny sposób przybliża nam Maroko, sprawiając, że czytelnik czuje się tak jakby był towarzyszem podróży. Idealna na lato i wakacje. Polecam z całego serca.