"Miłość z jasnego nieba" Krystyna Mirek (Feeria)

  • Drukuj

Miłość ma wiele twarzy, od namiętnego, pełnego gorących wyznań uczucia, aż po długoletnią, opartą na zaufaniu bliskość z drugą osobą. Miłość wydaje się banalna i prosta, łatwa do zdobycia i porzucenia, gdy jest komuś wygodniej. Miłość w końcu dla wielu to oklepane słowo, nie niosące w sobie kompletne nic poza stereotypami jak z reklam, gdzie dwoje wiecznie uśmiechniętych aktorów, trzyma się za ręce i patrzy sobie w oczy. Po prostu iluzja, w jaką jedni wierzą i chcą ją zdobyć, a inni dawno pogrzebali nadzieję z nią związane.

Jednak wbrew wszystkiemu miłość ma w sobie to coś, szczególnie gdy dostrzega się w niej nie zewnętrzne opakowanie, lecz jej prawdziwą istotę.

Ona ma jeden cel, on również nie zamierza poznać smaku porażki. Wygrana jednego to przegrana drugiego, w tej grze nie ma remisu czy też możliwości rewanżu. Nie będzie więcej okazji do odwetu, po prostu zwycięzca bierze całą pulę. W takiej sytuacji jakiekolwiek cieplejsze uczucie wydaje się całkowicie nie na miejscu, zresztą, kto by zaprzątał sobie głowę romantycznymi bzdetami? A może wcale nie chodzi o słowo na literę M? Wystarczy trochę sentymentalnych gestów i damsko-męskich sztuczek by osiągnąć zamierzony cel. Zresztą w biznesie, jak na wojnie, każdy chwyt jest dozwolony.

Daniel swój scenariusz ma dopracowany w każdym najmniejszym detalu, jest też reżyserem i głównym aktorem w sztuce pod tytułem "Skuteczne uwodzenie". Zawsze zdobywa to czego pragnie, z uśmiechem na ustach i w czarujący sposób, niczego nie obiecuje, druga strona wie doskonale jak potoczą się dalej sprawy, lecz wciąż kolejne "ofiary" mają nadzieję, że im właśnie uda się dokonać niemożliwego. Nie inaczej ma być i teraz, każdy szczegół został dokładnie przemyślany, a doświadczenie podpowiedziało całą resztę, pozostały jedynie formalności. Angelika nigdy nie zawiodła siebie i swojego szefa, jest specjalistką w każdym calu i zadanie jakie jej zlecono nie stanowi dla niej niczego nowego, ale staje się wyzwaniem. Każde z nich wie, że wszystko zależy tylko i wyłącznie od wcześniejszego planu, wygra jedno z nich i żadne nie bierze pod uwagę swojej klęski.

Stawianie wszystkiego na jedną kartę obciążone jest ogromnym ryzykiem, tak samo jak trzymanie się kurczowo wyznaczonej drogi. Jeżeli ustępstwa nie są możliwe, jak osiągnąć swój cel w patowej sytuacji? Podstępem? Kłamstwem? Prawda i szczerość wydają się elementami całkowicie z innej bajki, ale kto powiedział, że czasem najprostsze rozwiązanie nie jest najlepszym środkiem, by osiągnąć cel? Co ukrywa Angelika i czego pragnie Daniel? Pierwsze wrażenie bywa mylące, drugie i wiele kolejnych również może takimi być, nie jest łatwo odsunąć na bok to, co jeszcze przed chwilą wydawało się jedynym możliwym rozwiązaniem. Miłość w chwili gdy waży się przyszłość, na jaką pracowało się latami, nie jest dobrym pomysłem. Wszystko przemawia przeciwko niej, brak jakichkolwiek racjonalnych podstaw, by w nią uwierzyć. Zresztą przeszłość dała wiele dowodów, że nie przynosi nic dobrego, lecz czasem ze złych intencji rodzi się całkiem coś przeciwnego. Jak jednak zaufać, kiedy życie nauczyło, iż uczucia dają jedynie rozczarowanie i ból? 

"Miłość z jasnego nieba" to nie kolejna, przedwalentynkowa historia o niej i o nim, chociaż głównymi bohaterami jest właśnie ona, on i tytułowe uczucie. Czym więc różni się ta książka od innych, podobnych z okładki lub opisu na obwolucie? Na przykład postaciami i tym co w sobie kryją, rozwinięciem wątków i samą opowieścią, w jakiej świat to nie bajka. Miłość jest osią fabuły, lecz to cukierkowa baśń i ma wiele twarzy, nie zawsze bywa też dostrzegana, czasem by ją ujrzeć bohaterowie muszą pokonać swoje lęki i stawić czoła przeszłości. Oczywiście jest dla jednych jak piorun z jasnego nieba, czyli nie tylko kompletnym zaskoczeniem, ale i czymś co wydaje się zupełnie nierealne i możliwe tylko w filmach. Żyli długo i szczęśliwie w tym wypadku ma całkiem inne oblicze, realne uczucie to nie jedynie romantyczne okoliczności, ale jedno i drugie w sumie daje ciekawą historię. W końcu niepoprawny podrywacz i zwycięska specjalistka sprawiają, że nic nie jest oczywiste, ani przeszłość, ani teraźniejszość, a przyszłość to niewiadoma, może o smaku słodko-gorzkim.