Adrianna Trzepiota "Zwilczona" (Wydawnictwo Kobiece)

Dla większości z nas pierwszymi skojarzeniami z literaturą kobiecą są: powieści obyczajowe, romanse i niegrzeczne erotyki. Książki nasycone emocjami i podejmujące tematy bliskie sercu każdej niewiasty: od miłości, przez trudne doświadczenia, życiowe rozterki, po wycieczki do świata zmysłów. Etykieta literatury dla kobiet sprawia, że książki często postrzegane są jako banalne, niepoważne i mało ambitne, a przecież problemy i dylematy, z którymi na co dzień zmagają się kobiety nie są wcale mniej interesujące niż zagadnienia sensacyjne czy kryminalne. Myślę, że tak jak w przypadku każdej publikacji wszystko zależy od autora, dlatego też sięgając po debiutancką powieść Adrianny Trzepioty traktującą o kobiecej intuicji, mazurskiej magii, ogromnej miłości i intrygującym tytule „Zwilczona”, wyzbyłam się wszelkich uprzedzeń. 

 

Główną bohaterką powieści jest trzydziestopięcioletnia nauczycielka Jaśmina, mieszkanka malowniczej mazurskiej miejscowości. Szczęśliwa żona i matka, której poukładane i spokojne życie za sprawą pewnego wypadku i małżeńskiej zdrady wkracza na nowe tory, zmuszając kobietę do weryfikacji własnych pragnień i podjęcia ważnych życiowych decyzji. Ale czy Jaśmina znajdzie  odwagę by wsłuchać się w siebie i podąży za głosem własnej intuicji? I czy odkryte sekrety staną się dla niej bodźcem do podążania drogą przeznaczenia?

 

Jaśmina zostaje wyrwana z kokonu iluzji i zmuszona do zmierzenia się z prawdą o sobie, swoim małżeństwie i własnym życiu, które tylko pozornie są piękne i szczęśliwe. Doskonałość okazała się niedoskonała, a kiedy przychodzi objawienie okazuje się, że powrót z wybranej drogi wcale nie jest taki prosty. Gdyby tego było mało na horyzoncie pojawiają się nieoczekiwane pokusy, a jak wiadomo łatwiej jest ulec i poddać się, niż podjąć walkę i trud odbudowy nadszarpniętych relacji. 

 

„Zwilczona” to interesujące studium kobiecej natury pokazujące, z jaką łatwością płeć piękna wchodzi w życiowe role, często zapominając o tym, co najistotniejsze. To powieść o odnajdywaniu  siebie i drogi do własnego szczęścia. O sile kobiecości, a także o jej słabościach, które sprawiają, że  wpadamy w pułapki własnego zaangażowania i spychamy na margines to, co najważniejsze. O przebudzeniu i spojrzeniu na swoje życie z dystansu, o wyciąganiu wniosków i odwadze podejmowania ryzyka. O intuicji, która dopuszczona do głosu może okazać się największym i najlepszym sprzymierzeńcem.  

 

Adrianna Trzepiota powołała do życia bohaterkę jakich wiele - przeciętną kobietę, matkę, żonę,  przyjaciółkę zmagającą się z problemami dnia codziennego i zmieniła azymut jej życia zmuszając do wypłynięcia na bardziej burzliwe wody. A żeby było ciekawiej całą historię okrasiła tajemnicami z przeszłości, legendami i szczyptą magi tworząc mieszankę zaskakującą, porywającą i fascynującą. Zabrała czytelnika na prowincję, uknuła intrygę by pokazać mu, że w biegu życia często zapominamy jak prosty jest  przepis na sukces i recepta na szczęście. 

 

W moim odczuciu „Zwilczona” to godny uwagi debiut literacki oparty na ciekawym pomyśle i zrealizowany w dobrym stylu. Dotykający delikatnej materii, a jednocześnie bardzo plastycznie okazujący sedno problemu. Myślę, że książka najbardziej przypadnie do gustu kobietom dojrzałym, z pewnym bagażem doświadczeń, który pozwoli im nie tylko zrozumieć działania i dylematy głównej bohaterki, ale też wyciągnąć z tej historii odpowiednie wnioski dla siebie. Polecam.

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież