Małgorzata Strękowska-Zaremba "Bery, gangster i góra kłopotów" (Nasza Księgarnia)

Już sam tytuł sprawia, że mali i nieco więksi miłośnicy przygód strzygą uszami. Gangster? Kłopoty? To musi być ciekawe. Ale, ale… „bery”? W pierwszej chwili to słowo skojarzyło mi się ze śląskimi dowcipami, anegdotami. Przyszła mi też na myśl odmiana gruszek. Pudło! W drugim rozdziale tej uroczej książeczki, okazało się, że Bery to brzydal, ale za to najlepszy i najwierniejszy, mądry przyjaciel – pies. Co on robi w historii z gangsterem? Przekonajcie się sami, sięgając po powieść Małgorzaty Strękowskiej –Zaremby --pisarki, dziennikarki, recenzentki, współautorki podręczników, członkini Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, która swoją przygodę z pisaniem dla dzieci zaczynała w „Misiu”.

Bohaterem i zarazem narratorem jest Kuba, uczeń drugiej klasy, z którym mało kto chce się kolegować, ponieważ wolno biega i psuje wszystkie zabawy, jest gruby i często go przezywają. Jego kumplem jest Wojtek, chłopiec ze złotymi loczkami i wszędobylską siostrą bliźniaczką. Chłopcy mają niesamowite pomysły, wynajdują płyn do podlewania dzieci, aby rosły, próbują uciec z domu przechodząc przez mur na dworcu - niczym Harry Potter, wpadają na trop gangstera i spotykają „straszydło”. Zmagają się z wielkimi problemami małych ludzi - uwagami w szkole, bójkami z kolegą, brakiem zrozumienia, skarżeniem do nauczycielki, omyłkowym posądzeniem o kradzież. Muszą zmierzyć się ze smutną wiadomością o śmierci sąsiada dziadka, niepokojem o bliskich. Dzieci zupełnie inaczej patrzą na otaczającą je rzeczywistość, inaczej oceniają sytuację, przeżywają wszystko na swój sposób. Autorce udało się poruszyć wiele ważnych tematów , „przemycić” je w fabule. Pokazała bohaterów zwyczajnych, z wadami, problemami. Mały czytelnik łatwo się z nimi może utożsamić. Bo któż nie miał podobnych doświadczeń jak Kuba i Wojtek…

 „Bery, gangster i góra kłopotów” tomądra i zabawna opowieść o przyjaźni, o marzeniach i rozczarowaniach, o tym, że nie powinno się oceniać ludzi ( i psów) po wyglądzie, także o potrzebie wzajemnej pomocy i tolerancji. Czuć w niej klimat książek dla dzieci Adama Bahdaja, Edmunda Niziurskiego. Książka plasuje się w przedziale wiekowym 6- 10 lat. Zdobią ją ilustracje w wykonaniu Moniki Pollak, absolwentki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, która ilustruje książki dla dzieci oraz podręczniki szkolne. Zajmuje się również grafiką użytkową. Jej rysunki przypominają nieco w moim odczuciu kreskę Bohdana Butenki, są proste i wyraziste. W dobrym stylu, przyjemne w odbiorze, pasują do treści. 

Ta publikacja nie jest nowością, ale znakomicie, że ją przypomniano. Została wyróżniona w 2006 r. w konkursie Polskiej Sekcji IBBY, zdobyła w 2007 - Mały Dong nagrodę dziecięcego jury, była nominowana do Nagrody im. Kornela Makuszyńskiego. Nic dziwnego, bo to naprawdę wartościowa lektura!

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież