Wojciech Pokora w rozmowie z Krzysztofem Pyzią "Z Pokorą przez życie" (Prószyński i S-ka)
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje
- Utworzono: środa, 14, październik 2015 14:07
Pokora to cecha bardzo przydatna w zawodzie aktora, jak zresztą w każdym innym. Dzięki niej woda sodowa nie uderza do głowy, krytyka nie stanowi powodu do obrazy lecz przekuwana jest w pracę nad poprawieniem błędów i ulepszeniem efektów, a wiedza oraz doświadczenie innych stają się cenną lekcją. Ta zaleta nieobca jest Wojciechowi Pokorze, o którym można powiedzieć, tak jak o bohaterze literackim, że ma „mówiące” nazwisko. Pokorny, skromny, pracowity, solidny w każdym aspekcie. Znakomity aktor o fenomenalnym talencie, szerszej publiczności znany przeważnie z ról komediowych, mistrz teatralnych scen, niezapomniana gwiazda Kabaretu Olgi Lipińskiej.
Nie jest, i całe szczęście, bohaterem kolorowych czasopism, nie otacza go atmosfera skandalu, ani plotek. Znamy go z ekranu i lubimy, ale w sumie niewiele o nim wiemy. A to naprawdę fantastyczna osobowość, którą możemy bliżej poznać dzięki wywiadowi-rzece, przeprowadzonemu przez Krzysztofa Pyzię. Dziennikarz („Radio Zet”, „Agora”) przygotował się do tych rozmów rzetelnie, przeczesał archiwa prasowe, zebrał informacje, anegdoty, nieraz zaskakując samego Pana Wojciecha. Musiał cierpliwie słuchać, czasem o czymś przypominać, interlokutor potrafił wymykać się pytaniom. Trudy jednak opłacały się, bo powstała świetna publikacja, a ile przy tym serniczka zjedzono i kawy wypito to już pozostanie słodką tajemnicą.
Podczas szeregu spotkań z dziennikarzem Wojciech Pokora podzielił się swoimi wspomnieniami, refleksjami, przy okazji parę rzeczy sprostował. Szczerze, ale cały czas z taktem i klasą opowiadał o kulisach swojej pracy, o kolegach z teatru, filmowego planu i estrady. Zdradził też co nieco z prywatnego życia. Przeciętny telewidz być może nie miał zielonego pojęcia, że hrabia Żorż Ponimirski z „Kariery Nikodema Dyzmy”, docent z „Alternatyw 4” i Stanisław Maria Rochowicz vel Marysia z ‘kultowego’ filmu „Poszukiwany, poszukiwana” ukończył technikum budowy silników samolotowych, pracował w FSO, przyjaźnił się z Jerzym Turkiem, pali jak smok, występował w kabarecie „Owca”, a jego pasją od wielu lat jest działka.
Nieocenioną pomocą, współrozmówczynią, była żona pana Wojciecha, Hanna. Ta sama niezmiennie od lat, strażniczka domowego ogniska, zawodowo była aktorką, asystentką reżysera (m.in. Olgi Lipińskiej), pracowała w Ministerstwie Kultury. Zajmowała się ezoteryką, zbiera kamienie. Małżonkowie stanowią duet niesamowity, są wręcz nierozłączni, wobec siebie kochający, serdeczni, pełni poczucia humoru, przekomarzali się próbując „ustalić prawdziwą wersję wydarzeń”, licytowali się, kto lepiej pamięta daną sprawę. Nie omijały ich oczywiście trudności i poważne problemy ze zdrowiem, a nawet zagrażające życiu. Nie pozbawiło ich to pogody ducha. Oboje mogą stanowić przykład do naśladowania.
„Z Pokorą przez życie” to portret człowieka spełnionego, cieszącego się życiem, rodziną, poprzestającego na niezbędnym do życia minimum, mimo osiemdziesiątki na karku wciąż młodego duchem. Rozmowy zostały ułożone w tematyczne rozdziały, uzupełnione wypowiedziami innych aktorów. O swoim koledze po fachu opowiadają Krystyna Janda, Maria Czubaszek, Jan Kobuszewski, Cezary Żak, Artur Barciś. Na końcu zaś znajdziemy obszerny spis ról aktorskich Wojciecha Pokory.
Z książki tchnie przemiła, serdeczna atmosfera spotkań, z ciekawością i przyjemnością przewraca się kolejne karty, żałując, że po trzystu stronicach ta podróż się kończy. Sto lat dla Pana Wojciecha! Ta publikacja jest wspaniałym prezentem i dla niego i dla jego sympatyków. Natomiast Pan Krzysztof spisał się na medal i powinien pomyśleć o kolejnym wywiadzie-rzece/biografii, wszak jeszcze parę osobowości godnych przypomnienia i uwiecznienia by się znalazło.
Komentarze