"Korona śniegu i krwi" Elżbieta Cherezińska (Zysk i S-ka)

  • Drukuj

„Korona śniegu i krwi” to powieść (opublikowana przez wydawnictwo Zysk i S-ka), autorstwa Elżbiety Cherezińskiej, pisarki i teatrolożki, która w sposób niezwykle ciekawy wskrzesiła trochę zapomniany, ale znaczący okres w historii Polski.  Moja przygoda z powieścią trwająca wiele godzin zaczęła się, gdy bliska osoba przedstawiła mi pewien sugestywny  fragment, świadczący o tym, że warto poświęcić czas na zapoznanie się z tym dziełem. Autorka umieściła fabułę w XIII wiecznej Polsce, w okresie wielkiego rozbicia dzielnicowego, gdy kraj został podzielony na szereg mniejszych księstw władanych przez żyjące w wiecznym konflikcie rody.

Głównych bohaterów łączy rywalizacja nie tylko  o tron królewski i walka o insygnie koronacyjne, ale o przyszłą historię zjednoczonych ziem polskich. Elżbieta Cherezińska w powieści liczącej ponad 700 stron przedstawiła fascynujące dzieje, które wciągają czytelnika od pierwszych do ostatnich stron. Zanurzając się w kolejne wątki, traciłam rachubę czasu i przekładałam przyjemność obcowania z powieścią nad codzienne obowiązki.  Historia całkowicie zawładnęła moimi myślami, poruszyła wyobraźnię i skłoniła do głębszego zapoznania się z dziejami Polski.

Pisarka plastycznie wykreowała średniowieczny świat, nie zapominając o takich szczegółach, jak adekwatny do okresu historycznego  ubiór postaci lub architekturę dawnych miast. Postacie książąt, bohaterów drugoplanowych zostały przedstawione z niezwykłą dokładnością charakterystyki fizycznej i szczegółowością porterów psychologicznych. Każdy bohater posiada indywidualne wady i zalety, wzbudza niechęć lub sympatię oraz przybliża tak trudne czasy współczesnemu czytelnikowi. Okres rozbicia dzielnicowego najczęściej kojarzy się z kilkoma suchymi informacjami z podręcznika historii, garścią szybko zapominanych dat i bohaterami odchodzącymi w niepamięć. Elżbieta Cherezińska nadała życie bohaterom, odbudowała zburzone warownie i wprowadziła specyficzny, średniowieczny klimat.

I  w tym momencie chciałabym skupić się na stylu pisarskim autorki, bowiem sposób kreowania akcji wart jest szczególnego poznania. Zapoznając się z różnymi wypowiedziami na temat powieści, natknęłam się na porównania „Korony śniegu i krwi” do „ Gry o tron” G. R.R Martina lub dzieł Sapkowskiego. Każda z tych pozycji, znacząco się od siebie różni, zaś porównywanie ich do siebie nie ma większego sensu. Książki posiadają swój specyficzny klimat oraz warsztat pisarski, a może łączyć  je jedynie średniowieczno-magiczna fabuła. Spotkałam się również z stereotypizacją środowiska pisarzy, mianowicie, z góry zostało przez niektórych postawione, że kobieta nie potrafi napisać ciekawej, porywającej i wartościowej książki, zwłaszcza historycznej z elementami fantasy. A dlaczego? Bo to domena mężczyzn i koniec dyskusji. A ja uważam, że Elżbieta Cherezińska, udowodniła, że będąc kobietą można sprostać zadaniu i stworzyć powieść, która przede wszystkim łączy pierwiastki kobiece oraz męskie.  Pisarka nie zrezygnowała z subtelnego, niemal delikatnego stylu na rzecz jedynie drapieżnego oraz brutalnego sposobu przedstawienia fabuły. Nie popadła w tak irytujące skrajności (sama słodycz lub przeciwnie, krew się leje strumieniami), ale posłużyła się złotym środkiem i zrównoważyła te dwa elementy, tworząc fantastyczną powieść. Z wielkim żalem skończyłam książkę, ale mam nadzieję, że następne dzieło Elżbiety Cherezińskiej będzie reprezentować tak dobrą literaturę jak „ Korona śniegu i krwi”.