Elżbieta Musiał "To jedno" (ARK Media)

W tomiku poetyckim "Mówię pochyloną cambrią", pochodząca z Końskich autorka skupiła się na postaciach Katarzyny Kobro, Fridy Kahlo, Camille Claudel i Elinor Wylie Morton. Przyglądając się ich losom i dziełom, stworzyła wówczas przejmującą do szpiku kości liryczną wypowiedź, opowieść o tworzeniu i przeżywaniu. To jednak nie koniec.W swoim najnowszym poemacie, tym razem prozą, poświęciła uwagę Dorze Maar, wybitnej artystce fotografii, muzie i kochance Pabla Picassa. Znów udało jej się poruszyć do głębi nieobojętnego na tematykę psychologii i sztuki czytelnika.

Przyznaję, że o istnieniu Dory Maar do tej pory nie miałam pojęcia. Może dlatego że nigdy nie zagłębiałam się szczegółowo w biografię twórcy "Guerniki", a choć interesuję się historią sztuki, to jednak moja wiedza w tym zakresie pozostawia wiele do życzenia. Dzięki tej niepozornej książeczce nie tylko poszerzyłam swoje wiadomości, ale zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak często za sukcesem mężczyzny kryje się dramat kobiety. Jak wiele kobiet jest niedocenianych w dziedzinach, którymi się zajmują, zapomnianych, mimo ogromnych osiągnięć. I tu przychodzą na myśl książki "Upór i przekora. 52 kobiety, które odmieniły naukę i świat" Rachel Swaby oraz "Żona Einsteina" Marie Benedict, wywołująca z cienia postać Milevy Marić.

Wróćmy jednak do utworu Elżbiety Musiał. Poemat ma formę monologu skierowanego do adresata: w pierwszej części do Dory Maar, w drugiej - do Pabla Picassa. Na uwagę zasługują wnikliwość, z jaką ukazane są poszczególne sytuacje, duża emocjonalność i pewna zmysłowość płynące z tego przekazu. 

Poetka z właściwą sobie wrażliwością przygląda się postaci Dory Maar, podążając jej śladami. Próbuje zrozumieć, dlaczego tak utalentowana kobieta zrezygnowała z własnej twórczości, z siebie, poświęciła się dla mężczyzny, "skarlała do roli kochanki". W imię czego? Miłości? Uznania wyższości jego geniuszu? Poetyckie spojrzenie na Dorę pełne jest współczucia, empatii, żalu nad samotnością i zniszczoną osobowością artystki, która u boku słynnego kubisty zamiast rozkwitać - uschła, stała się ofiarą. To głos kobiety o kobiecie. Rozbudowana refleksja o życiu, miłości, śmierci i sztuce. "Życie i Guernica, Doro. To jedno" ( s. 34)

Przypisy zawierające wszelkie informacje, niezbędne do zrozumienia o kim mowa w utworze (noty biograficzne, najważniejsze fakty dotyczące Picassa, Dory, Eluarda, obrazu Guernika itp.) okazały się bardzo pomocne. Umożliwiają lekturę poematu także laikom, uzupełniają go.

"To jedno" opowiada o skomplikowanych relacjach pary artystów, ich podejściu do sztuki i miłości, o okrutnym traktowaniu kobiet przez słynnego malarza - egoistę. To jednocześnie esej o sztuce napisany w poetyckiej formie, o ciekawej, inspirującej treści. Wzbogacają go grafiki wykonane przez autorkę.

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież