"Szaleństwo przychodzi nocą" Grzegorz Gajek (Novae Res)

  • Drukuj

„Szaleństwo przychodzi nocą” to debiutancka powieść  Grzegorza Gajka, także autora opowiadań fantasy. Książka ukazała się w wydawnictwie „ Novae Res”, znanego z promocji współczesnej polskiej beletrystyki, literatury popularnonaukowej oraz debiutów. Mroczna okładka powieści przykuła mój wzrok i zasugerowała wciągającą od pierwszej do ostatniej strony fabuły grozy, która zapewni mi dreszcz strachu. Gdy przeczytałam zapowiedź książki, w pierwszej kolejności pomyślałam, czy autor poradzi sobie z trudnym tematem, jakim są wspomnienia wojenne, wciąż żywe i oddziałujące na nowe pokolenia. Główny bohater, Staniek, będąc chłopcem jest przypadkowym świadkiem tragicznego wydarzenia, uruchamiającego lawinę szaleństwa. W tym czasie chłopiec napotyka Zło, które uśpione przez prawie całe życie, budzi się po sześćdziesięciu latach. Wraz ze Złem pojawiają się koszmary przeszłości, dążące do opanowania życia Stańka. Zło wciąż żywe pragnie następnych ofiar w postaci bliskich osób bohatera.

 

Autor w interesujący sposób kreuje specyficzny świat Stańka. Czytelnik uczestniczy w codziennych zajęciach, poznaje zwyczaje, intymne wspomnienia, choroby dręczące bohaterów, a zwłaszcza mroczną psychikę postaci. Niemal widzimy poszczególne sceny fabuły i czujemy strach tak bliski głównemu bohaterowi. Grzegorz Gajek buduje akcję pełną napięcia i tak plastyczną, że prawie czułam niewidoczną obecność jeszcze „kogoś”. Nie byłam jedynie biernym odbiorcą, świadkiem wydarzeń, ale emocjonalnie jednoczyłam się ze Stańkiem. Autor obudził demony, głęboko ukryte w wewnętrznym świecie i wydobył spośród wspomnień  z całego życia szaleństwo, które zmienia losy postaci powieści.

Akcja w pewnym momentach ulega zmianie, niemal uspokaja się, aby nagle powrócić do dynamizmu. Powieść mimo wielu zalet posiada pewne braki, które chciałam przedstawić w tej recenzji. Niektóre wydarzenia są niespójne z całością fabuły i odniosłam wrażenie, że skierowane jedynie na wywołanie uczucia grozy w czytelniku.  Zauważyłam, że początek książki jest fascynujący, ale  końcowa część została napisana w zbytnim pośpiechu. Zabrakło mi tej dozy tajemnicy, niedopowiedzenia i strachu, który uzależnia myśli czytelnika, skłaniając do powrócenia oraz głębszego zastanowienia się nad prawdziwym znaczeniem wydarzeń. Mimo wymienionych niedociągnięć, Grzegorz Gajek napisał powieść wartą  dokładniejszego poznania i przeanalizowania. Każdy los bohatera, zwłaszcza życie Stańka i opis świata Freny, nakłaniają do refleksji nad własnym ukrytym, wewnętrznym światem i być może uśpionych demonach naszych przodków. Koszmarne szaleństwo, zdeformowane upływem czasu istnieje, schowane jedynie w zakamarkach duszy, dziedziczone przez  następne pokolenia. I tylko niezwykła odwaga w przejściu przez drzwi strachu, największe poświęcenie w skonfrontowaniu się z mroczną przeszłością potrafią zwyciężyć Zło.