"Drewniak" Dorota Combrzyńska - Nogala (wyd. MG)

  • Drukuj

 Z twórczością Doroty Combrzyńskiej – Nogali spotkałam się po raz pierwszy, choć pisarka do swojego dorobku literackiego może zaliczyć już kilka powieści. „Drewniak” to jej najmłodsze dziecko.

Tytułowy Drewniak to stary dom. Łucja, główna bohaterka powieści, otrzymuje go w spadku po wuju, którego nie zdążyła poznać. Nie czekając i nie zastanawiając się długo, pakuje swój skromny dobytek, porzuca zdziwionego narzeczonego, który właśnie zdążył się jej oświadczyć i w zabytkowym, lekko zrujnowanym domu, zaczyna nowe życie. Wraz z przyjęciem spadku, akceptuje obecność w chałupie dzikiego lokatora, Janusza Poniewskiego.

Ten powrócił do Polski, by opiekować się umierającą matką, a kiedy zmęczona chorobą kobieta odeszła z tego świata, Janusz, z sobie tylko wiadomych powodów, wcale nie planuje wyprowadzić się z drewniaka. Jest też kilku innych, równie dziwnych i ekscentrycznych bohaterów – sąsiadów Łucji, z którymi przyszło jej żyć.

Z powieścią nie można się nudzić, podobnie jak z charyzmatyczną Łucją. Jest nieprzewidywalna, odważna, samodzielna, bardzo oryginalna i kolorowa. Jeżeli miałabym przyporządkować jej jakiś kolor, to właśnie wybrałabym okładkowy pomarańczowy. Dlaczego? To nie jest typ kobiety, która biernie czeka, aż życie samo rozwiąże jej problemy. Łucja działa, doskonale wie, czego chce i do tego dąży. Dlatego też okładka jest idealnie dobrana nie tylko do wnętrza powieści, ale i do jej bohaterki. Dodatkowym atutem książki jest fakt, że akcja powieści dzieje się w Łodzi. To wisienka na torcie, dla czytelnika, który zna i lubi to miasto.

„Drewniak” to ciekawa, przyjemna i lekka lektura, która pozwoli na chwilę przenieść się w nieszablonowy świat. Autorka przedstawia nietuzinkową historię, tworząc przy tym wielobarwne postaci i za ten właśnie wykreowany świat należą się jej słowa uznania. Jednak chyba zbyt mocno wyeksponowała w powieści poszukiwania miłości przez Łucję i jej przyjaciela z dzieciństwa. Trochę kłóci to się z wizją szalonej, frywolnej dziewczyny, a... może właśnie takie osoby, wbrew pozorom, kryją w sobie romantyczną duszę? Niektórym czytelnikom mogą również przeszkadzać dziwne nazwiska oraz imiona bohaterów, ich artystyczne zajęcia, czy śmiałe stroje Łucji, choć z drugiej strony właśnie to stwarza te nieschematyczne realia, w których żyje bohaterka.