"Ogród świateł" Anna Klejzerowicz (Edipresse Książki)

  • Drukuj

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Anny. Jak wiecie lub nie uwielbiam kryminały, więc z przyjemnością postanowiłam się zabrać za tę pozycję. Sam opis już wzbudził we mnie pozytywne emocje, że może to być coś fajnego, co wywoła ciarki lub przerażenie. Czy tak  właśnie się stało ? Jednak zanim przejdę do fabuły, zatrzymajmy się na chwilę przy wizualnym odczuciu.

Książka jest większa niż standardowy format A5. Miękka okładka utrzymana w kolorystyce zieleni, żółci oraz czerni, przedstawia idącą postać do domu. Bardzo klimatyczna okładka, która jest taka jakby zamszowa i ma wykończenie matowe.  Brak skrzydełek i spisu treści. Czcionka bardzo przyjemna dla oka, a kartki są beżowego koloru. To wszystko sprawia, iż książkę bardzo szybko pochłoniecie. Wydanie oceniam na: 5

Do książkowego świata kryminalnego wprowadza nas  trójka bohaterów, prowadzących śledztwo nad  makabryczną zbrodnią. Felicja to dziennikarka, która pomaga rozwiązać sprawę brutalnego morderstwa całej rodziny. Ma nosa do znajdywania poszlak i docierania do sedna sprawy. Ta 40 latka jest uparta i zrobi wszystko by zapanowała  sprawiedliwość. Rybak jest policjantem i ma romans z Felicją. Młodszy od niej, wykonuje polecenia swej kochanki.  Dziwna dla mnie była to relacja, ale właśnie taka miała być. Przynajmniej wzbudza, jakieś emocje w czytelniku. Jak na faceta i to książkowego to niestety ten bohater jest tylko atrakcją dla Felicji. Natomiast Greta to kobieta, która od początku zainteresowania się tą sprawą, ukrywa coś przed innymi. Jej tajemnica sprawia, że historia ta otrzymuje troszkę dodatkowej pikanterii. Jednak to, iż jest szefową Rybak nie jest aż tak istotne, bo pierwsze skrzypce gra tu Felicja. Sama fabuła jest interesująco poprowadzona. Mamy bardzo intrygującą zbrodnię, dokonaną na całej rodzinie, wręcz rzeź. Do tego małe miasteczko, zamknięte i niezbyt chętnie wpuszcza obcych do swego grona. Sprawy mafijne przeplatają się z rodzinnymi. Jak więc widzicie wszystko tu wspaniale współgra, dodatkowo co jakiś czas mamy dostęp do zapisków śledczych, jak i naszej dziennikarki. Właśnie w nich pojawiają się najlepsze elementy psychologiczne. Jednak niestety ciarek nie miałam na skórze podczas lektury. Muszę przyznać, że troszkę się zawiodłam.

PODSUMOWUJĄC: Książka ,, Ogród świateł” to pozycja z pewnością jest wciągająca, język jest lekki, co ułatwia nam szybkie czytanie. Podobało mi się, że kiedy mamy relacje naszych bohaterów to czcionka jest ukośna, wówczas również poznajemy uczucia targającymi nimi. Miałam problem, bo żadna z postaci nie spowodowała we mnie zachwytu, zabrakło mi tzw. charyzmy głównej śledczej, ale to moja ocena. Sama fabuła jest ciekawa, szczególnie początek ma świetny klimat - mroczny i tajemniczy. Jednak potem gdzieś się on zatraca, a szkoda, bo liczyłam na ciarki, jakieś obawy, a niestety ich nie odczułam. Jak wspomniałam uwielbiam kryminały i dość dużo ich przeczytałam dlatego też tak troszkę marudzę. Jednak uważam, że jest to idealna pozycja dla tych co dopiero zaczynają swoją przygodę z kryminałem. Takie osoby na pewno będą z zapartym tchem pochłaniać tę książkę. Dla wyjadaczy takich jak ja , może okazać się ona średniakiem. W sensie, iż są tutaj mocne strony jak np. sama zbrodnia, psychologia czy początkowy klimat. Jednak to za mało bym mogła powiedzieć, iż lektura była wyśmienita, wstrząsająca i wywierająca na nas negatywne emocje tj. wzburzenie. Zabrakło mi tu po prostu bohatera, który byłby z charakterem. Oczywiście zachęcam Was do sięgnięcia po tę pozycję i przekonaniu się na własnej skórze czy warto ją poznać.